Awantura o "Mission Impossible" w Norwegii. Minister w ogniu krytyki

Świat
Awantura o "Mission Impossible" w Norwegii. Minister w ogniu krytyki
Mat. prasowe/Paramount Pictures
Awantura o "Mission Impossible" w Norwegii

Norweski minister kultury i sportu Abid Raja znalazł się w ogniu krytyki po tym, jak pozwolił na zdjęcia do filmu "Mission Impossible 7", zawieszając restrykcje epidemiologiczne dla amerykańskiej ekipy, a nie znalazł czasu na rozmowę o zwiększeniu liczby kibiców na stadionach.

W niedzielę minister był z żoną na meczu Glimt - Stroemgodset w Bodoe na zaproszenie klubu, który przesłał my bezpłatne bilety.

 

Kibice byli z tego powodu wściekli i w liście otwartym do mediów napisali, że nie dość, że zabrał dwa miejsca (z dozwolonych 200), to jeszcze siedział na trybunie za darmo. Wejściówki z racji ich ograniczonej liczby są przed każdym spotkaniem komisyjnie rozlosowywane.

 

Minister znalazł czas dla gwiazdy Hollywood

 

Media skrytykowały ministra za opieszałość i "podwójną twarz", ponieważ w lipcu nie chciał spotkać się z federacją piłkarską, zarządem ligi i klubami w celu znalezienia kompromisu w sprawie liczby kibiców na stadionach. Tłumaczył, że rząd ma urlop i spotkanie może odbyć się najwcześniej 1 września.

 

ZOBACZ: Tom Cruise poleci w kosmos. Ma zagrać w pierwszym filmie nakręconym poza Ziemią

 

"Nagle pod koniec lipca zadzwonił do niego Tom Cruise i Raja znalazł czas na rozmowy z przedstawicielami producenta »Mission Impossible 7«. W ekspresowym tempie wszystkie urzędy i służby na wniosek ministra wydały specjalne pozwolenia dla ekipy filmowej z Hollywood na wjazd do Norwegii już w sierpniu i pobyt z pominięciem wszelkich restrykcji" - skomentował dziennik "Dagbladet".

 

Gazeta zwróciła uwagę, że podczas zdjęć w zachodniej Norwegii ekipa filmowa będzie liczyła około 500 osób, z których 200 to obcokrajowcy, głównie z USA.

 

Film ważniejszy niż zdrowie obywateli

 

Inne media w ostrym tonie skomentowały, że pomimo iż obywatele USA w dalszym ciągu mogą przyjechać do Norwegii tylko pod warunkiem odbycia kwarantanny, to Tom Cruise i jego ekipa stoją ponad prawem, ponieważ sceny z filmu będące reklamą dla kraju są ważniejsze dla rządu niż zdrowie obywateli, a także sport, który jest istotną częścią gospodarki.

 

ZOBACZ: Prezydent Ukrainy gościł Toma Cruise'a. "Jesteś przystojny... jak w filmie"

 

"Cruise może z całą swoją wielką ekipą biegać po naszych górach, korzystać z hoteli i robić co chce, a na nasze stadiony może wejść zaledwie 200 osób, nie mówiąc już o odwołanych setkach imprez sportowych. W dodatku za swój przyjazd dostanie pięć milionów euro od naszego państwa za raczej wątpliwy wkład do naszej kultury" - skomentował "Dagbladet".

 

"Mission Impossible 7" budzi emocje nie tylko w Norwegii. W Polsce duży sprzeciw i kontrowersje wzbudziły doniesienia, jakoby twórcy filmu, w którym główną rolę zagra Tom Cruise, chcieli na potrzeby filmu wysadzić 114-letni most w Pilchowicach (Dolnośląskie).  

dk/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie