"Aleksiej Nawalny otruty" - wskazał niemiecki szpital
"Badania wykonane w berlińskiej klinice Charité - Universitätsmedizin Berlin wskazują na otrucie Aleksieja Nawalnego. Lekarze przekazali, że jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo" - poinformował korespondent Polsat News w Berlinie Tomasz Lejman. W jego organizmie wykryta została obecność toksycznych inhibitorów cholinoesterazy.
Według lekarzy nie jest jeszcze znana konkretna substancja, którą próbowano otruć Nawalnego. Szpital podał, że pacjent znajduje się na oddziale intensywnej terapii i nadal jest w śpiączce.
Stan jego zdrowia określany jest jako ciężki, ale podkreślono, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
"Działanie toksyny tj. hamowanie cholinoesterazy w organizmie zostało kilkakrotnie udowodnione w niezależnych laboratoriach" - głosi stanowisko lekarzy z berlińskiej kliniki.
ZOBACZ: Aleksiej Nawalny opuścił rosyjski areszt. "Widzimy finalne stadium degradacji reżimu"
Jak poinformowano, "zgodnie z diagnozą pacjent jest leczony atropiną". "Na obecnym etapie nie można wykluczyć długoterminowych skutków otrucia, zwłaszcza w obszarze układu nerwowego" - dodano.
Podano także, że personel kliniki jest w stałym kontakcie z żoną Aleksieja Nawalnego. W porozumieniu z nią podjęto decyzję, że publiczne przekazywanie informacji o stanie zdrowia opozycjonisty jest dla niego korzystne.
PILNE!! Badania wykonane w berlińskiej klinice @ChariteBerlin wskazują na otrucie #Nawalny. Lekarze przekazali, ze jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. @PolsatNewsPL
— Tomasz S. Lejman (@TomaszLejman) August 24, 2020
44-letni Aleksiej Nawalny, jeden z najważniejszych rosyjskich opozycjonistów i czołowy krytyk polityki Kremla, został hospitalizowany w czwartek w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Samolot lądował awaryjnie.
ZOBACZ: "Niepokojąca sytuacja ogólna". Nowe informacje o Nawalnym
Według wstępnej diagnozy postawionej Aleksiejowi Nawalnemu przez lekarzy z Omska, wystąpiło u niego naruszenie metabolizmu, które mogło zostać wywołane spadkiem poziomu cukru we krwi; ten spadek spowodował utratę przytomności.
- Wczoraj przeprowadziliśmy badanie chemiczno-toksykologiczne. Mogę jasno powiedzieć, że nie wykryto hydroksybutanów i barbituranów - mówił lekarz naczelny szpitala w Omsku.
W poniedziałek rosyjscy lekarze powtórzyli, że ich zdaniem Nawalny nie został otruty.
Początkowo lekarze ze szpitala w Omsku nie zgadzali się na przewiezienie Nawalnego za granicę tłumacząc to jego stanem. Zapewniali, że pacjent będzie leczony na miejscu, jednak w piątek wieczorem zmienili zdanie.
Leczony w Berlinie
W sobotę Nawalny, którego wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej, został przewieziony samolotem medycznym do berlińskiego szpitala Charite. Rzeczniczka szpitala oświadczyła, że zostanie on poddany wszechstronnym badaniom, ale odmawia informacji na temat jego stanu.
ZOBACZ: Co się stało Nawalnemu? Wstępna diagnoza lekarzy z Omska
W niedzielę Nawalnego odwiedziła w szpitalu jego żona Julia i jeden z jego współpracowników Leonid Wołkow. Nie rozmawiali z dziennikarzami.
Czytaj więcej