Otwarte Klatki o projekcie PiS w sprawie zwierząt: liczymy, że politycy wywiążą się z obietnic
Bardzo cieszymy się na zaproponowane zmiany. Najbardziej zależało nam na zakazie hodowli zwierząt na futra - tak propozycje PiS w sprawie ochrony zwierząt oceniła Marta Korzeniak ze stowarzyszenia Otwarte Klatki. Liczymy, że politycy wywiążą się z obietnic - dodała.
We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny dotyczący ochrony zwierząt i poinformował, że gotowy jest projekt ustawy w tej sprawie. - Liczymy na ponadpartyjne poparcie w tej sprawie - zaznaczył.
ZOBACZ: Mieli znęcać się nad zwierzętami. Bez aresztu dla szefów schroniska w Radysach
Projekt ochrony zwierząt zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, kontrolę społeczną ochrony zwierząt, bezpieczne schroniska oraz utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa. Według przewodniczącego Forum Młodych PiS Michała Moskala projekt ustawy trafi do Sejmu jeszcze w tym tygodniu.
Walka o zakaz hodowli zwierząt na futra
- Bardzo cieszymy się na zaproponowane zmiany, mamy nadzieję, że tym razem dojdą do skutku, bo podobne zmiany były już proponowane w 2017 r. Oświadczenie (prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – PAP) zbiegło się w czasie z naszym śledztwem na największej farmie futrzarskiej w Polsce. Wygląda na to, że to popchnie mocniej dyskusję w stronę zakazu hodowli zwierząt na futra - powiedziała Korzeniak.
Podkreśliła, że stowarzyszenie Otwarte Klatki "cieszy się ze wszystkich propozycji, które mają na celu poprawę losu zwierząt futerkowych i domowych". - Liczymy, że politycy wywiążą się z obietnic - dodała.
Zdaniem Korzeniak stowarzyszeniu najbardziej zależało na zakazie hodowli zwierząt na futra, bo o to walczy ono od ponad ośmiu lat.
ZOBACZ: Zakaz hodowli zwierząt na futra zaopiniowany. "Koniec futrzarskiego barbarzyństwa w Polsce"
To drugi projekt PiS mający zwiększyć ochronę zwierząt. Projekt ustawy o ochronie zwierząt posłowie PiS wnieśli do Sejmu w listopadzie 2017 r. Zakładał wzmocnienie ochrony prawnej zwierząt, wprowadzenie obowiązku znakowania psów i utworzenie ich centralnego rejestru, zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Podpisał się pod nim m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński. Przedstawicielem wnioskodawców był ówczesny poseł PiS, szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Niektóre zapisy projektu stały się przedmiotem gorącej debaty publicznej. Ostatecznie prace nad projektem zawieszono.
We wtorek pokazano film Janusza Schwertnera "Krwawy biznes futerkowców". Ujawnia on warunki panujące w największej hodowli zwierząt futerkowych w Polsce. W rozmowie z portalem Onet.pl Czabański powiedział, że prokuratura powinna zająć się działaniami lobby futerkowego, wymierzonymi przeciwko złożonemu w Sejmie w 2017 r. projektowi ustawy o zakazie hodowli zwierząt na futra.
- Mam podejrzenie, że lobby futerkowe posługiwało się bezprawnymi działaniami, by powstrzymać ustawę o zakazie hodowli zwierząt futerkowych. Sam zawiadomię w tej sprawie prokuraturę - zapowiedział.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki powstało w 2012 r. Zrzesza osoby, które chcą zmienić los zwierząt hodowlanych. Zabiegają one o lepszą ochronę zwierząt zamykanych na fermach, a także o prawo konsumentów do pełnej wiedzy na temat warunków, w jakich żyją te zwierzęta. Organizacja stawia sobie za cel zapobieganie cierpieniu zwierząt przez wprowadzanie systemowych zmian społecznych, dokumentowanie warunków chowu przemysłowego i przez edukację promującą pozytywne postawy wobec zwierząt.
Czytaj więcej