Spotkanie na Nowogrodzkiej ws. rekonstrukcji. Czy Emilewicz pożegna się z resortem?
W czwartek po południu liderzy Zjednoczonej Prawicy przystąpili do negocjacji nowej umowy koalicyjnej. Miało być krótko, ale rozmowy się przedłużyły. Miały dotyczyć m.in. powrotu szefa Porozumienia do rządu, co oznaczałoby koniec kariery Jadwigi Emilewicz. Nieoficjalnie rekonstrukcja miałaby wzmocnić pozycję Morawieckiego, niewykluczone, że jako wiceprezesa PiS. To zła wiadomość dla Ziobry.
Rekonstrukcja rządu ma na celu przede wszystkim usprawnienie pracy Rady Ministrów. Taka jest oficjalna wersja. Jak nieoficjalnie podaje "Interia", chodzi też o wzmocnienie pozycji premiera Mateusza Morawieckiego. Od pewnego czasu mówi się nawet, że szef rządu ma zostać wiceprezesem PiS. To na pewno zła wiadomość. Dla Zbigniewa Ziobry.
ZOBACZ: Kaleta: chcemy reformować państwo i nie widzimy powodów, by z tego rezygnować
- W PiS zachowanie Solidarnej Polski jest odbierane jako wojna wewnętrzna. Porozumienie jest trochę z boku - tłumaczy "Interii" jeden z polityków obozu rządzącego. - Wolta wyborcza Gowina (chodzi o przesunięcie terminu wyboru ze względu na koronawirusa - red.) to coś zupełnie innego. A poza tym się udało, zwycięzców się nie sądzi - dodaje.
Ziobryści wiedzą, jak widziana jest ich ofensywa w centrali przy Nowogrodzkiej. Za mocną kartę w swojej talii uznają jednak lojalność względem większego koalicjanta. - Ważne są głosowania. Na tym polu nigdy nie zawiedliśmy - jeszcze niedawno podkreślał bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. Tylko czy to wystarczy?
Rzekome porozumienie z PSL
Wiadomo, że PiS próbowało wpływać na ziobrystów, kolportując informacje o rzekomym porozumieniu z PSL. - Jesteśmy otwarci na każdego posła, czy grupę posłów, którzy chcieliby przyłączyć się do Zjednoczonej Prawicy - mówił w rozmowie z telewizją wPolsce.pl wicepremier Jacek Sasin. Podkreślał, że takie wzmocnienie nie jest po to, żeby "eliminować kogokolwiek z dotychczasowego grona" koalicji.
Sytuacja może się okazać szczególnie trudna dla ziobrystów. Jeśli będą mieli do obsadzenia jeden resort, trudno się spodziewać, że zrezygnują z Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort środowiska Michała Wosia jest im z kolei potrzebny, żeby budować struktury terenowe partii.
- Decyzja będzie należała do koalicjantów, ale nie wyobrażam sobie Solidarnej Polski bez ministerstwa, któremu szefuje obecnie Zbigniew Ziobro - podaje "Interia" powołując się na źródło w PiS. - Chociaż nie ma jeszcze szczegółów, takie decyzje będą należeć do naszych koalicjantów - dodaje.
Co z karierą Emilewicz?
Jak dowiedziała się "Interia", leży ona w rękach Porozumienia. Od jakiegoś czasu krążą plotki, że wicepremier ma odejść do biznesu. - Nigdzie się nie wybieram. Mam jeszcze kilka ważnych spraw do realizacji w Ministerstwie Rozwoju. Nie wiem, kto snuje takie plotki - powiedziała portalowi Emilewicz.
Wiadomo, że Jarosław Gowin ma wrócić do rządu. Chcą tego zarówno struktury Porozumienia, jak i sam polityk. Z informacji "Interii" wynika, że nie ma mowy o tym, żeby lider partii wrócił do rządu jako wicepremier bez teki.
Więcej na ten temat przeczytasz na portalu interia.pl