Wydalenie ucznia ze szkoły za brak maseczki w klasie. Surowe prawo w niemieckim landzie
Minister edukacji Nadrenii Północnej-Westfalii Yvonne Gebauer zapowiedziała, że maseczki będą obowiązkowe dla uczniów nawet w klasach. W wywiadzie dla stacji WDR2 sprecyzowała, że za naruszenie obowiązku noszenia maski, uczniowie mogą zostać wydaleni ze szkoły. Wakacje w Niemczech kończą się wcześniej niż w Polsce, np. w Meklemburgii-Pomorzu Przednim dzieci do szkoły poszły już 3 sierpnia.
Zapowiedź obowiązku zasłaniania przez uczniów ust i nosa podczas lekcji w klasach oznacza, że Nadrenia Północna-Westfalia, kraj związkowy o największej liczbie ludności (ok. 18 mln), będzie miała najsurowsze przepisy w Niemczech. W innych landach np. w Meklemburgii-Pomorzu Przednim również obowiązują maseczki, ale uczniowie nie muszą ich nosić w w salach lekcyjnych.
Bez maseczek jedynie z "powodów edukacyjnych i medycznych"
We wtorek minister edukacji Yvonne Gebauer zapowiedziała dodatkowo, że za notoryczne naruszanie nowych wymogów dotyczących maseczek będą groziły surowe sankcje. - Jeśli uczniowie notorycznie będą łamali obowiązek noszenia maseczek - czy to w klasie, czy w innych pomieszczeniach - może to się wiązać także z całkowitym lub tymczasowym wydaleniem ze szkoły - powiedziała Gebauer w wywiadzie dla niemieckiej stacji radiowej WDR2.
ZOBACZ: Ekspert o powrocie do szkół: zmiany wymaga prawie wszystko
Gebauer wyjaśniała, że maseczkę uczniowie będą mogli ściągać, gdy będzie to niezbędne z "powodów edukacyjnych lub medycznych". W takich przypadkach odległość dzieci od nauczyciela nie może być mniejsza niż 1,5 m. Jeśli to nie będzie możliwe, to również nauczyciel musi założyć maskę.
W rozmowie stwierdziła, że jest świadoma, iż zasłanianie ust i nosa w upalne dni może być szczególnym utrudnieniem. Minister bronił jednak obowiązku noszenia maseczek, co uzasadniała rosnącą liczbą zakażeń.
W większości landów dzieci muszą zasłaniać usta i nos, kiedy przebywają w częściach wspólnych w budynku szkoły.
Wakacje w Niemczech kończą się wcześniej niż w Polsce, np. w Meklemburgii-Pomorzu Przednim dzieci do szkoły poszły już 3 sierpnia. W Nadrenii Północnej-Westfalii rok szkolny rozpoczyna się 11 sierpnia.
Druga fala epidemii w Niemczech
Niemcy już teraz przeżywają drugą falę epidemii COVID-19 i mogą zmarnować dotychczasowe osiągnięcia w kontroli koronawirusa - oświadczyła we wtorek Susanne Johna, szefowa związku zawodowego lekarzy Marburger Bund. Dodała, że obserwowany obecnie wyższy poziom nowych zakażeń to efekt rozluźnienia dyscypliny i powszechnego pragnienia powrotu do normalności.
Johna zaapelowała do Niemców, by nadal stosowali zasady dystansu społecznego i nosili maseczki ochronne.
ZOBACZ: Prawie połowa Polaków chce powrotu uczniów do szkół. GIS: "To będzie wyzwanie"
Zdaniem lekarki, szpitale są przygotowane na przyjęcie nowej fali pacjentów z koronawirusem, ale ceną tego będzie stopniowe redukowanie dostępnych miejsc dla innych chorych. Według oficjalnych statystyk, w Niemczech wolnych jest w tej chwili 12,2 tys. z 21 tys. łóżek na oddziałach intensywnej terapii. Tylko 270 z nich jest zajmowanych przez chorych na Covid-19.
We wtorek łączna liczba zakażeń koronawirusem w Niemczech wzrosła o 879 do 211 281. Osiem osób zmarło na COVID-19, zwiększając łączny bilans ofiar śmiertelnych w Niemczech do 9156