Pomysł rury ze ściekami pod Wisłą za rządów PiS w Warszawie - Nowacka w "Śniadaniu w Polsat News"
- Pomysł przeprowadzenia tego kanału (pod Wisłą - red.) to są jeszcze lata 2005-2006, czyli lata rządów PiS w Warszawie - powiedziała w "Śniadaniu w Polsat News" Barbara Nowacka (KO). Mimo to uznała, że awaria w Warszawie nie jest kwestią polityczną. - Może nie doszłoby do awarii, gdyby prezydent stolicy był prezydentem na cały etat - stwierdziła Joanna Kopcińska z PiS.
W sobotę po południu prezydent stolicy poinformował o kolejnej awarii kolektora ściekowego odprowadzającego nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Uszkodzeniu uległa magistrala przebiegająca pod dnem Wisły. Ta sama rura uległa podobnej awarii rok temu. Naprawa kosztowała miasto 40 mln zł, kary za zrzut ścieków do Wisły - 10 mln zł.
Nowacka: Pomysł rury to lata rządów PiS
- Sprawa jest absolutnie sprawą techniczną, awarie zdarzają się. Ewidentnie są jakieś błędy w konstrukcji Czajki. Okazuje się notabene, że cały ten pomysł przeprowadzenia tego kanału (pod Wisłą - red.) to są jeszcze lata 2005-2006, czyli lata rządów PiS w Warszawie. I tutaj naprawdę nie szukajmy kwestii politycznych - powiedziała Barbra Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
- Chwilkę temu dokonano kolejnych przeglądów naprawiono ten odcinek, który był popsuty, (Rafał - red.) Trzaskowski powołał sztab kryzysowy, badana jest czystość wody, nie róbmy z rzeczy, które zdarzają się, nie są dobre - przede wszystkim dla środowiska, wielkiej sprawy - dodała Nowacka.
ZOBACZ: Prezes "Wód Polskich": moja irytacja jest naprawdę duża; Trzaskowski błądzi we mgle
- Wśród polityków PiS wzmożenie, wielka afera, już chcą odwoływać Trzaskowskiego. To może niech się zastanowią jak doszło do tego, że w ogóle taka konstrukcja i te plany zostały przyjęte w czasach ich rządów - powiedziała Nowacka.
Odniosła się także do wypowiedzi ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka, który zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie Trzaskowskiego, który jego zdaniem nie dopełnił obowiązków, bo nie doprowadził do zbudowania awaryjnego rurociągu na ścieki do oczyszczalni. Konstrukcja taka w przypadku awarii mogłaby chronić środowisko naturalne przed zrzutem nieczystości wprost do rzeki Wisły. Jej zdaniem prezydent stolicy stosował się do zaleceń.
- Prace trwają od listopada 2019 roku, tego się nie robi natychmiast. PiS jest chyba ostatnia formacją, która ma prawo oczekiwać od kogokolwiek, że inwestycje będą działały natychmiastowo - powiedziała, mówiąc, że wiele inwestycji zapowiadanych przez PiS nie zostało od lat zrealizowanych.
Jak stwierdziła powstanie nowego rurociągu to "jest proces, to trwa, jest w analizach i przygotowaniu, i to się po prostu wydarzy".
Kopcińska: warszawiacy mają się czego obawiać
- Inwestycje, które zapowiadaliśmy realizowane są w tempie szybkim - odpowiedziała Joanna Kopcińska z PiS.
- W ciągu roku kolejna awaria i to bardzo poważna. I to nie tylko ekolodzy, ale także warszawiacy mają się czego obawiać. Głos ministra Gróbarczyka jest głosem ważnym, bo stawia poważny zarzut - stwierdziła polityk PiS.
- Zachodzi pytanie, co prezydent Warszawy zrobił, żeby takiej awarii zapobiec - pytała Kopcińska. - Może nie doszłoby do niej, gdyby prezydent stolicy był prezydentem na cały etat - dodała.
ZOBACZ: Awaria kolektora "Czajki". Wiceminister grozi wyciągnięciem konsekwencji
- Nie można być jednocześnie prezydentem największego miasta w Polsce, stolicy i obok i założycielem, jako wiceprzewodniczący, partii politycznej bez partyjnego ruchu społecznego. Na coś trzeba się zdecydować - powiedziała Kopcińska.
Odnosząc się do informacji podanej przez prezydenta stolicy, że jedna nitka rurociągu przeszła przegląd techniczny w maju, a druga w piątek i obie kontrole nie wykazały uszkodzeń konstrukcji, Kopcińska uznała, że było "być może za mało aktywności prezydenta, by nadzorować swoich urzędników".
WIDEO: zobacz rozmowę Piotra Witwickiego z politykami
Kulasek: Stołeczny ratusz to nie strefa komfortu dla PO
Poseł Lewicy Marcin Kulasek zaznaczył, że Lewica nie korzysta z sytuacji, w której znalazł się prezydent stolicy w związku z awarią.
- Oceniamy go jako dobrego prezydenta. Natomiast pan Trzaskowski ma ewidentnie problem z nadzorem nad dużymi inwestycjami. Nie zostały rok temu wyciągnięte konsekwencje, nie zostało tak naprawdę zrobione nic i mamy tego efekt. Mówią o tym nie tylko politycy partii rządzącej ale również media - powiedział Marcin Kulasek z Lewicy.
