Co powinna zrobić Polska ws. Białorusi? Bosak: spokojnie obserwować
- Polska powinna spokojnie obserwować sytuację, jeżeli wydawać stanowiska to ostrożne i ogólne. Nie uważam, że powinniśmy ingerować w sytuację wewnętrzną Białorusi. Mamy przykłady, kiedy władze Polski angażowały się w przewroty w innych ościennych państwach i nic dobrego z tego nie wynikało. Życzmy im, żeby nikt nie zginął - mówił Krzysztof Bosak (Konfederacja).
- To wygląda zdecydowanie lepiej niż zdarzenia z Majdanu na Ukrainie. Życzmy Białorusinom, żeby sytuacja w ich kraju rozwijała się w takim kierunku, żeby nikt nie zginął. Myślę, że przede wszystkim (Polska powinna - red.) spokojnie obserwować. Jeżeli wydawać jakiekolwiek stanowiska, to bardzo ostrożne - mówił poseł Konfederacji pytany o to, co Polska powinna zrobić w związku z sytuacją na Białorusi, gdzie doszło do nocnych protestów po wyborach prezydenckich.
ZOBACZ: Nocne starcia z policją na Białorusi. Jest reakcja polskiego MSZ
Największe demonstracje miały miejsce w stolicy kraju - Mińsku. Milicja użyła armatek wodnych i granatów hukowych. Według niezależnej organizacji broniącej praw człowieka - Centrum Wiasna, co najmniej jedna osoba zginęła a 120 zostało zatrzymanych.
Wideo: Bosak komentuje sytuację na Białorusi
- Jeżeli społeczeństwo białoruskie zechce zrobić wystąpienia tak szerokie i silne, że doprowadzą do zmiany władzy, to ta zmiana prędzej czy później nastąpi. Żadna władza nie jest w stanie się utrzymać przy braku akceptacji większości społeczeństwa - mówił poseł Konfederacji w Polsat News.
ZOBACZ: Wstępne wyniki wyborów na Białorusi
"Brak wpływu na nasze interesy"
- W wyniki wyborów na Białorusi w ogóle nie wierzę, ale to zupełnie inna kwestia - przyznał Bosak pytany czy nie ma zastrzeżeń do sposobu liczenia głosów. - Jest wiele państw na świecie, które nie mają uczciwych wyborów, z którymi pozostałe państwa utrzymują relacje handlowe czy polityczne, bo chcą zagwarantować swoim obywatelom jak najlepsze warunki - mówił.
- Nie jest rolą naszych polityków i naszego państwa czynne angażowanie się w niepokoje w ościennym państwie, szczególnie w państwie, w którym ostatnio nasz rząd dokładał starań, żeby poprawić relacje. Nie jest naszą rolą wykonywanie pracy politycznej za naród Białoruski - dodał.
ZOBACZ: Apel prezydentów Polski i Litwy do Łukaszenki
- Nieroztropna była polityka polskich władz przez ostatnie 20 lat, że polskie władze zajmowały się finansowaniem i czynnym wspieraniem opozycji na Białorusi. Im bardziej to robiły, tym opozycja była słabsza i tym gorsze mieliśmy relacje z władzami, z którymi inne państwa robiły interesy - zwrócił uwagę Bosak.
"Scenariusz demokratyczny"
- Żadne duże inwestycje polskie nie zostały zlokalizowane na Białorusi. Nie potrafiliśmy jako silniejsze państwo zabezpieczyć żadnych swoich interesów jak np. nauczanie w języku polskim - dodał.
ZOBACZ: "Krwawa noc w Mińsku". Co najmniej 1 ofiara, 120 zatrzymanych
Jego zdaniem interesy ościennych państw nie mają dużego wpływu na polskie interesy. - Wewnętrzne procedury ustrojowe w innych państwach nie mają bezpośredniego związku z naszymi interesami. W interesie Polski jest to, żeby na Białorusi władza była w miarę stabilna, żeby nie był to ośrodek bardzo zależny od Rosji, czy wręcz prorosyjski. Jestem sobie w stanie wyobrazić scenariusz demokratyzacji Białorusi - wskazał gość "Graffiti".
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej