Poseł zakażony koronawirusem. "Byłem zaskoczony"
Byłem zaskoczony, kiedy się okazało, że jestem zakażony, ponieważ czuję się bardzo dobrze - powiedział poseł Koalicji Polskiej-PSL Dariusz Klimczak, u którego potwierdzono zakażenie koronawirusem. Poinformował, że w Sejmie nie był od ostatniego posiedzenia, które odbyło się między 22 a 24 lipca.
Poseł Dariusz Klimczak to czwarty parlamentarzysta, u którego w ostatnim czasie badania potwierdziły obecność SARS-CoV-2. Dodatni wynik testu mają również senatorowie: Koalicji Polskiej-PSL Jan Filip Libicki, KO Artur Dunin i KP-PSL Ryszard Bober (senator informował w mediach, że ma mieć kolejne badania, by potwierdzić wynik pierwszego).
Poseł Klimczak zapewnił, że czuje się bardzo dobrze, a wynik testu był dla niego zaskoczeniem.
ZOBACZ: Zaprzysiężenie prezydenta. "Wejdzie każdy poseł, członkowie Zgromadzenia - przez palarnię"
- Test robiłem tylko ze względu na rekomendacje Kancelarii Sejmu, ponieważ chciałem udać się na Zgromadzenie Narodowe, a przy okazji miałem zaplanowane dwie ważne podkomisje dotyczące Funduszu Medycznego. Dodatkową motywacją była informacja, że dwóch senatorów jest zakażonych. Mimo wszystko byłem zaskoczony, kiedy się okazało, że jestem zakażony, ponieważ czuję się bardzo dobrze - powiedział.
Dodał, że razem z innymi posłami klubu Koalicji Polskiej-PSL już wcześniej robił prewencyjnie test na SARS-CoV-2, kiedy koronawirusa potwierdzono u jednego z pracowników Sejmu. - Wtedy wszystko było w porządku - zaznaczył poseł.
"Siedzieliśmy daleko i nie rozmawialiśmy"
Klimczak powiedział, że nie wie, kiedy doszło do zakażenia. - Z rozmów z epidemiologami wiem, że w każdej chwili można się zakazić. Niektórzy łatwo wysnuwają wnioski, że zakaziłem się od senatorów, ale nie mam żadnej takiej potwierdzonej informacji. Tym bardziej, że nie miałem z nimi takiego kontaktu, który wskazywałby na niebezpieczeństwo zakażenia. Być może z jednym z nich się przywitałem podczas spotkania we wtorek, ale pamiętam, że siedzieliśmy daleko od siebie i nie rozmawialiśmy ze sobą - podkreślił poseł.
Poinformował, że w Sejmie nie był od ostatniego posiedzenia, które odbyło się między 22 a 24 lipca.
ZOBACZ: Kolejny piłkarz Ekstraklasy zakażony koronawirusem
Poseł i jego najbliższa rodzina obecnie przebywają na kwarantannie. - Od sanepidu wiem, że 14 sierpnia będę miał ponowne badanie, a trzy dni później kolejne - powiedział.
Kancelaria Sejmu podała, że "wśród posłów i posłanek dotychczas przebywających fizycznie na terenie Sejmu od momentu wystąpienia epidemii nie odnotowano ogniska COVID-19". "W związku z powyższym przedstawianie sytuacji jakoby Sejm RP był ogniskiem koronawirusa jest nieuzasadnione" - podkreślono.
Przesunięte posiedzenie
W ostatnią sobotę o zakażeniu koronawirusem poinformował senator Koalicji Polskiej-PSL Jan Filip Libicki, który 30 lipca brał udział w posiedzeniach dwóch senackich komisji: Ustawodawczej oraz Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. Dwa dni wcześniej senator brał też udział w obradach Rady Naczelnej PSL.
Senat rozpoczął procedury, które muszą zostać podjęte w wyniku wykrycia zakażenia. Posiedzenie Senatu zaplanowane na 4-7 sierpnia zostało przesunięte na 11-13 sierpnia. W związku z tym w poniedziałek dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka poinformował, że zaplanowane na 7 sierpnia posiedzenie izby niższej zostało przesunięte na 14 sierpnia.
ZOBACZ: Kolejny polityk PSL zakażony koronawirusem
Część senatorów, posłów i pracowników Kancelarii Sejmu i Senatu jest poddawanych testom na obecność COVID-19. Niektórzy z parlamentarzystów są testowani w Warszawie, część w swoich regionach, a jeszcze inni mogą wykonać badanie komercyjnie, za co właściwe Kancelarie - Sejmu lub Senatu zwrócą środki.
Zgromadzenie Narodowe, przed którym Andrzej Duda ma złożyć przysięgę, rozpoczynając drugą kadencję prezydenta RP, zaplanowano na czwartek. Odbędzie się ono w warunkach restrykcji sanitarno-epidemicznych.