Przyjechali samochodem na policję w poszukiwaniu kolegi. Obaj byli pijani
Dwaj młodzi mężczyźni odwiedzili komendę policji w Płocku w poszukiwaniu kolegi, z którym wspólnie bawili się na imprezie. Myśleli, że mężczyzna został zatrzymany. Troska o znajomego wpakowała ich w kłopoty. Okazało się, że obaj są pijani, a na komisariat przyjechali samochodem.
W nocy z niedzieli na poniedziałek do Komendy Miejskiej Policji w Płocku zgłosiło się dwóch młodych mężczyzn. Jak relacjonowali, byli na dyskotece, ale nie mogą znaleźć kolegi, z którym bawili się na imprezie.
Twierdzili, że mają informację o tym, iż kolega został zatrzymany przez policjantów. Jednak oprócz imienia, nic o nim nie wiedzieli. Rozmowa z mężczyznami była utrudniona, ponieważ obaj byli nietrzeźwi. W końcu udało się ustalić, że mężczyzna, o którego pytali nie został zatrzymany.
Po uzyskaniu informacji opuścili komendę i poszli do zaparkowanej przed budynkiem mazdy.
Ponad dwa promile w organizmie
Gdy policjanci zauważyli, że jeden z mężczyzn siada za kierownicą samochodu, uniemożliwili im wyjazd.
29-latek w rozmowie z policjantami przyznał, że to on wsiadł za kierownicę mazdy i przyjechał do komendy pomimo tego, że pił wcześniej alkohol.
ZOBACZ: Pijani rodzice wieźli małe dzieci. Jedno z aut o mało nie wpadło do rzeki [WIDEO]
Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Okazało się również, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód, którym podróżował nie jest ubezpieczony oraz nie posiada aktualnych badań technicznych.
Samochód został odholowany, a 29-latka czekają dalsze konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania.
Czytaj więcej