Polacy jedzą mniej mięsa. Drastyczny spadek, ale to i tak wciąż za dużo
Statystyczny Polak zjadł w 2019 r. o 15,9 kg mniej mięsa niż rok wcześniej - wynika z raportu "Rolnictwo 2019" opublikowanego przez GUS. 20 proc. spadek spożycia mięsa może się jeszcze pogłębić, na co wskazuje badanie Market Research World na zlecenie Upfield. Wynika z niego, że w okresie pandemii ponad 25 proc. Polaków ograniczyło w menu mięso na korzyść produktów pochodzenia roślinnego.
Z raportu Głównego Urzędu statystycznego "Rolnictwo 2019" wynika, że przeciętny Polak zjadł w ubiegłym roku 61 kg mięsa. Rok wcześniej spożycie wyniosło 76,9 kg.
ZOBACZ: Leśniczy skłusował żubra i wyciął 80 kg mięsa. Stanął przed sądem
Zdaniem twórców raportu spożycie podstawowych produktów żywnościowych związane jest z poziomem podaży produktów rolnych, ich cenami i poziomem zamożności ludności. Przyznają jednak, że wpływa na nie również dostępność produktów związana z miejscem zamieszkania oraz zmieniające się nawyki żywieniowe Polaków.
Mniej mięsa, pieczywa i cukru. Więcej makaronów, serów i owoców
Zmalało nie tylko spożycie mięsa. W 2019 r. Polacy jedli również mniej pieczywa (o 5,4 proc.), cukru (o 4,9 proc.), warzyw (o 3,9 proc.) w tym ziemniaków (o 7,4 proc.), ryb i owoców morza (o 3,6 proc.), mleka (o 2,4 proc.), mięsa (o 2,3 proc.), produktów zbożowych (o 2,2 proc.), olejów i tłuszczów (o 1,9 proc.) w tym tłuszczów roślinnych (o 6,8 proc.), wędlin i przetworów mięsnych (o 1,5 proc.).
Wzrosło natomiast spożycie makaronów i produktów makaronowych (o 5,3 proc.), serów i twarogów (o 2,3 proc.) i owoców (o 1,1 proc.).
Przeciętnie spożycie na 1 osobę wyniosło: 91,3 kg warzyw (wobec 95,0 kg przed rokiem), 61,0 kg mięsa (wobec 76,9 kg), w tym mięsa surowego razem 34,4 kg a w tym mięsa drobiowego – 18,4 kg (wobec 42,5 kg).
Jednocześnie obserwowano wzrost wydatków na gastronomię (o 4,6 proc.), a wydatki poniesione na żywność i napoje bezalkoholowe stanowiły 25,1 proc. wszystkich miesięcznych kosztów wydatków na 1 osobę w gospodarstwie domowym.
Jemy zdrowiej, częściej sami gotujemy
Zmniejszenie spożycia mięsa w 2020 r. może być rekordowo niskie. Badanie poświęcone "zmianom nawyków żywieniowych Polaków podczas izolacji społecznej w czasie epidemii koronawirusa" wykonane przez Market Research World na zlecenie Upfield wskazuje, że w ostatnim czasie wzrasta zainteresowanie dietami opartymi na produktach roślinnych.
40,6 badanych Polaków przyznało, że ich nawyki żywieniowe zmieniły się. Respondenci zapytani o to, które z tych nawyków zachowali po czasie epidemii, najczęściej wskazywali na jedzenie bardziej zdrowo (76,1 proc.), częstsze gotowanie w domu od podstaw (70,1 proc.), wykorzystywanie roślinnych zamienników mięsa (61,9 proc.) oraz jedzenie mniej nabiału (59,5 proc.) i mięsa (55,3 proc.).
ZOBACZ: Sprzedaż mięsa na wagę na nowych zasadach
Co czwarty przyznał, że po czasie izolacji podejmuje lepsze wybory żywieniowe, np. wybierając produkty zdrowsze i korzystniejsze dla planety. 19,3 proc. respondentów oceniło, że czuje, iż po czasie izolacji jego dieta jest bardziej zrównoważona dzięki nowym nawykom żywieniowym, np. świadomiej robi zakupy, wybiera produkty pochodzenia roślinnego.
Polacy wybierają diety roślinne
- Zalecenia zawarte w Piramidzie Żywienia rekomendują zamianę mięsa na produkty strączkowe i tu ponad 30 proc. badanych z grupy, która przyznała, że podczas izolacji społecznej kupowała więcej niż zwykle produktów pochodzenia roślinnego, wskazało, że takie zachowanie praktykowało - zauważyła dr Małgorzata Drywień, kierownik katedry Żywienia Człowieka w Instytucie Nauk o Żywieniu Człowieka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, członek Komitetu Nauki o Żywieniu Człowieka Polskiej Akademii Nauk.
Ponad 20 proc. osób badanych kupowało spożywało więcej napojów roślinnych i serów bezmlecznych. - Są to stosunkowo nowe produkty na rynku przeznaczone przede wszystkim dla osób stosujących diety roślinne lub bezlaktozowe, ale coraz częściej wykorzystywane przez inne osoby w celu urozmaicenia diety. Część badanych deklarowała zamianę masła na margarynę, co może oznaczać zalecaną zamianę tłuszczu zwierzęcego na roślinny - oceniła dr Małgorzata Drywień.
Rośnie świadomość żywieniowa
Przyczyny zmian nawyków wyjaśnia Joanna Lotkowska, dietetyk, edukatorka żywieniowa, która współpracuje z międzynarodową organizacją pozarządową ProVeg, działającą na rzecz budowania świadomości żywieniowe. - Rośnie nasza świadomość żywieniowa, jeśli chodzi o wybór produktów, które są korzystniejsze dla nas pod kątem zdrowotnym. Docierają do nas informacje o tym, że większy udział w diecie produktów roślinnych, a mniejszy mięsa, może pozytywnie wpływać na nasze zdrowie - powiedziała.
ZOBACZ: Bułgarzy wstrzymali sprzedaż 32 ton mięsa z Polski. Było zakażone groźną bakterią
- Ważne, by zastępować produkty odzwierzęce, a nie tylko je wykluczać - sięgać po rośliny strączkowe, orzechy, nasiona. Są źródłem białka i zdrowych kwasów tłuszczowych - dodała Joanna Lotkowska.
Znaczny spadek spożycia mięsa - przypomnijmy: 61 kg w całym 2019 r. - i tak wciąż znacznie przekracza zalecenia Instytutu Żywności i Żywienia. Zdaniem Instytutu człowiek nie powinien zjadać więcej niż 0,5 kg mięsa tygodniowy, co oznacza, że rocznie nie powinniśmy go konsumować więcej niż 26 kg.
Wciąż za mało warzyw i owoców
Wciąż przy tym jemy zdecydowanie zbyt mało warzyw i owoców. Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówią, że powinniśmy ich zjadać minimum 400 g, a nawet do 1 kg.
- Warzywa powinny być podstawą codziennej diety, ponieważ są niskoenergetyczne, a przy tym zawierają witaminy i składniki biologicznie aktywne poprawiające funkcjonowanie organizmu. Owoce powinny być limitowane do 250-300 g z uwagi na zawarte w nich cukry. Przeciętny Polak zjada 250-300 g warzyw i owoców dziennie, czyli zbyt mało w stosunku do zaleceń. Wzrost spożycia warzyw podczas izolacji jest zachowaniem jak najbardziej godnym pochwały - stwierdziła dr Małgorzata Drywień.
Czytaj więcej