Budownictwo przegrywa z kryzysem. Tak złego wyniku nikt się nie spodziewał
Produkcja budowlano-montażowa zmalała w lipcu aż o 10,9 proc. w porównaniu z lipcem 2019 roku. Tak złego wyniku nie spodziewał się nikt. Kryzys omija jednak sferę budownictwa mieszkaniowego.
Główny Urząd Statystyczny bada aktywność przedsiębiorstw, które zatrudniają co najmniej 9 osób. W poprzednich miesiącach spadki produkcji były mniejsze - w maju regres wyniósł 5,1 proc., a w czerwcu - 2,4 proc.
ZOBACZ: Słaby czerwiec w budownictwie. Mniejszy ruch na rusztowaniach
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, produkcja budowlano-montażowa spadła o 8,5 proc. w porównaniu z ubiegłorocznym lipcem i o 3,6 proc. w zestawieniu czerwcem 2020 roku.
Fatalny lipiec
W skali rok do roku zmniejszenie wartości produkcji budowlano-montażowej zanotowały jednostki wykonujące roboty specjalistyczne (o 2,9 proc.), zajmujące się wznoszeniem budynków (o 7,6 proc.), a przede wszystkim realizujące obiekty inżynierii lądowej i wodnej (o 16,9 proc.).
Natomiast w okresie styczeń-lipiec 2020 roku w odniesieniu do tego samego czasu przed rokiem produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 1,1 proc. w przedsiębiorstwach zajmujących się wykonywaniem robót specjalistycznych. Jednostki, których podstawowym rodzajem działalności jest budowa obiektów inżynierii lądowej i wodnej oraz wznoszenie budynków zanotowały spadek odpowiednio o 0,6 proc. i 1,4 proc.
Wartość produkcji obejmująca roboty inwestycyjne w lipcu była mniejsza o 12,1 proc. niż przed rokiem, natomiast wartość robót o charakterze remontowym spadła o 9 proc.
ZOBACZ: Co najmniej rok opóźnienia w budowie górskiego odcinka ekspresowej zakopianki
Wyniki "budowlanki" są wyjątkowo słabe na tle innych dziedzin gospodarki, gdyż w lipcu produkcja przemysłowa wzrosła o 1,1 proc., a obroty handlu detalicznego o 3 proc. Co ciekawe, stan branży budowlanej jest gorszy niż spodziewało się tego Ministerstwo Rozwoju. Resort zakładał, że w lipcu produkcja wzrośnie o około 2 proc.
"Mieszkaniówka" daje radę
W całej Polsce wyjątkiem jest budownictwo mieszkaniowe. Po załamaniu koniunktury w tym sektorze nie ma już prawie śladu. Tak w każdym razie sugerują najnowsze dane GUS. Rozpoczynanych inwestycji, czy wydawanych pozwoleń na budowę jest tyle co przed rokiem.
Z innych doniesień wynika, że Polacy po chwilowym zastoju znów zaczęli kupować nieruchomości. Sprzyjają temu najniższe stopy procentowe w historii i obawy przed inflacją. Dotychczasowe ofert deweloperów są już przebrane, co oznacza, że klienci czekają na zupełnie nowe propozycje.
ZOBACZ: Elektrownia atomowa 250 km od Polski. Może ruszyć w sierpniu
Jak wynika z doniesień GUS, inwestycji prowadzonych przez deweloperów przybywa. Tylko w lipcu firmy otrzymały pozwolenia na budowę ponad 14 tysięcy mieszkań. To wynik niemal taki jak przed rokiem i tylko o 15 proc. gorszy niż w bardzo dobrym czerwcu 2020 roku. Noworozpoczynanych projektów w lipcu było o 1,3 proc. więcej niż w przed rokiem - w sumie 12,3 tysiąca.
Czytaj więcej