W pożarze w Czechach zginęło 11 osób. To mogła być zemsta
Strażacy poinformowali w niedzielę, że na miejscu sobotniego pożaru w budynku mieszkalnym w Boguminie na Zaolziu, w którym zginęło 11 osób, znaleziono ślady substancji łatwopalnych. Media piszą o zemście byłego partnera kobiety, która zginęła wraz z rodziną w mieszkaniu. Lokal doszczętnie spłonął.
Zatrzymany w sobotę wieczorem mężczyzna, to - według czeskich mediów - były partner kobiety, która razem z rodziną spłonęła w mieszkaniu na 11. piętrze bloku mieszkalnego.
Przyszedł nieproszony na uroczystość
Według wicestarosty Bogumina Igora Bruzla, który znał większość rodzin z tego budynku, zatrzymany przyszedł niezaproszony na rodzinną uroczystość. Niewykluczone, że motywem podłożenia ognia była zemsta.
ZOBACZ: Pożar wieżowca w Czechach. Nie żyje 11 osób, które skakały z najwyższych pięter [ZDJĘCIA]
Rzeczniczka policji Karolina Bielunkova poinformowała, że na miejscu pożaru od soboty wieczór pracują śledczy, których wzmocniła grupa specjalistów z Pragi. Zajmują się oni m.in. potwierdzeniem tożsamości wszystkich ofiar.
Rzecznik lokalnej straży pożarnej Lukasz Popp powiedział dziennikarzom, że statyka budynku jest nienaruszona, ale w dalszym ciągu odcięty jest dopływ prądu i gazu do bloku. Mieszkańcy stopniowo mogą wracać do swoich lokali.
Oskarżenia o spóźnioną akcję
W sieciach społecznościowych pojawiły się uwagi dotyczące akcji prowadzonej przez strażaków, która miała być spóźniona, co pociągnęło za sobą najwyższą w historii Czech liczbę ofiar pożaru. Krytykuje się m.in. zbyt późne pojawienie się załóg ze skokochronem, który mógł ocalić 5 osób próbujących ratować się skokiem z 12. piętra budynku.
ZOBACZ: Pożar policyjnego radiowozu. Samochód został podpalony
Komendant straży pożarnej kraju (województwa - red.) morawsko-śląskiego Vladimir Vlczek odrzucił sugestie, że podległe mu służby zbyt późno dojechały na miejsce zdarzenia. Według niego pierwsze dwa zespoły strażaków dojechały już w 5 minut od przyjęcia przez dyspozytora informacji o pożarze i rozpoczęły akcję ratowniczą.
Komendant nie odniósł się do zarzutów o braku skokochronu, ale zapowiedział, że postępowanie zespołów ratunkowych zostanie ocenione przez inspekcję Komendy Głównej Straży Pożarnej.
Kwiaty i znicze ku czci ofiar pożaru
W niedzielę naprzeciwko bloku, w który doszło do pożaru, spontanicznie powstało miejsce, na które mieszkańcy Bogumina przynoszą kwiaty i znicze. Nie brak też dziecięcych zabawek, stawianych z myślą o trzech dziecięcych ofiarach tragedii.
ZOBACZ: Czteroosobowa rodzina zginęła w pożarze. Zatrzymano zleceniodawcę przestępstwa
Bliscy osób, które poniosły śmierć w pożarze mają dostać wsparcie finansowe z kasy władz regionalnych. Zapomogi mają otrzymać również ranni. Według czeskich mediów pięć z dziesięciu osób, które odniosły rany, wciąż jest w szpitalach.
WIDEO - Zemsta możliwą przyczyną podpalenia w bloku w Czechach. Zginęło 11 osób (nagranie bez dźwięku)
Pożar wieżowca w Czechach. Nie żyje 11 osób