77-latek zmarł po ukąszeniu komara. Miał gorączkę Zachodniego Nilu
Hiszpańskie służby medyczne potwierdziły w piątek rano śmierć pacjenta w prowincji Sewilla, który od dwóch tygodni przebywał na oddziale intensywnej terapii z powodu gorączki Zachodniego Nilu.
Z informacji resortu zdrowia, na które powołuje się dziennik "ABC", wynika że 77-letnia ofiara to mężczyzna z położonej koło Sewilli miejscowości La Puebla del Rio. Był on jedną z 35 osób, u których w sierpniu w regionie Andaluzji stwierdzono tę przenoszoną przez komary chorobę.
ZOBACZ: Paweł Kukiz stracił 40 tys. pszczół. Ktoś je zabił, stosując środek na komary
W związku z zachorowaniem na gorączkę Zachodniego Nilu w południowej Hiszpanii hospitalizowano 32 osoby, z których sześć przebywa na oddziałach intensywnej terapii.
Gorączka Zachodniego Nilu, która w większości przypadków rozwija się w sposób bezobjawowy, w najpoważniejszych przypadkach wywołuje zapalenie mózgu lub opon mózgowych.
Czytaj więcej