"Margot" na wolności. Sąd zwolnił Michała Sz. z aresztu
Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o zwolnieniu z aresztu aktywisty LGBT Michała Sz., przedstawiającego się jako Małgorzata Sz. "Margot". Orzeczenie sądu jest natychmiast wykonalne. Aktywista spędził w izolacji trzy tygodnie.
Decyzja zapadła w piątek po południu.
Sąd uchylił Michałowi Sz. „Margot” środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Jako pełnomocnik pokrzywdzonych złożę wniosek do prokuratora o zmianę zarzutów i zakwalifikowanie czynu jako usiłowanie rozboju - art.13 par. 1 w zw. z 280 par. 1 kk (od 2 do 12 lat). pic.twitter.com/6ta8JLnt09
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) August 28, 2020
Michał Sz. - "Margot" - podejrzany jest o udział w zbiegowisku, zaatakowanie działacza fundacji pro-life oraz niszczenie mienia należącego do fundacji. Chodzi o zdarzenia z 27 czerwca tego roku. Czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Najpierw, w połowie lipca sąd zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Następnie 7 sierpnia są uwzględnił wniosek o tymczasowy areszty, decydując o dwumiesięcznej izolacji. Ta decyzja wywołał protesty w Warszawie, podczas których policja zatrzymała 48 osób.
ZOBACZ: Wszyscy zatrzymani opuścili komendy. 48 osób z zarzutami po proteście poparcia dla "Margot"
Obrońcy aktywisty złożyli zażalenie na decyzję o areszcie i w piątek 28 sierpnia Sąd Okręgowy w Warszawie, rozpatrując sprawę w trzyosobowym składzie, uchylił areszt.
"Pokrzywdzeni mają obawy, że ucieknie"
- Decyzja sądu jest głęboko niepokojąca. Nie ma wątpliwości, że pokrzywdzony został zaatakowany przez kilka osób, część z nich jest do dziś nieustalona. Sam podejrzany Michał Sz. nie ma stałego miejsca pobytu. Pokrzywdzeni mają obawy, że ucieknie. Jak wiemy będąc w areszcie, za pośrednictwem internetowych zbiórek, zgromadził bardzo dużą sumę pieniędzy. Istnieje też obawa, że będzie utrudniał postępowanie, bowiem zna się z nieustalonymi do dziś uczestnikami ataku na mojego klienta - powiedział polsatnews.pl Bartosz Lewandowski, prawnik reprezentujący pasażera ciężarówki Fundacji Pro - Prawo do Życia, po ataku na którą zatrzymano Michała Sz. - "Margot" oraz samą fundację.
Jak dodał, "w najbliższych dniach wystąpi do prokuratora o zaostrzenie kwalifikacji prawnej czynu zarzuconemu Michałowi Sz., bowiem w ocenie moich mocodawców jego zachowanie realizowało znamiona przestępstwa usiłowania rozboju z użyciem noża. - To zbrodnia zagrożona karą od 3 do 15 lat pozbawienia wolności - wskazał.
"Margot wyszła z budynku - wolna!"
"O godzinie 18:00 Margot wyszła z budynku - wolna!" - przekazali aktywiści w mediach społecznościowych. "Zwolnienie Margot to ogromny sukces, ale sprawa trwa nadal" - zaznaczyli.
Dodali, iż aktywista nie może komentować sprawy, do czasu zakończenia postępowania.
"Odtąd Margot będzie brała udział w postępowaniu z wolnej stopy, jednak nadal obowiązuje ją dozór policyjny 3 razy w tygodniu" - poinformowali.
ZOBACZ: "Tożsamość i orientacja seksualna nie mają znaczenia". Wiceszef MSWiA o zatrzymaniu "Margot"
Według nieoficjalnych informacji PAP sąd uchylając areszt zdecydował o zastosowaniu wobec aktywisty dozoru policji, poręczenia majątkowego w kwocie 7 tys. zł i o przyjęciu poręczenia przez trzy osoby godne zaufania.
O uwolnienie Michała Sz. - "Margot" apelowała m.in. komisarz Rady Europy Dunja Mijatović. "Wzywam do natychmiastowego uwolnienia Margot z "Stop Bzdurom" aresztowanej wczoraj za blokowanie furgonetki nawołującej do hejtu wobec osób LGBT i wieszanie tęczowych flag na pomnikach w Warszawie. 2 miesiące aresztu to bardzo zły znak dla Wolności Słowa i praw osób LGBT w Polsce" - napisała Mijatović na Twitterze.
Czytaj więcej