Posłanka PiS: proszę mówić ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk. Poseł Lewicy: to nie jest mój ojciec
- Największym szkodnikiem jest Rydzyk w tej sprawie. Przecież to jest człowiek, który po prostu robi rzeczy niebywałe - mówił w programie "Debata Dnia" poseł Lewicy Andrzej Rozenek, komentując zapowiedzi PiS o wprowadzeniu "Piątki dla zwierząt". - Ja bym chciała prosić pana posła, żeby mówił ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk - odpowiedziała posłanka PiS Anna Milczanowska.
- W Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny dotyczący ochrony zwierząt; jest gotowy projekt ustawy, liczymy na ponadpartyjne poparcie - ogłosił we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
ZOBACZ: Kaczyński ogłasza "Piątkę dla zwierząt"
Projekt PiS zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk.
"Kaczyński nie potrzebuje wsparcia pana dyrektora Rydzyka"
Na ten temat dyskutowali goście Agnieszki Gozdyry w programie "Debata Dnia".
- Mam nadzieję, że się uda. Moment jest bardzo sprzyjający, dlatego że Jarosław Kaczyński nie potrzebuje wsparcia pana dyrektora Rydzyka. Nie ma w tej chwili wyborów, nie potrzebuje tej tuby propagandowej, aby mobilizowała jego elektorat, więc może zagrać tutaj "va banque", a wiemy przecież, że po jakimś czasie dosypie się z jakiegoś ministerstwa parędziesiąt milionów złotych i pan Rydzyk także będzie usatysfakcjonowany - mówił Rozenek.
- Największym szkodnikiem jest Rydzyk w tej sprawie. Przecież to jest człowiek, który po prostu robi rzeczy niebywałe - dodał poseł Lewicy.
- Ja bym chciała prosić pana posła, jeżeli już mówi o ojcu dyrektorze, żeby mówił ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk - powiedziała posłanka PiS Anna Milczanowska.
- Ale to nie jest mój ojciec. To jest dla mnie pan dyrektor a nie żaden ojciec. Jestem osobą niewierzącą i mogę mówić jak chcę - odpowiedział Rozenek.
Milczanowska poprosiła, by "już więcej takich inwektyw na antenie nie mówić". - Mówienie do kogoś per "pan" to nie jest inwektywa - stwierdził poseł Lewicy.
- Drastycznie się tu państwo różnią i nie dojdziecie państwo do porozumienia - zakończyła dyskusję Gozdyra.
WIDEO: zobacz wymianę zdań w programie "Debata Dnia"
"Działania nienormalne"
Tadeusz Rydzyk wielokrotnie komentował pomysły zakazu hodowli zwierząt futerkowych.
- Św. Piotr, gdy miał wątpliwość, które pokarmy są czyste, a które nie, otrzymał wizję i słyszał: "bierz i jedz. To jest dla ciebie". To wszystko jest dla człowieka. Gdy słyszę o pomyśle zakazu hodowli zwierząt futerkowych, pytam: gdzie ja jestem? Może niedługo zakażą hodowli kurczaków? - pytał założyciel Radia Maryja w 2018 r. Jak dodał, "nawet, jeśli ktoś ma władzę, to nie może tego bezwzględnie używać".
- Działania wymierzone w hodowców zwierząt futerkowych są dla mnie nienormalne. Jakie to lobby działa? O co tu chodzi? Nie przesadzajmy. Nie musimy wszyscy być wegetarianami. Człowiek się liczy, życie człowieka - mówił.
- Te futerka przejmie kto? Niemcy i Rosjanie najpierw. Czy kto jeszcze? I kotka żałować. Do więzienia wsadzą. Tu się szanuje zwierzątka. Trzeba je szanować, ale równocześnie zabija się dzieci w Polsce. I mówią, że to są katolicy. Pewnie wszyscy byli w kościele na Boże Narodzenie. I co to jest? To jest jakaś schizofrenia. Tu się zastanawiają nad tymi futerkami, rozdzierają szaty. Ale człowieka wolno zabić. I to prawica jest? I to ludzie są? Rozmawiałem z człowiekiem, który hoduje w Polsce zwierzęta futerkowe, nabrane kredyty, siedem tysięcy ludzi pracuje i gdzie oni teraz mają pójść? Na bruk? Kto zapłaci za te kredyty, kto zapłaci za to wszystko? - pytał także redemptorysta.
Czytaj więcej