Co myślimy o pociągach? Są wygodne, ale dla wielu Polaków niedostępne
Niemal 90 proc. pasażerów polskiej kolei ma o niej dobre zdanie, a dla ośmiu z dziesięciu podróżnych ważne jest, czy podczas podróży rozprostują nogi. Zdaniem badaczy, to sygnał dla przewoźników, by nie skupiali się na kształtowaniu pozytywnego wizerunku podróży pociągiem, a przyjrzeli się m.in. cenom biletów. Problemem okazują się również rozkłady jazdy, które niejednokrotnie burzą plan dnia.
Badanie preferencji i oczekiwań wobec polskiej kolei przeprowadziły dr Katarzyna Piotrowska i dr Katarzyna Staszyńska-Zagórska z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Badaczki chcą, aby uzyskane wyniki sprawiły, że nasza gospodarka w sektorze transportu szynowego stanie się bardziej konkurencyjna. Zależy im również, by badanie posłużyło podniesieniu funkcjonalności pociągów.
ZOBACZ: Wypadek na niestrzeżonym przejeździe. Kierowca wjechał pod pociąg
Po przeanalizowaniu odpowiedzi uzyskanych od 1,5 tys. respondentów okazało się, że opinia Polaków o podróżach koleją jest coraz lepsza.
- Pozytywnie ocenia ją 89 proc. pasażerów, podczas gdy wśród niejeżdżących pociągami więcej niż połowa ma o kolei dobre zdanie – stwierdziła Katarzyna Piotrowska.
Kluczowe jest miejsce na nogi
Ankietowanych, którzy korzystają z pociągów, zapytano również, dlaczego rezygnują z jeżdżenia np. samochodem.
- Na pierwszy plan niemal zawsze wybijają się kwestie wygody, oszczędności pieniędzy oraz czasu. Szczególnie pierwsza zaleta jest wskazywana bardzo często; dla co drugiej osoby wygoda podróżowania jest najważniejsza - powiedziała Katarzyna Staszyńska-Zagórska.
ZOBACZ: Nowe pociągi z Wrocławia do Pragi. Zgodę uzyskał prywatny Leo Express
Jak dodała, potwierdzają to także opinie o wyposażeniu taboru kolejowego. - Dla około 80 proc. badanych istotna jest odpowiednio duża przestrzeń na nogi – zauważyła Staszyńska-Zagórska.
Z badania wynikło również, że za pociągami przemawiają również niskie ceny biletów (odpowiedziało tak 39 proc. podróżnych) oraz krótszy czas w porównaniu z autem ("duży plus" dla jednej trzeciej badanych).
Pasażerowie narzekają na rozkłady jazdy
Jednak nie jest tak, że pasażerowie dostrzegają same zalety. Siedmiu na dziesięciu z nich uważa, że jedną z największych wad dzisiejszej kolei jest konieczność dostosowania swoich planów do rozkładu jazdy.
– Dlatego uważamy, że z punktu widzenia operatorów połączeń warto rozważyć skorygowanie godzin odjazdów zgodnie z potrzebami podróżnych, tak aby możliwie najwięcej osób mogło skorzystać z usług transportowych o dogodnej dla siebie porze - powiedziała dr Piotrowska.
ZOBACZ: Drożeją bilety na Koleje Mazowieckie i WKD. Wyższe opłaty także u innych przewoźników
Ponadto, 25 proc. jeżdżących koleją narzeka na brak połączeń uzupełniających. Chodzi np. o specjalne linie autobusowe, których rozkład jazdy dopasowany jest do godzin odjazdów pociągów.
W skali kraju, niewielu przewoźników zapewnia takie kursy, które pozwalają dojechać na stację i przesiąść się w pociąg. Problem dotyczy np. zwłaszcza tych ziem Polski, które przed laty należały do zaborów rosyjskiego i austriackiego.
Ówcześni planiści nierzadko wytyczali szlaki kolejowe w oddali od centrów miast.
