Djokovic stworzył własne stowarzyszenie tenisistów. Nie ma w nim kobiet
Lider światowego rankingu Novak Djokovic i Vasek Pospisil stworzyli stowarzyszenie reprezentujące tenisistów. Obiekcje wobec tego pomysłu zgłosiła wcześniej grupa zawodników, wśród których byli Roger Federer i Rafael Nadal. Coraz mocniej zwraca się uwagę na brak reprezentacji kobiet w nowo powstałej inicjatywie i przedkładanie kwestii finansowych ponad równość i jedność w trudnym czasie epidemii.
"Po dzisiejszym udanym spotkaniu z przyjemnością ogłaszamy utworzenie Professional Tennis Players Association (PTPA)" - napisał na Instagramie Djokovic. Zamieścił przy tym też zdjęcie ponad 60 zawodników stojących razem na korcie w Nowym Jorku, gdzie w poniedziałek rozpocznie się wielkoszlemowy US Open.
Serb i Pospisil nieco wcześniej rozesłali zawodnikom wiadomość e-mailową, przedstawiając im swoją propozycję stworzenia stowarzyszenia niezależnego od ATP. Zawarli tam plan i cele PTPA. "New York Times" podał wówczas, że zawodnik z Belgradu zrezygnował z funkcji szefa Rady Zawodników ATP. Kanadyjczyk z kolei na Twitterze ogłosił, że przestał być jej członkiem. Był w niej przedstawicielem graczy z miejsc 51-100 na światowej liście.
My ATP Tour Player Council Resignation: pic.twitter.com/NlFziU1797
— Vasek Pospisil (@VasekPospisil) August 29, 2020
"Stało się jasne, że jako członek rady w ramach obecnej struktury ATP jest bardzo trudne, o ile nie niemożliwe, by mieć jakikolwiek znaczący wpływ na ważne decyzje podejmowane przez tour" - uzasadnił Pospisil.
Sprzeciw Federera i Nadala
Poparł ich wtedy m.in. inny Kanadyjczyk Milos Raonic. Następnie jednak Federer i Nadal połączyli siły z będącymi przedstawicielami Rady Zawodników ATP Kevinem Andersonem z RPA, Austriakiem Juergenem Melzerem, Amerykaninem Samem Querreyem i Brazylijczykiem Bruno Soaresem i wysłali swoją wiadomość do graczy. Wyrazili w niej sprzeciw wobec inicjatywy lidera rankingu ATP.
ZOBACZ: Komentatorzy sportowi "pogłębiają uprzedzenia rasowe". Zaskakujące wyniki badań
"Sytuacja na świecie jest obecnie trudna i skomplikowana. Osobiście uważam, że należy teraz zachować spokój i wszyscy powinni działać razem, mając obrany ten sam kierunek. To pora na to, by się zjednoczyć, a nie rozdzielać. Wielkie rzeczy mogą zostać osiągnięte dopóki świat tenisa jest zjednoczony. My wszyscy - zawodnicy, organizatorzy turniejów i władze - musimy pracować wspólnie. Mamy większy problem i rozdzielenie się oraz rozłam z pewnością nie są rozwiązaniem" - napisał na Twitterze Hiszpan.
The world is living a difficult and complicated situation. I personally believe these are times to be calm and work all of us together in the same direction. It is time for unity, not for separation.
— Rafa Nadal (@RafaelNadal) August 29, 2020
Szwajcar zacytował na swoim koncie wpis wicelidera światowej listy i zaznaczył, że się z nim zgadza.
"To niepewne czasy, które stanowią wyzwanie. Jestem przekonany, że najważniejsze jest teraz, byśmy pozostali zjednoczeni jako zawodnicy i jako sport, by utorować najlepszą drogę dla przyszłości" - podkreślił.
"Nadszedł czas, aby pokazać jedność"
Stworzone w 1972 roku przez tenisistów ATP także krytycznie odniosło się do pomysłu Serba.
"Mamy świadomość trudności, z jakimi mierzą się nasi członkowie w obecnych okolicznościach, ale jesteśmy głęboko przekonani, że nadszedł czas, aby pokazać jedność, a nie wewnętrzne podziały" - zaznaczono w oświadczeniu tej organizacji.
Djokovic zapewnił, że szanuje odmienne poglądy niektórych zawodników, ale nie powstrzymało to go przed finalizacją pomysłu i utworzeniem PTPA.
ZOBACZ: "Tenisie, mówię żegnaj". Maria Szarapowa zakończyła karierę
"Naprawdę rozumiem, że niektórzy z nich mają inne zdanie na ten temat i sądzą, że to nie jest właściwa pora. Ja uważam, że to odpowiedni czas. Z prawnego punktu widzenia mamy pełne prawo do stworzenia stowarzyszenia graczy. To nie jest związek zawodowy. Nie wzywamy do bojkotu. Nie tworzymy równoległego cyklu" - argumentował.
ATP potrzeba więcej czasu?
ATP zarządza obecnie profesjonalną rywalizacją w męskim tenisie. Zarząd, któremu przewodzi Włoch Andrea Gaudenzi, składa się zarówno z przedstawicieli tenisistów, jak i organizatorów turniejów.
Także Andy Murray na razie nie zamierza dołączyć do PTPA. Jego zdaniem obecnym władzom ATP należy się więcej czasu na wprowadzenie swoich pomysłów w życie - Gaudenzi objął funkcję w styczniu.
"To, czy to się uda, czy też nie, może potencjalnie wpłynąć w przyszłości na to, w którą stronę pójdę" - przekazał dziennikarzom Murray.
Brytyjczyk zwrócił też uwagę, że PTPA zostało utworzone jedynie z myślą o mężczyznach. Według niego miałoby mocniejszy przekaz, gdyby reprezentowało również kobiety.
"Nieobecność kobiet"
Regarding the involvement of women in the PTPA; there is active dialogue with the women’s side. We recognize the importance of women’s tennis and their involvement. This should be evident by the separate movement that started last year where we had suppprt from over 70 of the top
— Vasek Pospisil (@VasekPospisil) August 30, 2020