Aleksiej Nawalny w śpiączce. Niemcy i Francja oferują pomoc rosyjskiemu opozycjoniście

Świat
Aleksiej Nawalny w śpiączce. Niemcy i Francja oferują pomoc rosyjskiemu opozycjoniście
PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny trafił do szpitala. Jest w śpiączce

Niemiecki samolot medyczny ma w czwartek wieczorem polecieć do Omska na Syberii po jednego z liderów rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, który przebywa w szpitalu z podejrzeniem zatrucia nieznaną substancją - poinformował berliński działacz na rzecz praw człowieka Jaka Bizilj w rozmowie z gazetą "Bild".

"Samolot - karetka pogotowia ze specjalistami od pacjentów będących w stanie śpiączki odleci dziś wieczorem" - powiedział Bizilj. - Jeśli Nawalny będzie gotowy do transportu jutro rano, samolot natychmiast wróci do Berlina".

 

Wcześniej w czwartek niemiecka kanclerz Angela Merkel podczas spotkania z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oświadczyła, że jest gotowa udzielić na terenie swojego kraju wszelkiej pomocy medycznej Nawalnemu. Podobną gotowość wyraził Macron, który dodał, że Francja może udzielić azylu rosyjskiemu opozycjoniście.

 

Żona opozycjonisty przyjechała do szpitala

 

Żona Aleksieja Nawalnego - Julia, została wpuszczona do sali w szpitalu w Omsku, gdzie w śpiączce leży jej mąż - podał wydział zdrowia władz regionu. Wspólpracownicy Nawalnego przekazali, że żona opozycjonisty nie wydała policji jego rzeczy osobistych.

 

- Stan Nawalnego jest stabilny. Jest on w śpiączce, podłączony jest do respiratora - podały władze regionu. Oświadczyły też, że Julia Nawalna jest "zadowolona" z wizyty. Dodały, że szpital konsultował się z dwoma ośrodkami w Rosji specjalizującymi się w toksykologii i intensywnej terapii.

 

ZOBACZ: Putin u władzy do 2036? Komisja Europejska krytykuje zmiany w konstytucji

 

Wcześniej media podawały, że Nawalny jest w śpiączce farmakologicznej, w którą wprowadzili go lekarze, by podłączyć go do respiratora. Potem wydział zdrowia podał, że "pacjent jest w stanie naturalnej śpiączki i trwa mechaniczna wentylacja płuc".

 

Julia Nawalna rozmawiała także z głównym lekarzem szpitala w Omsku. Media nie przekazały żadnych jej wypowiedzi.

 

"Lekarze zadecydują, czy można go transportować, czy nie"

 

Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz napisała na Twitterze, że żona opozycjonisty nie pozwoliła policjantom zabrać jego rzeczy osobistych. "Powiedziała, że nie pozwala ich zarekwirować i że zabrać je będzie można tylko razem z nią, jeśli zostanie zatrzymana i poddana rewizji osobistej" - napisała Jarmysz.

 

Decyzję w sprawie ewentualnego przewiezienia Nawalnego z Omska do innego szpitala zapadnie na konsylium lekarskim - podał wydział zdrowia władz obwodu omskiego. "Zostanie on wypuszczony tylko po tym, gdy odbędzie się konsylium, na którym lekarze zadecydują, czy można go transportować, czy też nie" - podały służby prasowe.

 

ZOBACZ: Aleksiej Nawalny na oddziale reanimacji. Rzeczniczka: został otruty

 

Wcześniej współpracownicy Nawalnego informowali, że lekarze odmawiają wydania dokumentów niezbędnych do przewiezienia go ze szpitala. - Szpital stoi na stanowisku, że jego stan nie kwalifikuje go do transportu - wyjaśnił współpracownik Nawalnego Iwan Żdanow.

 

Wideo: Nawalny w szpitalu. Komentarz eksperta

  

 

Współpracownicy opozycjonisty podejrzewają próbę otrucia.

 

Organy ochrony prawa na razie nie rozpatrują wersji mówiącej o celowym zatruciu - podała agencja TASS, powołując się na źródło w tych służbach. - Na razie ta wersja nie jest rozpatrywana. Nie jest wykluczone, że on sam coś wczoraj wypił czy zażył - oświadczył rozmówca agencji. Dodał, że wstępna diagnoza postawiona przez lekarzy, gdy Nawalnego przywieziono do szpitala, mówiła o "ostrym zatruciu substancjami halucynogennymi".

