Tęczowe flagi na pomniku smoleńskim i Mikołaja Kopernika

Polska
Tęczowe flagi na pomniku smoleńskim i Mikołaja Kopernika
PAP/Radek Pietruszka

W piątek wieczorem aktywiści LGBT protestujący przeciwko decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu Michała Sz. (identyfikuje się jako kobieta – Margo) zawiesili tęczową flagę na pomniku Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. Osoba z tęczową flagą weszła również na pomnik smoleński. Policja: zebrany tłum zachowywał się agresywnie i utrudniał działania.

W piątek po południu przed warszawską siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii odbył się protest przeciwko decyzji sądu o dwumiesięcznym areszcie dla aktywistki LGBT Małgorzaty Sz. (formalnie Michała Sz.). Chodzi o uszkodzenie w czerwcu furgonetki z hasłami anty LGBT.

 

Najpierw protestujący na Krakowskim Przedmieściu aktywiści siedzieli na chodniku pod pomnikiem Mikołaja Kopernika oraz na jezdni i blokowali przejazd policyjnego auta, w którym siedział m.in. Michał Sz. Pojazd został otoczony policyjnym kordonem. Michała Sz. policja zatrzymała pod kościołem św. Krzyża.

 

Gdy samochód z aktywistą ruszył, doszło do przepychanek z policją, która eskortowała pojazd. Kilka osób upadło na ziemię i zostało przytrzymanych przez funkcjonariuszy. Radiowóz z Michałem Sz. odjechał, ale protest wciąż trwał. Aktywiści byli zatrzymywani przez policjantów. Niektórzy blokowali policyjne samochody, w których były zatrzymane osoby. Protestujący wykrzykiwali hasła: "Faszyści, policja – jedna koalicja", "Solidarność naszą bronią", "Zamkniecie jedną, przyjdą następne". Aktywiści mieli ze sobą tęczowe flagi, wielu na twarzach miało maseczki w tęczowych kolorach.

 

Policja: tłum zachowywał się agresywnie 

 

- W tym przypadku mamy do czynienia z zatrzymaniem mężczyzny, wobec którego sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy, do śledztwa realizowanego przez prokuraturę. Mężczyzna został zatrzymany dzisiaj na Krakowskim Przedmieściu - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

 

ZOBACZ: "To było nie fair". Prezydent o flagach na pomnikach

 

Dodał, że w trakcie prowadzonych przez policję czynności na Krakowskim Przedmieściu zebrany tłum zachowywał się agresywnie i utrudniał działania policjantów.

 

"Niezbędne było zabezpieczenie radiowozu, osoby zatrzymanej, jak również kościoła, bowiem tłum chciał wejść do środka. Zostało to uniemożliwione przez policjantów" – powiedział.

 

Zaznaczył, że po przyjeździe dodatkowych sił rozpoczęły się działania polegające na wykonywaniu czynności wobec najbardziej agresywnych osób. "Te czynności cały czas trwają" – zaznaczył.

 

Z informacji, które przekazał rzecznik KSP wynika, że demonstranci uszkodzili jeden z radiowozów. - Mamy tu do czynienia z przestępstwem, jak i z wykroczeniami. W tym przypadku o ostatecznych rozliczeniach będziemy mówili po zakończeniu działań - powiedział Marczak.

 

Scheuring-Wielgus: aresztowaniach w kilku miejscach Warszawy

 

Początkowo przed siedzibą KPH na ul. Solec w Warszawie zebrało się kilkudziesięciu aktywistów, którzy protestowali przeciwko aresztowaniu Sz. Na miejscu był również policyjny radiowóz i kilku policjantów. W pewnym momencie Sz. podeszła do radiowozu domagając się zatrzymania, ale zostało to zrobione dopiero później, na Krakowskim Przedmieściu. Zdaniem rzecznika Komendy Stołecznej Policji, stało się tak z uwagi na bezpieczeństwo policjantów.

 

- Biorąc pod uwagę tłum i siły jakimi dysponowaliśmy, zatrzymanie tej osoby na ul. Solec mogło stanowić realne zagrożenie dla policjantów - powiedział rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak odpowiadając na pytanie o to, dlaczego do zatrzymania Michała Sz. doszło na Krakowskim Przedmieściu.

 

Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała o aresztowaniach w kilku miejscach Warszawy. Aktywiści donoszą natomiast o brutalności policji. 

 

 

Aktywiście zarzucono przecięcie opon i plandeki

 

W połowie lipca, zgodnie z decyzją sądu, wobec Sz. zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Sz. został wcześniej zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzuty w związku z czynnym udziałem w zbiegowisku przy ul. Wilczej. Sz. zarzucono, że 27 czerwca "wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód marki Renault Master poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą". Łączna wartość strat – jak poinformowała prokuratura – wyniosła ponad 6 tys. zł na szkodę Fundacji Pro-Prawo do Życia.

 

Aktywiście zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia pleców i lewego nadgarstka.

 

ZOBACZ: Prezydent złożył kwiaty przy pomniku Chrystusa, na którym zawieszono tęczową flagę

 

"Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia" – informowała prokuratura.

 

W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował o zastosowaniu wobec Michała Sz. aresztu tymczasowego na dwa miesiące.

 

Michał Sz. jest również powiązywany z zawieszeniem tęczowych flag na kilku warszawskich pomnikach. W nocy z wtorku na środę w ub. tygodniu na warszawskich pomnikach zawieszono tęczowe flagi i chustki z symbolem nawiązującym do ruchu anarchistycznego. Z manifestu opublikowanego w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią.

 

 

"To jest szturm. To tęcza. To atak!"

 

"To jest szturm. To tęcza. To atak! Postanowiłyśmy działać. Tak długo, jak będą się bać, trzymać Cię za rękę. Tak długo, aż nie zniknie z naszych ulic ostatnia homofobiczna furgonetka. To nasza manifestacja odmienności – ta tęcza. Tak długo, jak flaga będzie kogoś gorszyć i będzie »niestosowna«, tak długo uroczyście przyrzekamy prowokować" – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

 

ZOBACZ: Tęczowe flagi na zaprzysiężeniu prezydenta. "Polska jest dla wszystkich"

 

Jeszcze w środę (29 lipca) wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z tymi zdarzeniami.

 

Tęczowe flagi i chustki na pomnikach

 

Jak wcześniej informowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, postępowanie w sprawie obrazy uczuć religijnych i znieważenia pomników poprzez nałożenie na nie tęczowych flag i masek z symbolem anarchistycznym wszczęła w czwartek.

 

Tęczowe flagi i chustki z symbolem nawiązującym do ruchu anarchistycznego umocowano m.in. na figurze Chrystusa przed bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Policja dostała zgłoszenia o zdarzeniach dotyczących pomników: Mikołaja Kopernika, Jana Kilińskiego, Wincentego Witosa i Syrenki Warszawskiej.

 

Do tej sprawy zatrzymano trzy osoby.

 

Osoba z tęczową flagą weszła również wieczorem na pomnik smoleński. 

 

Przez użytkowników mediów społecznościowych jest udostępniane zdjęcie, na którym widać, jak na szczycie pomnika smoleńskiego na pl. Piłsudskiego siedzi osoba z uniesioną ręką, w której trzyma tęczową flagę. Na pomniku Mikołaja Kopernika również zawieszono taką flagę.

grz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie