Ruch Trzaskowskiego. Tomczyk zdradza szczegóły
Luźna formuła współpracy, działanie projektowe, wsparcie dla Platformy Obywatelskiej, powstanie profesjonalnego think tanku, brak kadry zarządzającej i komunikacja za pomocą platformy internetowej i aplikacji – Cezary Tomczyk, poseł PO w rozmowie z Interią przedstawił najważniejsze założenia ruchu Rafała Trzaskowskiego o roboczej nazwie "Nowa Solidarność".
Nowy ruch Trzaskowskiego ma wystartować 5 września, a w najbliższy weekend, przy okazji związanego z obchodami Sierpnia'80 spotkania Unii Metropolii Polskich w Gdańsku prezydent Warszawy ma podać pewne szczegóły, dotyczące ruchu i inauguracyjnego spotkania.
O głównych założeniach ruchu w rozmowie z Interią mówił Cezary Tomczyk, poseł PO odpowiedzialny za kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego.
ZOBACZ: Trzaskowski: 5 września szczegóły nowego ruchu
- Ludzie mają ogromną potrzebę zaangażowania się, ale niekoniecznie w partię polityczną. Nie dlatego, że partia jest czymś złym, ale kojarzy się w Polsce z działaniem ostatecznym, opowiedzeniem się po jakiejś stronie raz na zawsze. Chcemy, żeby ludzie mieli możliwość uczestnictwa w sposób, jaki sobie tego życzą. By niekoniecznie wiązali się z partią, by wybrali luźną formułę współpracy, by mogli w ten sposób działać - mówi Tomczyk w rozmowie z Interią.
Jak dodaje, "chcemy dać ludziom możliwość uczestnictwa, ale jednocześnie uniknąć błędów partii politycznych. Nie chcemy, by ta struktura była zbyt sformalizowana. Wolimy, by każdy miał możliwość uczestnictwa wtedy, kiedy chce i na zasadach takich, jakich chce. To my musimy dostosować się do ludzi, a nie ludzie do nas".
"Ruch nigdy nie będzie partią"
Nawiązuje także do systemu politycznego w Stanach Zjednoczonych. - Wystarczy tam być po którejś ze stron, działać w projektach edukacyjnych, obywatelskich, po prostu uczestniczyć w życiu społeczno-politycznym. To już wystarczy by być republikaninem lub demokratą. Uważam, że to bardzo dobra formuła, bo ludzie sami decydują, jak bardzo chcą się zaangażować - tłumaczy poseł PO.
Tomczyk zastrzega, by "na ruch nie patrzeć przez pryzmat polityki". - Nie będzie tam polityków w ścisłym tego słowa znaczeniu. Ruch nigdy nie będzie partią, nie ma takich aspiracji. Nigdy nie będzie też zupełnie obok. Ruch ma być platformą dla wszystkich, którzy chcą się zaangażować w życie społeczno-polityczne, ale nie widzą dla siebie miejsca w partii. Jeśli ktoś będzie chciał być politykiem, to potrzebne jest coś jeszcze, więc partia - mówi Tomczyk.
Jak dodał, "struktura ruchu będzie na tyle luźna, że nie będzie tam gradacji, że jeden jest ważniejszy od drugiego. Każdy będzie na tych samych prawach".
ZOBACZ: Trzaskowski: mój ruch nie będzie konkurencją dla PO
Pytany czy w ruchu nie będzie kadry zarządzającej, poseł odpowiedział: "jeżeli będzie, to w technicznym tego słowa znaczeniu".
- Na pewno nie będzie przewodniczącego, sześciu wiceprzewodniczących i tego typu rozwiązań, dobrze nam znanych z wielu partii. Z prostego powodu - ruch nie będzie partią i ma inny cel. Nie będzie twardej struktury, ale miękka, by każdy mógł się w niej poczuć dobrze. By uniknąć konfliktów personalnych, rywalizacji o przewodnictwo. Ma to być forum dla wszystkich, patrząc na Polskę przez pryzmat projektów i celów, a nie przez pryzmat konkretnych ludzi piastujących funkcje - podkreśla Tomczyk.
- Chcemy zbudować dużą platformę do komunikacji między członkami ruchu. Zarówno w formie internetowej jak i za pomocą aplikacji. Po to, żeby każdy miał jasność i głos każdego był słyszalny - zdradził.
Napinanie procy
Tomczyk zaznaczył, że "ruch nie będzie startował w wyborach, ale może wspierać jakiś projekt, być jego częścią lub patronem".
- Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Przyszłością ruchu nie jest bycie partią i na pewno nie chcemy być konkurencją dla partii - podkreślił.
ZOBACZ: "Do wyborów są trzy lata i można się zmęczyć". Tusk o ruchu Trzaskowskiego
Pytany o wywiad Donalda Tuska, w którym były szef PO stwierdził, że "trzy lata to dużo czasu i można się zmęczyć", Tomczyk odpowiedział: "trzy lata to też dobry czas na zużycie władzy i naszą pracę. Możemy napiąć procę i przygotować się do działania".
Całą rozmowę można przeczytać na interia.pl.