Samolot nie wystartował. Na pokładzie była kobieta zakażona koronawirusem
W sobotę na gdańskim lotnisku został zatrzymany samolot, który miał lecieć do Grecji. Maszyna nie wystartowała, gdy okazało się, że na pokładzie była kobieta zakażona koronawirusem.
Jak informowali "Gazetę Wyborczą" pasażerowie, w sobotę poźnym popołudniem zatrzymano samolot, który miał lecieć do Grecji, jednak okazało się, że na pokładzie była kobieta zakażona koronawirusem.
ZOBACZ: 650 mln euro na wsparcie Polski w walce z COVID-19
Dowiedziała się tuż przed startem...
Kobieta o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa dowiedziała się tuż przed startem. Poinformowała o tym personel na pokładzie, w związku z czym samolot został uziemiony.
ZOBACZ: Koronawirus w pociągu Warszawa-Lublin. Sanepid szuka pasażerów
- Długo wydawało się, że jednak część pasażerów poleci. Wiemy już jednak na pewno, że samolot dziś do Kalamaty nie poleci - powiedziała "Wyborczej" kilka minut po godz. 21 w sobotę rzeczniczka prasowa Portu Lotniczego w Gdańsku Agnieszka Michajłow.
Przyjechała straż graniczna i karetka
Na pokładzie oprócz osoby zakażonej było 107 pasażerów. Pasażerowie usłyszeli, że powinni zachować dystans od siebie, a następnie czekać na wytyczne od Sanepidu.
ZOBACZ: Google buduje nowe miasteczko dla swoich pracowników, pomimo pandemii CoVID-19
Jeden z pasażerów, który był na pokładzie relacjonował "Wyborczej":"kiedy siedzieliśmy w samolocie, podjechała straż graniczna i karetka na sygnale. Na pokład weszła osoba w covid-owym stroju i zaczęła rozmowę z obsługą samolotu. Z przecieków, które do nas dotarły, wynikało, że jedna z pasażerek miała dostać wiadomość o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa i poinformować o tym stewardessy".
Czytaj więcej