Daniel Prude. Policjanci założyli mu kaptur na głowę i dusili. Siedmiu funkcjonariuszy zawieszonych
Siedmiu policjantów z Rochester w USA, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu 41-letniego Daniela Prude'a, zostało zawieszonych. Do interwencji doszło w marcu, ale nagrania ujawniono dopiero teraz. Na filmach widać, jak policjanci zakładają nagiemu mężczyźnie na głowę kaptur i duszą go. Zmarł kilka dni później. Szef policji przekonywał wcześniej władze miasta, że zgon nastąpił z przedawkowania.
Do tragicznej w skutkach interwencji policji doszło 23 marca, jednak nagranie z zatrzymania opublikowano dopiero w tym tygodniu. Pochodzący z Chicago 41-letni Daniel Prude odwiedzał w Rochester swoją rodzinę. To ona wezwała policję po tym, jak mężczyzna stał się agresywny. Rodzina obawiała się, że ma problemy psychiczne i dlatego poprosiła o pomoc.
Zmarł po siedmiu dniach
Na nagraniu widać jak policjanci zatrzymują 41-latka, który nagi szedł ulicą. Kazali mu położyć się na jezdni, co uczynił bez sprzeciwu. Skuli mu ręce. Później słychać, jak zatrzymany krzyczy do policjantów i na nich pluje. Wtedy jeden z interweniujących funkcjonariuszy założył mu kaptur na głowę i trzymał przez 2 minuty.
ZOBACZ: Coraz więcej strzelanin w USA. Kolejne zabójstwa w Nowym Jorku
Na nagraniach słychać również, że policjanci śmieją się z zatrzymanego, a kaptur nazywają "skarpetą przeciw pluciu"
Kiedy Daniel Prude przestał oddychać, wezwano karetkę pogotowia. Mężczyzna zmarł 7 dni później.
Zawieszeni "wbrew opinii rady miasta"
Kiedy prawnicy rodziny zmarłego ujawnili nagrania oraz raport koronera, w którym napisano, że bezpośrednią przyczyną śmierci było fizyczne przyduszenie, a jedocześnie okazało się, że policjant, który przyczynił się do śmierci Daniela Prude’a nie został zawieszony i nadal pracuje, w Rochester wybuchły w środę protesty.
Teraz zgon 41-latka uznano za morderstwo. W sprawie wszczęto dochodzenie.
ZOBACZ: Porachunki gangów w Chicago. Zginął 26-letni raper
- Pan Prude stracił życie z powodu działań naszych policjantów - powiedziała w czwartek na konferencji prasowej burmistrz Rochester Lovely Warren. Informując, że zawieszono niektórych funkcjonariuszy, którzy uczestniczyli w marcu w zatrzymaniu 41-latka.
Lovely Warren wyjaśniła, że zawieszeni zostali również tacy funkcjonariusze, którzy na nagraniach się nie pojawili, ale "mieli obowiązek powstrzymać to, co się działo".
- Są zawieszani bez prawa do wynagrodzenia - powiedziała burmistrz i dodała, że decyzję podjęła "wbrew opinii rady miasta".
Szef policji okłamał burmistrz Rochester
Burmistrz Rochester wyjaśniała również, że została wprowadzona w błąd przez szefa policji, który miał ją zapewniać, że do śmierci zatrzymanego doszło w policyjnym areszcie, a jej przyczyną było przedawkowanie narkotyków.
- Wielu urzędników zawiodło Prude'a przed i podczas incydentu z 23 marca - powiedziała burmistrz.
Dodała, że gdyby mężczyzna był biały, to byłby podczas interwencji traktowany inaczej. - Instytucjonalny rasizm doprowadził do śmierci Daniela Prude'a. Wzywam do sprawiedliwości - powiedziała Warren.
- Powinni zostać aresztowani i sądzeni jako zabójcy, którymi są - powiedziała w czwartek Tashyra Prude, córka zmarłego.
Czytaj więcej