Poseł Kukiz'15 przejdzie do klubu PiS? Ma go zachęcić teka ministra
Poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko dostał propozycję objęcia funkcji ministra rolnictwa - dowiedział się nieoficjalnie Polsat News. Miało by do tego dojść podczas zapowiedzianej rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego. Aby tak się stało musi zostać spełniony jeden warunek.
W środę prezes PiS w wywiadzie zapowiedział, że we wrześniu lub najdalej na początku października odbędzie się rekonstrukcja rządu. Jak dodał, plan zakłada zmniejszenie liczby resortów do 12. - Mogę mówić o pewnym planie, który byłby zrealizowany we wrześniu, być może ostatecznie na początku października. To jest plan, który obejmuje daleko idące zmniejszenie liczby ministerstw. Połączenie różnych działów, tak żeby ich nadzorcą był jeden minister - zaznaczył lider PiS.
ZOBACZ: Sondaż przed rekonstrukcją rządu. Kogo najlepiej oceniają Polacy?
Na jesień zaplanowany jest też kongres Prawa i Sprawiedliwości; wówczas zostanie wybrany na kolejną kadencję prezes ugrupowania. Kongres będzie poprzedzony m.in. wyborem władz partii w poszczególnych okręgach.
Wymiana kilku ministrów
Jeszcze w lipcu mówiło się o tym, że premier Mateusz Morawiecki zamierza wymienić kilku ministrów swojego rządu. Wśród osób, które, jak pisał wówczas "SE", nie mogą być pewne swoich stanowisk są m.in. minister zdrowia Łukasz Szumowski, szef resortu finansów Tadeusz Kościński, minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski czy minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk.
ZOBACZ: Co z resortem Sasina po rekonstrukcji rządu?
Temat ewentualnego następcy Ardanowskiego powrócił we wtorek. Jak wynika z nieoficjalnych informacji Polsat News, objęcie kierownictwa nad Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi - o ile doszłoby do skutku - to karta przetargowa w układzie pomiędzy Zjednoczoną Prawicą a Koalicją Polską.
Jest jednak jeden warunek. Osoba ta musiałaby "przeciągnąć" czterech posłów z Koalicji Polskiej do klubu PiS. Taką propozycję miał otrzymać poseł Kukiz'15 Jarosław Sachajko - dowiedział się nieoficjalnie Polsat News.
- Przyznaję, że odbyłem pewne rozmowy, ale nie na tym poziomie. Nie dotyczyły one konkretów i szczegółów, o których mowa. Poczekajmy. Na razie te wszystkie doniesienia traktuję jako kaczkę polityczną. Wydaje się to irracjonalne przede wszystkim z tego powodu, że Zjednoczona Prawica i tak ma większość - powiedział Jarosław Sachajko w rozmowie z Interią.
Jako pierwszy o sprawie poinformował portal interia.pl.