Budżet Polski w trakcie epidemii. "Możemy pozwolić sobie na zwiększenie wydatków"
Sytuacja wywołana COVID-19 wymusiła aktualizację parametrów budżetowych i makroekonomicznych. Dzięki udanej polityce budżetowej czterech poprzednich lat możemy sobie pozwolić teraz na zwiększenie niespodziewanych wydatków - ocenił w czwartek minister finansów Tadeusz Kościński.
- Przez ostatnie cztery lata konsekwentnie obniżaliśmy relację długu publicznego do PKB - powiedział Kościński podczas konferencji prasowej, omawiającej nowelizację ustawy budżetowej na 2020 r.
- Dzięki temu w tym roku mogliśmy skoncentrować się na ratowaniu gospodarki i ochronie miejsc pracy - wskazał minister.
ZOBACZ: Rząd przyjął projekt nowelizacji budżetu na 2020r.
Dodał, że udało się już zapewnić bezpieczeństwo finansowe państwa, a na koniec lipca na rachunkach resortu było 125 mld zł.
Dalsza stymulacja rozwoju gospodarki
Wedle MF sytuacja wywołana COVID-19 wymusiła aktualizację podstawowych parametrów budżetowych i makroekonomicznych oraz przygotowanie odpowiednich narzędzi do walki ze skutkami pandemii, a głównym celem nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 r. jest zapewnienie środków do dalszej stymulacji rozwoju polskiej gospodarki tak, by mogła ona jak najszybciej wrócić na ścieżkę wzrostu.
- Za nami okres globalnego lockdownu wywoływanego COVID-19, którego nikt się nie spodziewał podczas projektowania ustawy budżetowej na 2020 rok. Musieliśmy zapewnić wsparcie firmom i środki na walkę z COVID-19 oraz chronić miejsca pracy - ocenił minister.
ZOBACZ: PE nie akceptuje porozumienia Rady Europejskiej ws. wieloletniego budżetu UE
W jego ocenie dzięki wydatkom i wprowadzonym przez rząd działaniom nasza gospodarka odczuła skutki ekonomiczne koronawirusa w mniejszym stopniu niż większość krajów UE, jednak wymagało to zaangażowania dużych środków finansowych i dlatego tegoroczny budżet jest teraz nowelizowany.
"Wpływy budżetowe wracają do wcześniejszych poziomów"
- Wpływy budżetowe wracają do wcześniejszych poziomów. Nadal jednak potrzebujemy funduszy na rozkręcenie gospodarki i pobudzenie inwestycji, aby w przyszłym roku wzrost PKB wrócił do poziomów z ostatnich lat – dodał Kościński.
Minister przekonywał ponadto, że wydatki zwiększone dzięki nowelizacji będą miały charakter głównie prorozwojowy. Popłyną nie tylko na inwestycje publiczne jak drogi, czy koleje, ale również na obronność i sprawy wewnętrzne.
Jak zaznaczono, projekt nowelizacji ustawy budżetowej zakłada, że dochody budżetu państwa w 2020 r. będą niższe od zaplanowanych wcześniej o 36,7 mld zł. W budżecie z lutego br. było to 435,3 mld zł, w nowelizacji jest 398,7 mld zł.
"Dochody budżetu państwa z VAT prognozujemy na poziomie 170 mld, z akcyzy 68,4 mld zł, z CIT 38,5 mld zł, a z PIT 64,1 mld zł" - podał resort finansów.
Ile wyniosą dochody?
W obowiązującym jeszcze budżecie na ten rok planowano, że dochody z VAT wyniosą 196,5 mld zł, z akcyzy 75 mld zł, z CIT 42 mld zł, a z PIT 66,5 mld zł.
MF dodaje, że dochody niepodatkowe zaplanowane zostały w projekcie nowelizacji w kwocie wyższej o 3,6 mld zł (wcześniej planowano kwotę 42,9 mld zł - red).
Projekt przewiduje jednocześnie, że wydatki budżetu państwa zwiększono o 72,7 mld zł w porównaniu do kwoty zaplanowanej w ustawie budżetowej na 2020 r. (435,3 mld zł). Tym samym deficyt budżetu państwa wyniesie 109,3 mld zł.
Minister powiedział, że w wyniku nowelizacji budżetu zwiększono sumy przeznaczone na inwestycje, więc "słowo deficyt nie jest tu adekwatne".
"Przewidujemy, że w całym 2020 r., PKB obniży się o 4,6 proc., wobec wzrostu o 4,1 proc. rok wcześniej i 3,7 proc. zakładanych w pierwotnej ustawie" - podał MF.
Przeciętne zatrudnienie obniży się
"Zakładamy, że w 2020 r. przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej obniży się o 2,4 proc. (wobec wzrostu o 1,5 proc. w 2019 r. i zakładanych 0,5 proc.), w tym w sektorze przedsiębiorstw o 2 proc., co znajdzie odzwierciedlenie we wzroście bezrobocia do 8 proc. na koniec br. (z 5,2 proc. na koniec 2019 r. oraz prognozowanych 5,1 proc.)" - dodał resort.
Ministerstwo zakłada, że płace w gospodarce narodowej powinny zwiększyć się o 3,5 proc. (wobec 7,2 proc. w 2019 r. i przewidywanych 6 proc.), a w sektorze przedsiębiorstw o 3 proc.
Według MF przeciętnie w br. inflacja zwiększy się do 3,3 proc., wobec 2,3 proc. rok wcześniej oraz 2,5 proc. zakładanych w pierwotnej ustawie.
Kościński wskazał, że MF chciałoby zwiększyć świadomość wśród Polaków, że to właśnie z podatków są finansowane nie tylko inwestycje publiczne, jak drogi, ale i pakiety pomocowe w ramach tarcz antykryzysowych.
"Płacenie podatków to nie tylko patriotyzm, ale i rozsądek" - podsumował.