"Solidarność" w Mińsku. Szef związku: wiem z czym jadę do Polski
- Jestem pod wielkim wrażeniem, że jestem w Mińsku, że mogę się spotkać z naszymi przyjaciółmi i rozmawiać o problemach ważnych dla nas wszystkich – powiedział we wtorek po rozmowach w Mińsku przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. W białoruskiej stolicy rozmawiał o możliwym wsparciu z przedstawicielami demokratycznych związków zawodowych.
- Rozmowy były dobre, rozmawialiśmy o pomocy indywidualnej dla członków związku, dla tych, którzy strajkują, ale także dla związku, który będzie musiał ewoluować, jeśli sytuacja będzie się zmieniała w pozytywnym kierunku – powiedział Duda we wtorek po spotkaniu z Alaksandrem Jaroszukiem, stojącym na czele Białoruskiego Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych.
- c – dodał Duda, który obawiał się, że może mieć problemy z wjazdem na Białoruś.
- Na pewno w imieniu białoruskich kolegów pozdrowię panią (Swiatłanę) Cichanouską (kandydatkę opozycji w wyborach prezydenckich 9 sierpnia -red.), z którą "Solidarność" spotyka się jutro – powiedział Duda. - Jeśli chodzi o pomoc, jesteśmy na bieżąco w kontakcie, jest wiele aspektów: to pomoc dla związku, pomoc indywidualna i pomoc polegająca np. na ufundowaniu stypendium czy wypoczynku dla dzieci z rodzin związkowców – wyjaśnił.
Potrzebne konsultacje także w Polsce
Jak dodał, sprawy te są ciągle umawiane i wymagają również konsultacji w Warszawie. - Chodzi o to, żeby udrożnić taki kanał pomocy, który będzie skuteczny i transparentny. Mówimy o środkach ze zbiórki publicznej – wskazał. "Solidarność" utworzyła konto pomocy dla Białorusinów.
ZOBACZ: Białoruś: kolejni dziennikarze zagraniczni pozbawieni akredytacji
Jaroszuk powiedział, że najważniejsze jest, że „do spotkania doszło, a przyjazd (Piotra Dudy) na Białoruś był śmiałą decyzją ze względu na to, co dzieje się w kraju”. - Otrzymujemy sygnały poparcia od różnych związków zawodowych, ale to, że popiera nas legenda, "Solidarność", ma ogromne znaczenie – powiedział. - Chodzi przede wszystkim o solidarne wsparcie ze strony polskich związkowców i polskiego społeczeństwa – dodał.
ZOBACZ: Premier w Sejmie o Białorusi: potrzebna solidarność i skuteczna pomoc
Dodał, że na Białorusi robotnicy, którzy uczestniczyli w protestach i próbowali organizować strajki, są poddawani presji ze strony władz. Niektórzy liderzy strajków zostali skazani na kary aresztu, wielu aktywistów zostało zwolnionych z pracy.
Od 9 sierpnia w kraju trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka z wynikiem 80,1 proc. Swiatłana Cichanouska miała, według Centralnej Komisji Wyborczej, zdobyć zaledwie 10,1 proc. głosów.
Czytaj więcej