Rysy - najwyższy polski szczyt urósł? Są nowe pomiary
Najwyższy polski szczyt jest jeszcze wyższy? Zdaniem kartografa Michała Siwickiego Rysy mają prawie 2500 metrów, a nie, jak uczyliśmy się w szkołach, 2499. Specjalista opiera się na wynikach dokonanych niedawno nowych pomiarów - niektóre szczyty urosły, inne zmniejszyły się. Czy czeka nas zatem rewolucja na lekcjach geografii? O tym Anna Wachowska.
Słowo "prawie" w przypadku najwyższego, górskiego szczytu w Polsce - robi wielką różnicę, bo Rysy - jak widać na mapach - wciąż mają 2499 metrów.
Dźwigał kamienie na Rysy, by je podwyższyć
Jednak z badań, które zostały przeprowadzone przy pomocy lasera wynika, że najwyższy szczyt górski w Polsce trochę urósł - dokładnie o 30 cm. - Dwa uderzenia lasera wskazały na wysokość powyżej 2499,5, czyli w zaokrągleniu 2,5 tys. metrów - tłumaczy Michał Siwicki, kartograf.
ZOBACZ: Weszli na Rysy w gumiakach, rękawicach roboczych z czekanami z drutu
Artysta, Adam Rzepecki - sam po raz pierwszy 34-lata temu dźwigał kamienie na Rysy, by je podwyższyć. Dziś - jego idée fixe - stała się faktem. - Dla mnie wygodniej jest nawet uwierzyć, że to dzięki mnie tak się stało - mówi.
Wysokości zmieniły się też w przypadku innych miejsc, po analizie wyników laserowego skanowania terenu, którą przeprowadził kartograf.
- Połowa wartości poszła w dół, połowa w górę, no najciekawszym przykładem dla nas jest Kozia Przełęcz, świetnie znana wszystkim miłośnikom Orlej Perci, która jest niższa aż o 11 metrów - mówi Siwicki.
WIDEO: materiał reporterki "Wydarzeń" Anny Wachowskiej
Rewolucji nie będzie
O ile w tym przypadku można spodziewać się dalszych badań, to w przypadku Rysów rewolucji nie będzie.
Przesądziły o tym pomiary zespołu badaczy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. - Wykonaliśmy dokładne geodezyjne pomiary i potwierdziliśmy wysokość znaną z literatury, czyli 2499 metrów dla polskiego wierzchołka - mówi dr inż Stanisław Szombara.
ZOBACZ: Wspinał się na Rysy w adidasach. W nocy utknął pod szczytem
- W przypadku pomiarów geodezyjnych mówimy o dokładnościach rzędu dziesiątek części milimetra, a w przypadku skanningu laserowego mówimy, akurat dokładnie w tym przypadku do modelu terenu, który odpowiada fragmentowi ziemi o rozmiarach metr na metr - tłumaczy Marcin Bukowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
A to oznacza, że w podręcznikach geografii i na mapach - na razie wszystko zostaje po staremu.
Czytaj więcej