Komornik zlicytował ziemię rolnika za cenę kilka razy niższą niż jej wartość
Rolnik Dariusz Staszak ze Skałowa w Wielkopolsce postanowił spłacić długi sprzedając cześć ze swoich działek. Ich wartość znacząco przewyższała zadłużenie, więc transakcja oprócz spłaty zobowiązań pozwoliłaby rolnikowi na rozpoczęcie nowego rozdziału w życiu. Problem w tym, że rolnika ubiegł komornik. Postanowił zlicytować całą jego ziemię za cenę kilka razy niższą niż jej wartość.
Pan Dariusz znalazł kupca, który był gotów zapłacić za ziemię blisko 15 milionów złotych. Na taką wartość przeznaczonych do sprzedaży terenów wskazują też szacunki oraz sytuacja na rynku. Po dogadaniu szczegółów została podpisana umowa przedwstępna, w której kupiec zobowiązał się do zapłacenia pieniędzy.
ZOBACZ: Śmiertelne potrącenie dziennikarki. Zarzuty dla 5 osób
- Cena wzięła się z tego, że została wydana zgoda środowiskowa na przeprowadzenie tutaj inwestycji. Ziemia jest "w drodze" do przekształcenia z nieruchomości rolnej na taką, którą da się wykorzystać w inny sposób - przekazał mecenas Sabina Kaszkowiak.
Do transakcji jednak nie doszło, gdyż w międzyczasie działki zajął komornik. Nie odstąpił od czynności, mimo iż poinformowano go o planowanej sprzedaży, przedstawienia podpisanej umowy, po sfinalizowaniu której rolnik miał spłacić dług.
Wideo: Rolnik kontra komornik. Walka o ziemię
Komornik przyjął dokument, obejrzał, powiedział, że oczywiście jest bardzo ważny, ale nie wie czy na tym etapie będzie się dało jeszcze cokolwiek zmienić - powiedział pan Dariusz.
Komornik zaproponował usługi... córki
Rolnik prosił o wstrzymanie się z działaniami. Wiedział, że za chwilę będzie miał pieniądze na spłatę długów. W tej sytuacji komornik zaproponował panu Dariuszowi rozwiązanie. Stwierdził, że może odstąpić od czynności, jeśli wpłyną do jego biura zażalenia napisane przez prawnika. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zaproponował usługi... swojej córki.
ZOBACZ: Słowacja. Dramatyczny wypadek ratowników górskich. Auto kilkanaście razy dachowało [WIDEO]
- Ja nawet nigdzie nie musiałem jeździć, do żadnego biura. Jak siedziałem u niego w kancelarii i się zgodziłem, to tylko zawołał i zeszła na dół z komputerem. Oni mnie tam zapewniali, że będą robić wszystko, żeby do tej licytacji nie doszło - stwierdził pan Dariusz.
Kobieta napisała kilka pism, skarg na działanie komornika, którym był jej ojciec. Zainkasowała za to blisko 20 tysięcy złotych. Mimo wcześniejszej deklaracji, to nie uchroniło pana Dariusza przed licytacją.
2 mln zamiast 15 mln
- To jest po prostu oszustwo, najzwyklejsze oszustwo. Nie wiem jak człowiek może być na tyle podły, żeby zrobić coś takiego – mówi Marlena Staszak, żona pokrzywdzonego rolnika.
ZOBACZ: Czarna seria wypadków ciągników rolniczych. Nie żyją cztery osoby
Ziemia została zlicytowana za kwotę wielokrotnie niższą – w przybliżeniu 2 mln zł. Rolnik walczy przed sądem o zablokowanie sprzedaży swojego majątku po zaniżonej cenie.
Więcej w materiale Magdaleny Gębickiej. Program "Państwo w Państwie" w niedziele o 19:30 w Polsacie.