Wicepremierzy i szef MSZ na odprawie z premierem. Tematem sytuacja na Białorusi
Trudna sytuacja na Białorusi była tematem popołudniowej poniedziałkowej odprawy premiera Mateusza Morawieckiego z udziałem m.in. wicepremierów Jadwigi Emilewicz i Piotra Glińskiego oraz szefa MSZ Jacka Czaputowicza - poinformowała Kancelaria Premiera.
W informacji po spotkaniu przekazano, że Polska jako państwo sąsiadujące, na bieżąco obserwuje sytuację za naszą wschodnią granicą.
Przypomniano, że rano szef polskiego rządu skierował list do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela oraz przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym zaapelował o zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej.
Rozmowa z unijnymi przywódcami
Po południu premier odbył rozmowę telefoniczną z unijnymi przywódcami, podczas której wskazał, że jako państwa Zjednoczonej Europy mamy obowiązek solidarnego działania wobec Białorusinów. Szef rządu rozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz komisarzem UE ds. sąsiedztwa i rozszerzenia Olivérem Várhelyim.
ZOBACZ: Sytuacja na Białorusi. Premier rozmawiał z unijnymi przywódcami
Podczas spotkania z przedstawicielami rządu omówiono niestabilną sytuację na Białorusi oraz dalszy kierunek działań, jaki Polska powinna podjąć w obecnej sytuacji.
W spotkaniu oprócz szefa rządu uczestniczyli m.in. wicepremierzy Jadwiga Emilewicz, Piotr Gliński i Jacek Sasin, a także minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz oraz wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
"Ewentualna eskalacja konfliktu to duże zagrożenie"
"Nasz kraj nie pozostaje obojętny wobec trwających wydarzeń i wzywa kraje UE do wsparcia społeczności białoruskiej. Ewentualna eskalacja konfliktu to także duże zagrożenie dla bezpieczeństwa - nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej" - wskazano w informacji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
ZOBACZ: Protesty w Mińsku. Milicja zatrzymuje demonstrantów
Demonstracje protestacyjne i starcia z milicją wybuchły w Mińsku po ogłoszeniu wyników oficjalnego badania exit poll, według którego w niedzielnych wyborach prezydenckich zwyciężył obecny szef państwa Alaksandr Łukaszenka uzyskując blisko 80 proc. głosów, a jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska mniej niż 10 proc. głosów. Demonstracje odbyły się także w kilku innych miastach Białorusi.