Gliwice: tragiczny wypadek busa, zginęło 9 osób. Kierowca volkswagena usłyszał zarzut
- 67-letni mieszkaniec Cieszyna usłyszał w poniedziałek zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w związku z wypadkiem na dk 88 - poinformowała prok. Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Mężczyźnie grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
- Mężczyzna usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania katastrofy, której skutkiem była śmierć dziewięciu osób i spowodowanie obrażeń u siedmiu kolejnych osób - powiedziała Spruś.
Jak wynika z informacji przekazanej przez prokuraturę, czynności z udziałem podejrzanego zakończyły się w poniedziałek około południa. Kierowca volkswagena nie potrafił ustosunkować się do zarzutów. - Twierdził, że nie widział busa, słyszał tylko huk - powiedziała. Dodała, że jego wersja wymaga weryfikacji. W sprawie będą przesłuchiwani kolejni świadkowie.
Wstępne ustalenia
Jak poinformowała prok. Spruś, kierowca autobusu – kluczowy świadek w tym postępowaniu - w niedzielę został przesłuchany i, jak dodała, u podstaw przedstawienia zarzutów legła także jego relacja.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że podejrzany podjął manewr wyprzedzania poprzedzającego go pojazdu, nie zauważył, czy nie widział, jadącego z naprzeciwka trafica. Obaj kierowcy podjęli manewry obronne, wskutek tych manewrów kierujący busem zjechał na pobocze, bus przewrócił się, a następnie sunąc po jezdni zderzył się dachem z jadącym z naprzeciwka autobusem – opisywała Spruś.
ZOBACZ: Gliwice: tragiczny wypadek busa. Nie żyje dziewięć osób. Wśród ofiar młodzi narzeczeni
Zaznaczyła, że śledztwo jest na początkowym etapie, w sprawie będzie konieczne zasięgnięcie opinii biegłych. Dotychczas, poza oględzinami na miejscu tragedii, przesłuchano część świadków.
Prokurator zapowiedziała też, że do sądu trafi wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztu. Mężczyźnie grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Tragiczny wypadek
Do wypadku doszło ok. w sobotę ok. g. 22:30 w pobliżu węzła Kleszczów, na 9. kilometrze DK88.
WIDEO: konferencja prokurator Kariny Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach
- Bus jechał od Gliwic w stronę Wrocławia. Po zderzeniu z jadącym z przeciwnej strony autokarem samochód jest całkowicie zmiażdżony, zginęły wszystkie podróżujące nim osoby - powiedział rzecznik gliwickiej policji podinspektor Marek Słomski.
Prawdopodobnie kierowca Renaulta Traffica chciał uniknąć czołowego zderzenia z autem, którego kierowca postanowił wyprzedzić autokar. Bus przewrócił się, a rozpędzony autokar uderzył w dach sunącego busa. Najmłodsze ofiary, które podróżowały busem to 23-letnia Karolina z narzeczonym Patrykiem z Podkarpacia. Jechali do pracy w Holandii, by zarobić na wesele.
ZOBACZ: Gliwice: tragiczny wypadek busa. Nie żyje dziewięć osób. Wśród ofiar młodzi narzeczeni
WIDEO: Wjechał w słup i zginął. Świadkowie: to był nielegalny wyścig
Autokarem, który uderzył w busa, jechało 49 osób, to pracownicy ochrony, którzy wracali do Rudy Śląskiej z pracy we Wrocławiu, gdzie zabezpieczali mecz. Siedmiu z nich zostało przewiezionych do szpitali. W najpoważniejszym stanie jest kierowca.
Czytaj więcej