12-latka poparzona przez wybuch gazu. "Ma dramatycznie mało skóry"
Na 90 procent oceniono oparzenia powierzchni ciała u 12-letniej Martyny ofiary wybuchu gazu w bloku w Kamiennej Górze. Dziewczynka ma dramatycznie mało skóry - powiedział we wtorek ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej w ostrowskim szpitalu dr n. med. Witold Miaśkiewicz. Według nieoficjalnych informacji tuż przed eksplozją dziewczynka dzwoniła do rodziców, bo wyczuła gaz.
Stan zdrowia poparzonej 12-letniej Martyny z Kamiennej Góry jest bardzo ciężki.
- Mamy koncepcję leczenia dziewczynki - powiedział we wtorek dr n. med. Witold Miaśkiewicz. Wyjaśnił, że lekarze pobrali fragmenty skóry i będą przystępować do hodowli komórek, "ponieważ dziewczynka ma dramatycznie mało skóry" - stwierdził ordynator. Podkreślił, że trwa walka o jej życie.
ZOBACZ: "Ekstremalne oparzenia". 12-latka walczy o życie po wybuch gazu w Kamiennej Górze
Dodał, że jeżeli będzie potrzeba, to zostaną zastosowane też przeszczepy rodzinne. - To jest bardzo długi proces. Zobaczymy, jak to dziecko wszystko przetrzyma. Te rokowania nie do końca są korzystne. To wszystko na razie jest wróżeniem z fusów, bo to jest przygotowywanie dziecka do zabiegów dość radykalnych, które są ogromnym obciążeniem, a musimy to zrobić - oświadczył ordynator.
Mieszkańcy budynku przy ul. Piastowskiej w Kamiennej Górze powrócili do swych mieszkań. Blok został ewakuowany po...
Opublikowany przez Miasto Kamienna Góra Poniedziałek, 24 sierpnia 2020
12-latka w stanie śpiączki farmakologicznej będzie przebywała przez ok. dwa tygodnie. Ale - jak powiedział dr Miaśkiewicz - "jeżeli będziemy mogli zredukować ten okres, to tak zrobimy, bo nerki mogą tego nie wytrzymać".
"Schładzałem dziewczynę zimną wodą"
Martyna ucierpiała podczas wybuchu gazu w bloku przy ul. Piastowskiej w Kamiennej Górze, do którego doszło w poniedziałek. Jak dowiedziały się "Wydarzenia" tuż po eksplozji na miejsce przybiegł mieszkający w pobliżu strażak - aspirant Marek Malich, który akurat był na urlopie. To on jako pierwszy udzielił jej pomocy.
- Cały czas schładzałem dziewczynę zimną wodą w mieszkaniu obok za pomocą słuchawki prysznicowej do czasu przyjazdu służb. Była w stopniu komunikatywnym, widać było obszerne obrażenia wynikające z wysokiej temperatury - powiedział.
Wideo: 12-latka poparzona przez wybuch gazu. Materiał "Wydarzeń"
Z nieoficjalnych informacji wynika, że tuż przed wybuchem 12-latka miała poinformować rodziców przez telefon, że w mieszkaniu czuć gaz. - Zapaliła światło i w tym momencie nastąpiło zdarzenie - przekazał aspirant Malich.
Dziewczynkę z ranami oparzeniowymi zabrano śmigłowcem LPR do specjalistycznego szpitala w Ostrowie Wlkp.
ZOBACZ: Wybuch gazu w Kamiennej Górze. Pojawiło się nagranie
Ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej w ostrowskim szpitalu dr n. med. Witold Miaśkiewicz powiedział, że stan dziecka "jest bardzo ciężki z uwagi na to, że dziewczynka doznała oparzenia ekstremalnego" – poinformował.
W poniedziałek dziecko przeszło zabiegi chirurgiczne przy ranach, ponieważ "trzeba odbarczyć kończyny, które zaciska pancerz spalonej skóry" - poinformował lekarz.
Dr Miaśkiewicz powiedział, że dziewczynka ma też poparzone drogi oddechowe. - Na razie toczy się walka ze wstrząsem i z niewydolnością wielonarządową - poinformował ordynator.
Nikt poza 12-latką nie ucierpiał fizycznie. Wiadomo, że w bloku prowadzono prace przy wymianie instalacji.