Budka odpowiada na krytykę Schetyny: nie pozwolę, by ktoś osłabiał PO
- Tym różnimy się z Grzegorzem Schetyną, że ja staram się komunikować w odpowiednich gremiach. Jeśli są uwagi co do pracy, to powinno przekazywać się je na forum naszego klubu. Przypomnę, że klub zebrał się przed podjęciem decyzji ws. podwyżek dla polityków - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Borys Budka, odnosząc się do krytyki jaka spadła na niego ze strony Grzegorza Schetyny.
- Na szczęście mam dobre zdrowie - mówił Budka pytany o to "czy ma skłonności samobójcze". Prowadzący program odniósł się w ten sposób do słów Grzegorza Schetyny, który w TVN24 powiedział, że ktoś, kto podejmuje negocjacje z PiS ws. podwyżek jest "politycznym samobójcą".
ZOBACZ: Koronawirus w Kancelarii Premiera. Zakażony Piotr Naimski
- Wyraźnie mówiłem, że był to błąd. Doprowadziłem do tego, by go naprawić - zaznaczył. - Tym różnimy się od byłego przewodniczącego, że ja staram się komunikować w odpowiednich gremiach - dodał.
- Nie mam żalu o to, że ktoś publicznie podważa moją pozycję, bo taka jest polityka, ale nie pozwolę, by ktoś osłabiał PO i KO. Gdy ktoś, w momencie kryzysu, jest w stanie prowadzić grę tylko na siebie, to nie jest to dobre wskazanie dla innych - mówił.
Czy Budka "uległ największym radykałom"?
- Raz rozmawiałem z wicemarszałkiem Terleckim. Poprosiłem, by naprawić błąd, czyli obniżenie płac samorządowców. To był jedyny postulat, jaki zgłaszała Koalicja Obywatelska - mówił Budka.
ZOBACZ: Będą zmiany w klubie KO. Borys Budka przestanie być jego szefem?
Pytany czy nie uległ w tej kwestii presji "największych radykałów ze swojego ugrupowania" Budka wskazał, że "to stanowisko było racjonalne, jeżeli chodzi o wprowadzenie określonych zasad wynagradzania, ale czas był nieodpowiedni".
Wideo: Borys Budka odpowiada na słowa Grzegorza Schetyny
- To był błąd. W czasie pandemii i kryzysu gospodarczego nie powinno się podwyższać pensji polityków. Tym różnię się od swoich poprzedników, że potrafię szybko zareagować i za błąd przeprosić - przekonywał lider PO.
Tweet Donalda Tuska
- Dzięki senatorom większości senackiej, udało się ten projekt wyrzucić do kosza. Przypomnę, że wszyscy senatorowie PiS byli za tym projektem - dodał.
Rymanowski pytał o tweet Donalda Tuska w tej sprawie. Chciał wiedzieć, czy Budka "jest wdzięczny byłemu premierowi za reakcję". - Ja ten błąd naprawiłem, poprzez reakcję wyborców i opinii publicznej. Dla mnie najważniejsza jest ich opinia, którzy wskazali, że to nie jest dobry czas - mówił.
ZOBACZ: "Głos obywateli jest najważniejszy". Budka rekomendował odrzucenie ustawy ws. podwyżek
- Jako honorowy szef PO Donald Tusk zamiast tweeta mógł mi wysłać SMS-a i byłoby to racjonalne. Ja staram się w takim duchu postępować. Były przewodniczący Schetyna wolał iść do mediów. Uważam, że lepszą formułą jest rozmowa - podkreślił.
Opozycja, która złej władzy podwyższa wynagrodzenie, i to w czasie kryzysu, nie ma racji bytu. Po prostu. Ogarnijcie się, proszę.
— Donald Tusk (@donaldtusk) August 14, 2020
"Nie można osłabiać partii"
- Uważam Donalda Tuska za, kiedyś, bardzo dobrego lidera i premiera. Natomiast nie mnie oceniać to zachowanie. Dla mnie ważniejsze jest, by w czasach trudnych, gdy lider popełnia błąd, jednak trzeba być razem. Trzeba przeprosić, wyciągnąć konsekwencje, ale nie można grać na osłabienie swojej formacji - mówił Budka.
ZOBACZ: Podwyżki w Kancelarii Prezydenta. Urzędnicy odpowiadają na medialne doniesienia
Rymanowski przywołał słowa Bogdana Zdrojewskiego, który w rozmowie z se.pl ocenił, że w PO trwa kryzys. - Zdrojewski miał możliwość uczestniczenia w wyborach wewnętrznych PO i wiemy jak to się skończyło. Mam wielki szacunek dla każdego senatora, posła, ale forum wymiany opinii, to powinien być klub senacki. Byłem na spotkaniu z senatorami, usłyszałem wiele gorzkich słów - przekazał.
"Nie będę wyrzucał z PO za opinie"
- Jestem absolutnie otwarty na krytykę, ale nie można tego robić kosztem całej organizacji. Jeżeli robi to ktoś, kto nie jest politykiem, to ja się nie gniewam. Jednak, gdy robi to ktoś doświadczony, to musi zdawać sobie sprawę, że działa nie na moją niekorzyść, ale na niekorzyść organizacji. Pamiętam czasy, gdy za takie wypowiedzi wyrzucało się kogoś z partii - mówił Budka w Polsat News.
- Nie będę wyrzucał z PO za opinie, ale oczekuję elementarnej lojalności wobec naszej organizacji - dodał. Dopytywany czy nie będzie żądał wyrzucenia Grzegorza Schetyny z partii odparł: "absolutnie nie". - Chciałbym, żeby w odpowiedzialności za cały projekt, a nie własną karierę jednak ważyć wypowiedzi medialne - podkreślił.
Odnosząc się do zapowiedzi Grzegorza Schetyny, którzy przekazał "Wydarzeniom", że wkrótce nastąpi rozdział funkcji szefa klubu od szefa partii Budka zaznaczył, że zdecyduje o tym klub. - Gdyby była taka wola, dawno tak by się stało - mówił lider PO pytany czy wyobraża sobie sytuację, w której to on jest szefem partii, a Schetyna szefem klubu.
Kto będzie szefem klubu PO?
Lider PO Borys Budka zapowiedział, że niedługo przestanie łączyć funkcję szefa partii i szefa klubu, ale by klub mógł wybrać nowe władze, musi zebrać się w pełnym składzie. Zapowiedział zarazem, że wyjazdowe posiedzenie klubu KO odbędzie się 7 i 8 września.
Pytany, czy nadal zamierza łączyć funkcję szefa partii i szefa klubu Koalicji Obywatelskiej odparł: "Myślę, że z uwagi na COVID taki stan potrwa, ale niedługo, bo zapowiadałem, że będziemy starać się tę formułę rozdzielać". - Tylko zrobimy to w momencie, gdy będzie możliwość stacjonarnego, spokojnego spotkania klubu, a od marca nie jest to możliwe – zapowiedział.
Dopytywany, czy w takim razie do końca pandemii będzie łączył obie funkcje, odpowiedział, że nie wyznaczał sobie czasu, "muszą być warunki do tego, byśmy wspólnie, najlepiej w drodze konsensusu, wybrali osobę, która będzie kierowała klubem". Dziś jednak trudno przewidzieć, czy "stanie się to za miesiąc, czy za rok".
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej