Wielotysięczny marsz na Białorusi. Masowe zatrzymania, w tym dziennikarzy Biełsatu
W Mińsku trwa wielotysięczny marsz kobiet, protestujących wobec dyktatury Alaksandra Łukaszenki. Opozycyjny portal TUT.by podał, że bierze w nim udział około 10 tys. osób. Demonstrację nadzoruje milicja. Zatrzymano dwoje dziennikarzy Biełsatu relacjonujących protest. Wcześniej w sobotę w ręce policji trafiło też około 30 osób.
Mieszkanki stolicy Białorusi zaczęły swoją sobotnią akcję od spotkania na Rynku Komarowskim, a następnie ruszyły główną arterią Mińska – Prospektem Niepodległości, w kierunku centrum miasta.
ZOBACZ: Kawalkawa: dostałam wybór - albo długi pobyt w więzieniu, albo wyjazd z kraju
Uczestniczki marszu niosą m.in. pluszowe pandy na znak solidarności z aresztowanymi czterema pracownikami firmy IT – PandaDoc. Wcześniej firma ta zaoferowała wsparcie nauczycielom i milicjantom, którzy odejdą z pracy.
✌️ Ile kosztuje sumienie? ”
— ◻️🟥◻️#Belarus 🤍❤️🤍 (@propeertys) September 5, 2020
Dziewczyny śpiewają do ludzi w cywilnych ubraniach ⚪️🔴⚪️ #BelarusProtest #Belarus pic.twitter.com/ZTm3KLE7Zl
Przeciwko pracownikom PandaDoc wszczęto postępowanie karne o defraudację na dużą skalę. Według firmy jest to zemsta za poparcie protestów przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim na Białorusi z 9 sierpnia.
Ze względu na dużą liczbę uczestniczek sobotniej demonstracji, zamknięto dla ruchu jedno pasmo Prospektu Niepodległości. Kolumnie kobiet towarzyszą milicyjne samochody, jednak na razie – jak podaje TUT.by - uczestniczek nie zatrzymywano.
#Białoruś, #Mińsk. Dzisiejszy marsz kobiet. Dźwięki klaksonów są oznaką wsparcia.
— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) September 5, 2020
⚪️🔴⚪️ pic.twitter.com/KkLI1ZDeXs
Zatrzymano natomiast dwójkę dziennikarzy telewizji Biełsat, którzy relacjonowali akcję – Maksima Kalitouskiego i Alenę Dubowik.
Wcześniej w sobotę milicja brutalnie zatrzymała w Mińsku ponad 20 studentów, którzy wyszli na akcję solidarności
Sept 5. @Belsat_TV crew (journo Alena Dubovik and cameraman Maksim Kalitouski) detained when covering Women's March in #Minsk #Belarus @globalfreemedia @OSCE_RFoM @EFJEUROPE @pressfreedom @RSF_EECA @RSF_en https://t.co/x0pQp94EE7
— Belsat in English (@Belsat_Eng) September 5, 2020
Wcześniej w Mińsku funkcjonariusze i mężczyźni ubrani po cywilnemu znowu brutalnie zatrzymywali studentów, którzy wyszli na ulice, by wziąć udział w akcji solidarności.
Sept 5. Siloviki (plainclothed and uniformed) grabbing students and protesters in #Minsk, putting them into vans #Belarus #BelarusProtest Video: https://t.co/3kPWN8RNpi https://t.co/X5bRnted18
— Belsat in English (@Belsat_Eng) September 5, 2020
Na nagraniach czytelników portalu TUT.by widać, jak na ulicy Marksa pokojowo protestujących młodych demonstrantów zatrzymywali ludzie w zielonych kombinezonach wojskowych bez oznaczeń oraz mężczyźni w cywilnych ubraniach; jedni i drudzy byli w maskach.
ZOBACZ: Represje wobec Białorusinów. Jest deklaracja Dworczyka
- Na obecną chwilę zatrzymano około 30 osób za udział w nielegalnych zgromadzeniach - powiedziała rzeczniczka. Jak dodała, wszyscy zatrzymani "demonstrowali niepaństwową symbolikę, wykrzykiwali hasła". "Milicja na to reagowała" - zaznaczyła Hanusiewicz.
Czytaj więcej