ABW bada sprawę "sabotażu w Czajce". Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji ws. śledztwa

Polska
ABW bada sprawę "sabotażu w Czajce". Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji ws. śledztwa
PAP/Tomasz Gzell
Prokuratura zleciła Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zweryfikowanie, czy do awarii układu przesyłającego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka" mogło dojść - jak podejrzewają wodociągowcy - w wyniku ataku terrorystycznego bądź sabotażu

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga nie podjęła jeszcze decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa po zawiadomieniu MPWiK, według którego do awarii w warszawskiej oczyszczalni "Czajka" mogło dojść w wyniku sabotażu bądź ataku terrorystycznego. Sprawę bada ABW.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Marcin Saduś przekazał, że trwają czynności sprawdzające, mające na celu weryfikację zawiadomienia złożonego przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w związku z podejrzeniem "sabotażu w Czajce". Prokuratura zleciła Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zweryfikowanie, czy do awarii układu przesyłającego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka" mogło dojść - jak podejrzewają wodociągowcy - w wyniku ataku terrorystycznego bądź sabotażu.

 

ZOBACZ: Awaria "Czajki". Trzaskowski powołuje własną komisję

 

Praska prokuratura okręgowa nie przeprowadzała czynności w zniszczonym tunelu kanalizacyjnym "Czajki", nie powoływała także biegłych. Kodeks postępowania karnego stanowi bowiem, że w postępowaniu sprawdzającym – a na takim etapie jest obecnie – "nie przeprowadza się dowodu z opinii biegłego ani czynności wymagających spisania protokołu" poza przesłuchaniem zawiadamiającego. Te czynności zostały wykonane już na początku września, ale jak dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do prokuratury, przesłuchania te nie przyczyniły się do uprawdopodobnienia tezy o sabotażu. Dalsze czynności przeprowadza ABW i dopiero po tym prokuratura zdecyduje o wszczęciu śledztwa lub odmowie podjęcia postępowania.

Co stwierdzono podczas oględzin? 

Dziennik "Rzeczpospolita", w opublikowanym w poniedziałek artykule informował, że podczas oględzin nie znaleziono nic, co wskazywałoby na celowe uszkodzenie instalacji. Gazeta powoływała się na informacje z oględzin w zniszczonym tunelu, które zostały przeprowadzone przez prokuraturę, biegłych oraz policję w czwartek 3 września.

 

Według relacji uczestników oględzin, przytoczonej przez "Rz", sam tunel pozostał nienaruszony. Jednak ciśnienie z uszkodzonej rury i napierające od spodu ścieki uniosły posadzkę tunelu (rury są pod posadzką), a w pewnym miejscu wybrzuszyły ją i wyrwały jej konstrukcję. (...) Nie ujawniono śladów osmoleń charakterystycznych dla użycia materiałów wybuchowych" – stwierdził w rozmowie z gazetą policyjny pirotechnik.

 

ZOBACZ: Awaria "Czajki". Warszawa dostanie od Wód Polskich rurociągi za 12 mln zł

 

"Czy możliwe byłoby wpuszczenie ładunku do rury?" – zapytała "Rz". – "Wykluczone, system wychwytuje nawet drobne przedmioty" – powiedział gazecie jeden ze śledczych. Oględzin tych dokonano na potrzeby innego śledztwa, wszczętego przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie. Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych "zobowiązanych do prawidłowego nadzoru nad odbiorem ścieków oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach niebezpieczeństwa w postaci zagrożenia epidemiologicznego i zanieczyszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym". Jak tłumaczą PAP źródła zbliżone do prokuratury, jest zbyt wcześnie, by stwierdzić, że do sabotażu na pewno nie doszło.

ms/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie