Oznaki życia pod gruzami w Bejrucie. Ratownicy szukają ocalałych miesiąc po wybuchu
W stolicy Libanu, Bejrucie, trwa akcja poszukiwawcza w ruinach domu, gdzie wcześniej ratownicy wykryli pod gruzami "oznaki życia". Budynek zawalił się na początku sierpnia wskutek potężnej eksplozji w bejruckim porcie. - Ekipa znajduje się ok. pół metra od miejsca, gdzie może znajdować się ocalała osoba - mówi CNN dowodzący poszukiwaniami ratownik.
W piątek rano, dzięki kamerze termowizyjnej, udało się ustalić miejsce, w którym może przebywać ocalała z katastrofy osoba. Ratownicy odnotowali, że ktoś wykonuje średnio osiem oddechów na minutę. Jeszcze w czwartek słyszano 18 oddechów.
ZOBACZ: Tony wybuchowej substancji znalezione w Bejrucie. To tam doszło do eksplozji
Ratownicy zwrócili się do około 200 świadków ich prac, aby zachowali ciszę i wyłączyli telefony komórkowe. Ma to zwiększyć skuteczność wyposażenia służącego do ustalania położenia poszukiwanej osoby.
Relację na żywo nadawała agencja Reutera. Była także dostępna na Twitterze:
A live broadcast from Gemmayze for everyone asking: #نبض_بيروت https://t.co/KPUKdjcU5t
— Beirut.com (@BeirutCityGuide) September 4, 2020
Ruch pod zawalonym budynkiem
W czwartek wczesnym wieczorem libańskie władze poinformowały, że zespół ratowników z psem ratowniczym wykrył ruch pod zawalonym budynkiem w dzielnicy Gemmayze, jednej z najbardziej zniszczonych w wyniku eksplozji.
ZOBACZ: Bejrut, miasto pełne bohaterów. Zdanych tylko na siebie
Wiew of laser image from the rubble #Beirut #Rescue #USAR #BeirutBlast #BeirutExplosion Search according to Bio radar indications Widok obrazu laserowego spod gruzu Poszukiwania według wskazań radaru biologicznego pic.twitter.com/TbiYH5envG
— Przemo Rembielak (@PRembielak) September 4, 2020
- (Oznaki życia - oddechu i tętna) wraz ze wskazaniami czujnika temperatury oznaczają, że jest możliwe, iż (pod gruzami) jest ktoś żywy - cytuje agencja Reutera słowa jednego z ratowników, Eddy'ego Bitara.
The latest on the ground in #Beirut from Qassem Khatter, a mid-30’s veteran volunteer of the civil defense who has been in rescue efforts for 20+ hours.
— Timour Azhari (@timourazhari) September 4, 2020
He says they detected a pulse 5 times but “till now we found nothing.” pic.twitter.com/x8iSPjh7bx
Oburzenie przerwaniem akcji ratowniczej
Późnym wieczorem przeszukiwanie ruin budynku zostało wstrzymane na polecenie libańskiej armii. - Chodzi o bezpieczeństwo ratowników. Uszkodzone fragmenty domu grożą zawaleniem - powiedział agencji dpa przedstawiciel bejruckiej straży pożarnej.
Decyzja o przerwaniu poszukiwań wywołała oburzenie wśród ludzi, którzy obserwowali akcję. "Wstyd, wstyd i hańba!" - krzyczeli w kierunku libańskich żołnierzy pilnujących miejsca poszukiwań.
Trzypiętrowy budynek znajdował się zaledwie kilkaset metrów od portu, w którym 4 sierpnia doszło do potężnej eksplozji 2750 ton azotanu amonu (saletry amonowej). Po wybuchu z budynku pozostał tylko parter i fragmenty ścian.
W wyniku eksplozji zginęło na miejscu lub zmarło później wskutek obrażeń ponad 190 osób, a ponad 300 tys. zostało bez dachu nad głową.