ZOBACZ: Gawkowski: Trzaskowski odpowiedzialny za to, że fekalia kolejny raz płyną do Wisły
- Warszawski ratusz powinien przede wszystkim służyć mieszkańcom i Warszawie. Nie być strefą komfortu dla polityków Platformy Obywatelskiej. Nie chcielibyśmy jako opozycja, nie chciałaby tez pewnie Koalicja Obywatelską, żeby dawać rządzącym preteksty wprowadzenia komisarza (w stolicy - red.). To byłoby złamanie samorządności, nie chcemy tego i uważamy, że pan prezydent Trzaskowski powinien przyłożyć się do tej pracy związanej z prezydenturą - stwierdził polityk Lewicy.
Zasugerował jednocześnie, że włodarz Warszawy powinien przyjąć rolę lidera w swoim urzędzie.
- Prawdziwy przywódca musi być w stosunku do swoich pracowników nieuległy i jednoznacznie wyciągać konsekwencje jeżeli jest taka sytuacja jak teraz - powiedział poseł Lewicy.
Kulesza: debata publiczna nadal na poziomie fekaliów
Jakub Kulesza z Konfederacji stwierdził, że z ubolewaniem przygląda się sytuacji w stolicy.
- Niby kampania się skończyła, a debata publiczna nadal jest na poziomie fekaliów. Zastanawiamy się jak daleko ekskrementy z Warszawy popłyną w dół rzeki. Mieszkam nad Wisłą w Puławach, na szczęście na południe od Warszawy, ale i tak jest to poważny problem.
- Wiem już, dlaczego Rafał Trzaskowski kandydował na urząd prezydenta Polski. Prezydent Polski nie musi się zajmować inwestycjami i nadzorem, nie zajmuje się kanalizacją, w związku z tym nie ponosiłby aż tak dużej odpowiedzialności. A jako prezydent Warszawy musi sprawować ten nadzór - dodał polityk Konfederacji.
Zarzucił także nieudolność w prowadzeniu inwestycji "przez PO-PiS". Jako przykład podał projekt budowy elektrowni jaąrowej w Polsce, na który według niego "zmarnowano 12 lat i miliony złotych".
Zgorzelski: "Fekaliowa bitwa w Warszawie"
Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu (Koalicja Polska) nazwał sytuację w Warszawie po awarii kolektora ściekowego "fekaliową bitwą". Ostrzegł, że nie warto zbijać na awarii kapitału politycznego.
- Pan Trzaskowski zapewne ma doradców i wie, co robić w tej sytuacji, ale gdyby zapytał mnie o zdanie, to powiedziałbym mu, że trzeba działać dwuwektorowo. Po pierwsze skupić wszystkie siły, aby jak najszybciej zakończyć ten stan, który dziś jest w oczyszczalni. Równolegle podjąłbym kwerendę jak taka sytuacja jeśli chodzi o gospodarkę wodno-ściekową jest rozwiązana w innych tego typu aglomeracjach. Zleciłbym natychmiast opracowanie kompleksowego planu i koncepcji rozwiązania tego problemu. Wzorowałbym sie na Paryżu, gdzie następuje rozruch takiej oczyszczalni - powiedział Zgorzelski.
- Dotychczasowe rozwiązania już się nie sprawdzą. Dotychczasowe rozwiązania w dużej mierze o charakterze prowizorycznym nie mogą być tylko i wyłącznie naprawiane poprzez tryby awaryjne - powiedział.
- Awarie będą się zdarzały, jeśli do tego się nie przysiądzie - zaznaczył ludowiec.
- Reasumując: prowizorka - nie. Kompleksowe działania w celu rozwiązania tego problemu w perspektywie 50 lat - tak - powiedział polityk PSL.
Bortniczuk: "Rura zrealizowana za rządów Gronkiewicz-Waltz"
Kamil Bortniczuk z Porozumienia przypomniał, komentując słowa Barbary Nowackiej, ze magistrala ściekowa pod dnem Wisły została zrealizowana przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO).
- Myślę, że jest za wcześnie, aby mówić o zarządzie komisarycznym w Warszawie - powiedział Bortniczuk. Odniósł się w ten sposób do słów wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego, który oznajmił na Twitterze, że taki zarząd w Warszawie "staje się koniecznością".
Przyznał jednak, że istnieje zapis ustawowy, który mówi, że w przypadku braku realizacji nadzoru, lub braku możliwości sprawowania władzy i rozwiązywania problemów mieszkańców "tego typu zarząd jest możliwy do wprowadzenia decyzją polskiego rządu".
Jego zdaniem praca samorządowca, nie tylko wójta czy burmistrza, ale zwłaszcza prezydenta stolicy wymaga zaangażowania "po kilkanaście godzin na dobę".
ZOBACZ: Bielan: Trzaskowski ma problem z nadzorem nad dużymi inwestycjami
Uznał jednocześnie, że Rafał Trzaskowski "powinien się ze wstydu zapaść pod ziemię".
Odnosząc się do informacji o pozytywnych wynikach przeglądów nitek rurociągu do oczyszczalni Czajka, Bortniczuk powiedział, że jako prezydent stolicy "natychmiast zażądałby głów osób odpowiedzialnych za takie przeglądy".
- Sprawa wymaga bardzo dużego przyspieszenia. Rafał Trzaskowski powinien się wreszcie wziąć za robotę, do której został wybrany i za którą pobiera pieniądze - stwierdził Bortniczuk.
Program prowadził Piotr Witwicki.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej