Wiceszef MSZ o Białorusi: kryzys zagrażałby bezpieczeństwu całej UE
- Gdyby doszło do takiej sytuacji, że Białoruś zostałaby podporządkowana w większym stopniu niż dotąd Rosji, to zagrozi to spoistości całej Unii Europejskiej - Polsce, państwom bałtyckim, a to realnie oddziałuje na całą Wspólnotę - powiedział w "Gościu Wydarzeń" wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Jak dodał, "Polska jest naturalnym kandydatem na mediatora w sprawie sytuacji na Białorusi".
W niedzielę odbyły się wybory prezydenckie na Białorusi. Według wstępnych wyników podanych przez Centralną Komisję Wyborczą w wyborach zwyciężył obecny prezydent Alaksandr Łukaszenka, zdobywając 80,23 proc. głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska uzyskała 10,09 proc. Cichanouska zaskarżyła te wyniki do CKW i oświadczyła, że to ona zwyciężyła.
Kryzys może zagrozić całej Unii
- Będziemy chcieli, żeby reakcja całej społeczności międzynarodowej była bardzo zdecydowana, żeby pokazać - nie tylko jako rząd polski czy prezydenci Polski i Litwy - ale żeby cała UE solidarnie, jednym głosem się wypowiedziała - powiedział w "Gościu Wydarzeń" wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Jak dodał, "to potencjalny kryzys, który może zagrozić bezpieczeństwu całej Unii".
Niezależni obserwatorzy twierdzą, że w czasie wyborów na Białorusi dochodziło do licznych nieprawidłowości, a frekwencja w lokalach wyborczych była zawyżana.
ZOBACZ: Wybory na Białorusi. Jak głosowała zagranica?
W informacji zamieszczonej w poniedziałek na stronie premier.gov.pl przekazano, że szef rządu Mateusz Morawiecki odbył po południu rozmowę telefoniczną z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz komisarzem UE ds. sąsiedztwa i rozszerzenia Olivérem Várhelyim. "Premier aktywnie uczestniczy w budowaniu międzynarodowego poparcia dla Białorusi" - wskazano.
WIDEO: rozmowa Bogdana Rymanowskiego z wiceszefem MSZ Pawłem Jabłońskim
"Temat nieobecny w zachodnich mediach"
Według doniesień mediów szef Rady Europejskiej Charles Michel przekazał Morawieckiemu, że kwestia Białorusi zostanie poruszona na szczycie Unii Europejskiej we wrześniu.
- Myślę, że mieliśmy taką sytuację, że w większości zagranicznych mediów temat Białorusi był nieobecny - ocenił Jabłoński. Jak dodał, Polacy patrzą na Białoruś ze swojej perspektywy. - Na Zachodzie to nie jest regułą - wskazał.
ZOBACZ: Sytuacja na Białorusi. Premier rozmawiał z unijnymi przywódcami
Jak ocenił, jeśli dojdzie do dalszej eskalacji przemocy i aresztowań, to "stopniowo również w tych państwach Europy, które na co dzień nie zajmują się Białorusią, zacznie się ten temat pojawiać".
- Gdyby doszło do takiej sytuacji, że Białoruś zostałaby podporządkowana w większym stopniu niż dotąd Rosji, to zagrozi to spoistości całej Unii Europejskiej - Polsce, państwom bałtyckim, a to realnie oddziałuje na całą Wspólnotę - podkreślił polityk.
Wiceminister był pytany, czy Polska może odegrać rolę mediatora w sprawie sytuacji na Białorusi.
- Polska jest naturalnym kandydatem do tej roli, ale to nie chodzi o splendory i o to, kto będzie przewodził w tym procesie. My wyszliśmy z tą inicjatywą, bo polityka wschodnia jest jednym z priorytetów naszej polityki zagranicznej - powiedział Jabłoński. - Staramy się tam gdzie to możliwe współpracować z Białorusinami - dodał.
Jego zdaniem "to, co Białorusini pokazali wczoraj to jest wyraźne pragnienie zmiany".
Czytaj więcej