Szef PAŻP: koronawirus cofnął lotnictwo o 15 lat
Z powodu koronawirusa ruch lotniczy w polskiej przestrzeni powietrznej w 2020 r. zatrzyma się na poziomie z lat 2005-2006 - przewiduje szef Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Janusz Janiszewski. Jego zdaniem lotnictwo na całym kontynencie zostało "rozłożone na łopatki".
P.o. prezesa PAŻP skomentował w rozmowie z aktualną sytuację w branży lotniczej spowodowaną koronawirusem. Zaznaczył, że zgodnie z danymi Eurocontrol (Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej), spadek liczby wykonywanych operacji powietrznych, odnotowywany jest w całej Europie. I, jak wskazał Janiszewski, "jest to spadek bezprecedensowy".
"Dosłownie cofnęliśmy się w czasie"
- Dosłownie cofnęliśmy się w czasie - ocenił.
- Dane statystyczne Eurocontrol wskazują, że w pierwszej połowie sierpnia, czyli już po rozluźnieniu restrykcji w transporcie powietrznym i w środku okresu wakacyjnego, ruch lotniczy w całej europejskiej sieci był na poziomie średnio o 55 proc. niższym niż w roku ubiegłym. W Polsce, porównując sezon letni 2019 i 2020, mówimy o spadku rzędu 60-70 proc. – powiedział Janiszewski.
ZOBACZ: Samolot spóźniony o minutę. Prawie 160 pasażerów w kwarantannie
Jak dodał, w lipcu można było zaobserwować "pierwsze symptomy wzrostu ruchu lotniczego na polskich lotniskach i w polskiej przestrzeni powietrznej". - Mimo, że porównując lipiec do czerwca mamy 20 proc. wzrosty, to jednak cały czas jesteśmy w głębokiej recesji – mówi szef PAŻP.
Lotnictwo "rozłożone na łopatki"
Jego zdaniem, dokładnie 100 lat od powstania służb kontroli ruchu lotniczego w Europie, "lotnictwo na całym kontynencie zostało rozłożone na łopatki".
- Optymistyczne prognozy wskazują na powrót ruchu lotniczego do ubiegłorocznych wartości w 2022 roku. Częściej mówimy jednak o roku 2023 lub nawet 2024. Tak rokują także stowarzyszenia przewoźników i portów lotniczych - IATA i ACI Europe, według których pełne przywrócenie pasażerskiego ruchu lotniczego do poziomu z 2019 roku dojdzie do skutku później, niż pierwotnie zakładano – dodaje p.o. prezesa.
Jego zdaniem, negatywne skutki pandemii dla kontroli powietrznej w naszym kraju uda się ograniczyć dzięki rozwijanej pozanawigacyjnej działalności PAŻP.
ZOBACZ: Pasażer nie chciał założyć maseczki. Samolot wyleciał z Poznania z godzinnym opóźnieniem
- Inwestycje PAŻP, związanie z rozwojem infrastruktury zarządzania ruchem lotniczym, innowacjami, cyberbezpieczeństwem, cyfryzacją i digitalizacją rozwiązań, pozwalają nam mimo wszystko patrzeć w przyszłość z nadzieją i optymizmem – ocenia Janiszewski.
W opinii p.o. prezesa PAŻP, transport lotniczy w Polsce w perspektywie długofalowej dynamicznie się rozwija. - Cały czas jesteśmy gotowi stawiać czoła wyzwaniom rynku. Obok świadczenia usług nawigacyjnych, PAŻP kładzie nacisk na rozwój innowacyjnych technologii dla naszej branży oraz rozwiązań umożliwiających bezpieczną integrację lotnictwa załogowego z rozkwitającym rynkiem dronów – powiedział Janiszewski.
Czym jest PAŻP?
PAŻP jest jedyną w kraju instytucją szkolącą oraz zatrudniającą kontrolerów ruchu lotniczego. Pełnią oni służbę przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.
PAŻP odpowiada też za zarządzanie polską przestrzenią powietrzną oraz za infrastrukturę lotniczą, którą buduje i rozwija. Sprawuje nadzór m.in. nad systemem radarowym, urządzeniami nawigacji lotniczej, systemami łączności i systemami wspomagającymi lądowanie.