Współpracownicy mówią o otruciu

Rozmówca agencji TASS wyjaśnił, że w apteczce Nawalnego nie znaleziono ani zakazanych substancji, ani silnie działających lekarstw.

 

O tym, że polityk trafił do szpitala, napisała w czwartek rano w mediach społecznościowych jego rzeczniczka Kira Jarmysz. "Dziś rano Nawalny wracał do Moskwy z Tomska. W trakcie lotu poczuł się źle. Samolot wylądował awaryjnie w Omsku. Aleksiej doznał zatrucia toksynami" - poinformowała Jarmysz. Później dodała, że Nawalny jest nieprzytomny.

 

ZOBACZ: Rosja: Nawalny złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa

 

Zdaniem rzeczniczki powodem mogła być substancja dodana do herbaty. "Przypuszczamy, że Aleksiej został zatruty czymś domieszanym do herbaty. Tylko ją pił od rana. Lekarze mówią, że toksyny szybciej się przedostały poprzez gorący płyn" - napisała Jarmysz. Herbatę polityk wypił przed odlotem w kawiarni na lotnisku w Tomsku. Załoga samolotu potwierdziła, że Nawalny nic nie pił i nie jadł na pokładzie.

 

Jak relacjonowała Jarmysz, Nawalny poczuł się źle w trakcie lotu; wystąpił u niego pot i poprosił o chusteczkę. Później poprosił ją, by mówiła do niego, bo chce słyszeć dźwięk ludzkiego głosu. Odmówił wypicia wody i poszedł do toalety. Jeden z pasażerów rejsu opublikował w internecie nagranie, na którym słychać głośny krzyk i jęk. Nawalny stracił przytomność; samolot awaryjnie lądował na najbliższym lotnisku - w Omsku, skąd Nawalnego zabrała do szpitala wezwana przez załogę karetka pogotowia.

 

 

Nawalny przez kilka ostatnich dni przebywał w miastach Syberii w związku z wrześniowymi wyborami regionalnymi w Rosji, w których opozycjonista popiera kilku kandydatów.

 

Jego współpracownicy z Tomska zapewnili, że podczas ostatniego dnia jego pobytu w tym mieście nie zauważyli nic podejrzanego.

Do Omska udała się osobista lekarka Nawalnego Anastazja Wasiljewa, która zapewniła, że polityk nie miał wcześniej alergii na żadne substancje. Wasiljewa podkreśliła, że nie pozwolono jej na rozmowę telefoniczną z lekarzem w Omsku.

 

Również Kira Jarmysz zarzuciła lekarzom, że nie chcą udzielać informacji, co - jej zdaniem - potwierdza wersję o próbie otrucia. Zadała też pytanie, czemu w szpitalu jest tak dużo policji, jeśli nie rozpatruje ona wersji o próbie otrucia. Wcześniej media podały, że przyjechali do szpitala także funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

 

ZOBACZ: Rosyjski opozycjonista Nawalny nie wyklucza, że próbowano go otruć

Kim jest Nawalny?

W lipcu 2019 roku Nawalny trafił do szpitala w Moskwie z objawami ostrej reakcji alergicznej. Przewieziono go wówczas do szpitala z aresztu, gdzie odbywał karę administracyjną. Wówczas polityk nie wykluczał, że próbowano go otruć.

 

Media w Moskwie przypominają też o incydencie z 2018 roku, gdy do szpitala trafił antykremlowski aktywista związany z punkrockową grupą Pussy Riot, Piotr Wierziłow. Najpierw zaczął on tracić wzrok, potem mowę i równowagę. Został przewieziony do Berlina, gdzie lekarze uznali, że Wierziłow został poddany działaniu nieznanej substancji atakującej układ nerwowy.

 

44-letni Nawalny jest prawnikiem i działaczem opozycji, autorem popularnego w Rosji bloga. Założona przez niego Fundacja Walki z Korupcją regularnie publikuje materiały śledcze na temat nadużyć korupcyjnych w najwyższych kręgach rosyjskich władz.

luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie