Inflacja najwyższa od prawie 20 lat. Ceny wyższe o 4,3 proc.
Wyliczany przez NBP wskaźnik inflacji bazowej - pomijający ceny żywności i energii - podskoczył w lipcu do 4,3 proc., czyli do poziomu najwyższego od grudnia 2001 roku. Tymczasem inflacja wyliczana przez GUS w tym samym miesiącu spadła do 3 proc.
Inflacja bazowa, czyli nie uwzględniająca najbardziej zmiennych i pozostających poza wpływem narzędzi polityki pieniężnej cen żywności i energii, jest miernikiem używanym do identyfikacji długookresowych, trwałych tendencji inflacyjnych oraz czynnikiem mającym duże znaczenie dla zmian w polityce monetarnej banku centralnego.
Powtórka z przełomu stuleci
Poprzednio tak wysoką, przekraczającą 4 proc., inflację bazową notowano w 2001 roku. Symptomatyczna jest zbieżność warunków w jakich to zjawisko następowało. I wówczas i teraz mamy do czynienia z recesyjną fazą cyklu koniunktury, a także z szokiem kryzysowym w gospodarce światowej.
Od trzeciego kwartału 1999 roku do trzeciego kwartału 2001 roku tempo wzrostu polskiej gospodarki obniżyło się z 6,6 do 0,5 proc., zaś od drugiego kwartału 2018 roku do drugiego kwartału 2020 roku roku dynamika PKB spadła z 5,2 do minus 7,9 proc.
Dwadzieścia lat temu recesja była wynikiem pęknięcia giełdowej bańki internetowej, teraz mamy do czynienia z epidemią koronawirusa. W identycznych fazach znajdowała się polityka pieniężna. Od sierpnia 2000 roku do czerwca 2003 roku Rada Polityki Pieniężnej obniżyła referencyjną stopę procentową z 19 do 5,5 proc., zaś od marca do maja tego roku z rekordowo niskiego poziomu 1,5 proc. do zaledwie 0,1 proc.
Te analogie świadczą o wpływie polityki monetarnej na procesy inflacyjne, ale także o tym, że procesy te występują z opóźnieniem w stosunku do kondycji realnej gospodarki - wysoka inflacja utrzymuje się jeszcze przez pewien czas po osiągnięciu szczytu dobrej koniunktury.
Spór o stopy procentowe
Nie jest więc kwestią przypadku, że wraz z dynamicznie rosnącą od kilku miesięcy inflacją bazową, coraz częściej niektórzy przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej mówią o potrzebie podniesienia stopy referencyjnej i wymieniają termin przeprowadzenia takiej operacji - początek przyszłego roku. Taki pogląd wygłosili ostatnio Eugeniusz Gatnar i Jerzy Kropiwnicki, a nieco wcześniej Łukasz Hardt.
ZOBACZ: Najwyższa w historii cena za uncję złota
Obserwowany właśnie wzrost inflacji bazowej to wyraz rosnącej presji cenowej, wynikającej ze zjawisk rynkowych. Występuje ona po stronie podażowej, gdzie mamy skok cen niektórych towarów i usług będący następstwem wyższych kosztów działalności.
Występuje także po stronie popytowej, czyli zwiększonych wydatków konsumentów. Te z kolei są efektem trwającej od kilku lat dobrej koniunktury gospodarczej, sytuacji na rynku pracy oraz wysokiej dynamiki wzrostu wynagrodzeń i świadczeń socjalnych.
Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl
Czytaj więcej