Białoruś: kolejne przedsiębiorstwa będą strajkować
Pracownicy zakładów samochodowych BiełAZ rozpoczną w poniedziałek strajk bezterminowy, jeśli nie zostaną spełnione wysunięte przez nich postulaty - powiedział portalowi Radio Swaboda jeden z robotników.
Pracownik Biełaz (państwowych Białoruskich Zakładów Samochodowych w Żodzinie pod Mińskiem) rozmawiał z Radiem Swaboda po spotkaniu z przedstawicielami administracji, na które nie wpuszczono mediów.
ZOBACZ: Biedroń jedzie na Białoruś. "Ta wizyta ma na celu zorientować się w sytuacji"
Wcześniej w czwartek białoruski niezależny portal Tut.by podał, że w zakładach rozpoczął się strajk i zamieścił zdjęcia, na których widać kilkuset protestujących robotników. Według portalu Naviny.by w czwartek kilkuset pracowników zakładów wzięło udział w mityngu przeciwko fałszowaniu wyborów i przemocy wobec uczestników demonstracji.
Warunki strajkujących
- Dymisja władz państwa, zaprzestanie przemocy, uwolnienie więźniów politycznych, przeprowadzenie ponownych uczciwych wyborów" – takie są, według relacji niezależnej gazety "Nasza Niwa", żądania protestujących. Pracownicy Biełazu przedstawili je burmistrzowi Żodzina.
Po pewnym czasie na profilu Radia Swaboda w komunikatorze Telegram pojawiły się doniesienia, że pracownicy powrócili do swoich obowiązków, gdy burmistrz zgodził się spotkać z nimi wieczorem.
Rozmówca portalu Radio Swaboda twierdzi, że szef związku zawodowego musi przekazać do godz. 15 w poniedziałek postulaty administracji. W przeciwnym razie rozpocznie się bezterminowy strajk.
Podczas spotkania, w którym według jego relacji wzięło udział ponad 500 osób, ktoś zaproponował, by ci, którzy głosowali na a kandydatkę opozycji Swiatłanę Cichanouską w niedzielnych wyborach prezydenckich, podnieśli rękę. Rękę podnieśli prawie wszyscy zebrani - wskazał pracownik.
ZOBACZ: Wiadomo, gdzie są zatrzymani na Białorusi Polacy
Poinformował też, że pełniący obowiązki dyrektora generalnego Aleh Sciapuk obiecał, iż postulaty będą rozpatrzone i zapewnił, że nikt z zatrzymanych podczas akcji protestów nie będzie zwolniony.
W czwartek napływają także doniesienia, pojawiające się w mediach społecznościowych, o protestach pracowników kilku innych zakładów m.in, w Grodnie. Jak dotąd, informacje o tych protestach nie zostały jednak potwierdzone. Mowa o protestach w zakładach Grodno-Azot, Grodnożiłstroj, Terrazit, na Rynku Lidzkim, w zakładach Biełmiedprieparaty.
Protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich trwają na Białorusi od niedzieli. Zatrzymano już, w tym w wielu przypadkach – brutalnie, blisko 7 tys. osób. Dotąd nie informowano o masowych strajkach w przedsiębiorstwach państwowych.(
Czytaj więcej