Nie chcemy rozmawiać z obcymi, ale chętnie zapalimy papierosa
Pasażerów irytują również "interakcje z obcymi ludźmi"; na tę niedoskonałość publicznego transportu wskazało 15 proc. badanych. Natomiast co czwarty z nich chciałby móc palić papierosy podczas jazdy pociągiem.
Specjalnie wytyczone miejsca dla palaczy zniknęły z polskich pociągów w 2010 r., gdy wprowadzono całkowity zakaz "puszczania dymka" w miejscach publicznych. Wcześniej w składach istniały nawet przedziały, w których bez konsekwencji można było zaciągać się tytoniem.
Jeździliby pociągiem, ale... nie mają stacji
Badaczki z Akademii Leona Koźmińskiego zapytały również Polaków niepodróżujących koleją, co musiałoby się stać, aby zaczęli korzystać z pociągów.
ZOBACZ: Platforma dla niepełnosprawnych na stacji. "Czas oczekiwania na obsługę do 1 godziny"
Od jednej trzeciej osób z tej grupy usłyszały, że bilety powinny być tańsze, a 25 proc. z nich uznało, że połączeń powinno być więcej.
- Nasze badania dostarczają również kolejnych dowodów na to, jak wielu Polaków jest dotkniętych wykluczeniem komunikacyjnym. 20 proc. respondentów wskazywało, że aby zaczęli jeździć pociągami, w ich miejscowości musiałaby powstać stacja kolejowa - mówiła Staszyńska-Zagórska.
Badaczka dodała, że ogólnie opinie na temat kolei wyrażane przez niepodróżujących są raczej pozytywne.
Według niej, ten wniosek może być sygnałem dla przewoźników, by nie skupiali się na kształtowaniu pozytywnego wizerunku podróży koleją, tylko przyjrzeli się cenom biletów oraz problemom dotyczącym dostępności i organizacji połączeń.
Chcą osobnych przedziałów dla rodzin z dziećmi
Respondentów zapytano także, które elementy wyposażenia taboru kolejowego są dla nich najważniejsze. Z badania wynikło, że oprócz miejsca na nogi potrzebujemy przynajmniej jednej toalety na wagon w połączeniach podmiejskich, a w przypadku dalekobieżnych - dwóch.
Pasażerowie nie chcą również martwić się o swój bagaż i chcą mieć pewność, że jest w bezpiecznym miejscu. Ponadto, swoją podróż z chęcią spędziliby w wyciszonym wagonie (na tę chwilę, tzw. "strefę ciszy" wprowadziło tylko PKP Intercity w pociągach Pendolino).
ZOBACZ: Od dziś strefy ciszy w Pendolino (artykuł z 2016 r.)
- Dosyć wysoko w rankingu znalazła się sugestia dotycząca zorganizowania oddzielnych przedziałów lub wagonów dla podróżujących z małymi dziećmi. To, że za takim rozwiązaniem opowiadają się zarówno podróżujący rodzice, jak i pasażerowie niemający dzieci sugeruje, że istnieje ogólna społeczna potrzeba, żeby przy projektowaniu składu pociągów szczególnie uwzględniać potrzeby najmłodszych pasażerów oraz ich opiekunów - zauważyła dr Piotrowska.
W pociągach nie trzeba automatów z przekąskami
Najmniej istotne dla badanych okazały się automaty z napojami i przekąskami, przyciemniane szyby w wagonie oraz indywidualne stoliki i miejsca na kubek.
- Podróżni nie mają też jednoznacznie określonej preferencji co do sposobu organizacji siedzeń w wagonach. Rozwiązaniem tej kwestii mogłoby być umożliwienie pasażerom dokonywania wyboru typu wagonu przy rezerwacji miejsca, a więc konstruowanie takich składów, w których dostępne będą wagony zarówno otwarte, jak i z przedziałami - podsumowała Katarzyna Staszyńska-Zagórska.
Czytaj więcej