PKB w Polsce w II kwartale zmalało o 8,2 proc. Tak źle jeszcze nie było

Biznes
PKB w Polsce w II kwartale zmalało o 8,2 proc. Tak źle jeszcze nie było
Polsat News
Efektem lockdownu i innych ograniczeń był spadek popytu krajowego aż o 9,5 proc.

Wstępne szacunki GUS, że w drugim kwartale polski PKB zmalał o 8,2 proc. zostały właśnie potwierdzone. Najbardziej negatywny wpływ na naszą gospodarkę miały inwestycje i konsumpcja gospodarstw domowych. W obu sferach zanotowano spadek o 10,9 proc. Zdaniem minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, dane o PKB "dobrze wróżą na II połowę roku".

W drugim kwartale polska gospodarka - w porównaniu z tym samym okresem w 2019 roku -  skurczyła się o 8,2 proc. Natomiast spadek PKB w zestawieniu z pierwszym kwartałem 2020 roku wyniósł 8,9 proc.

 

Pandemia wywołała szok

 

To największy kryzys od czasów transformacji ustrojowej. Jednak wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z jednorazowym szokiem wywołanym przez pandemię.

 

ZOBACZ: Pogorszyły się nastroje konsumentów. Wracają lęki pandemiczne

 

Efektem lockdownu i innych ograniczeń był spadek popytu krajowego aż o 9,5 proc. Spożycie ogółem obniżyło się o 7,3 proc., a w sektorze gospodarstw domowych spadło o 10,9 proc. O tyle samo zmniejszyły się też nakłady inwestycyjne.

 

Negatywny wpływ na dynamikę PKB popytu krajowego wyniósł aż 9 punktów procentowych, z czego 6,3 punktu przypada na spożycie gospodarstw domowych, które w czasie poprzednich kryzysów wspierało polską gospodarkę. Inwestycje już wcześniej prezentowały się dość słabo, więc ich negatywny wpływ na PKB nie był już tak duży i wyniósł 1,8 punktu procentowego.

 

Sukcesy handlu zagranicznego

 

Podawane już wcześniej dobre dane dotyczące handlu zagranicznego, sugerowały że w tej kwestii możemy się spodziewać pozytywnych informacji. Te oczekiwania zostały potwierdzone. Nadwyżka eksportu nad importem zmniejszyła skalę spadku PKB o 0,8 punktu procentowego.

 

ZOBACZ: Nasz handel zagraniczny wygrywa z kryzysem. Dużo sprzedajemy Niemcom

 

Wartość dodana, czyli wkład do PKB, najbardziej bo aż o 13,1 proc. obniżył się w przemyśle. Negatywny udział budownictwa wyniósł jedynie 1,6 proc. O ponad 12 proc. zmniejszyła się wartość dodana w handlu, a w transporcie aż o 18,2 proc. Uwagę zwraca, choć nie dziwi, załamanie wyników w sektorze gastronomii i zakwaterowania, sięgające niemal 75 proc.

 

Emilewicz: dane zaskoczyły pozytywnie

 

Podczas spotkania z dziennikarzami wicepremier Emilewicz wskazała, że "mówimy o recesji technicznej, pierwszej od 1989 r.". Oceniła jednocześnie, że dane są optymistyczne i "zaskoczyły nas pozytywnie". - Spadek okazał się znacznie niższy niż prognozował rynek (ok. 10 proc.) - powiedziała.

 

Według niej dane te "dobrze wróżą na II połowę tego niezwykle trudnego roku - tak naprawdę najtrudniejszego od początku transformacji ustrojowej" - zaznaczyła.

 

ZOBACZ: Sondaż przed rekonstrukcją rządu. Kogo najlepiej oceniają Polacy?

 

Emilewicz wyjaśniła, że to wynik przede wszystkim sektora usług. - Na tle średniej europejskiej, która dzisiaj wynosi ok. 14 proc., Polska ze swoim wynikiem minus 7,9 proc. PKB lokuje się na trzecim miejscu za Litwą oraz Finlandią - stwierdziła.

 

- Zatem możemy powiedzieć, że jesteśmy pierwszym krajem z dużych krajów europejskich, jeżeli chodzi o kondycję gospodarki - oceniła.

 

"Od 2 miesięcy widzimy, że przedsiębiorstwa są w dobrej kondycji finansowej"

 

Jak mówiła w poniedziałek wicepremier Emilewicz, według szacunków w całym 2020 r. PKB spadnie o 4 proc. "co dalej pozostaje najlepszym wynikiem pośród państw członkowskich Unii Europejskiej".

 

- Mamy nadzieję, że recesję techniczną zakończymy z tym rokiem i będziemy mieć wartości dodatnie w przyszłym roku - wskazała Emilewicz.

 

ZOBACZ: Tarcza Antykryzysowa w Wielkopolsce. 95 mln zł pomocy dla firm rozeszło się w minutę.

 

Zdaniem wicepremier przyszły rok będzie także "rokiem odbijania się inwestycji". Dodała, że inflacja w przyszłym roku nie powinna być wyższa niż 1,8 proc. PKB.

 

Emilewicz oszacowała, że spadek inwestycji na koniec tego roku będzie jedno-cyfrowy. - Spadek będziemy notować na poziomie 9 proc. - powiedziała. Minister liczy, że "zaczną już pracować środki, które już we wrześniu trafią do samorządów, czyli środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych".

 

Wicepremier dodała, że według założeń spadek konsumpcji w całym roku wyniesie, ok. 3 proc. czyli nadal "konsumpcja będzie się rozpędzać". Zdaniem Emilewicz z całą pewnością spadek ten ograniczy dobra sytuacja przedsiębiorstw. - Od co najmniej 2 miesięcy widzimy, że polskie przedsiębiorstwa - na pewno wpływ na to miała szybko wdrożona tarcza finansowa, tarcza gospodarcza - są w dobrej kondycji finansowej - powiedziała.

 

Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl

Roman Przasnyski/luq/ comparic.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie