"To nie stanowisko Sądu Najwyższego". Politycy opozycji o uchwale ws. wyborów
"Uchwała nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych umeblowanej w całości przez neo KRS, o wątpliwym statusie zasiadających tam sędziów, nie może być uznana za stanowisko Sądu Najwyższego" - tak do stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich odniósł się na Twitterze poseł KO Michał Szczerba.
W poniedziałek w pełnym składzie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego orzekła, że wybory prezydenckie z lipca br. są ważne.
"Konstytucja przesądza, że »Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy«. Uchwała nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych umeblowanej w całości przez neo KRS, o wątpliwym statusie zasiadających tam sędziów, nie może być uznana za stanowisko SN" - napisał na Twitterze Szczerba.
Zdaniem posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz "wybory bez uczciwej kampanii, z opłacaną z budżetu akcją propagandową w mediach rządowych, bez możliwości udziału setek tysięcy Polaków z zagranicy okazały się »ważne«". "Tylko co to za »wybory«? I po co komu taki SN, który przyklepie wszystko czego chce władza?" - napisała Gasiuk-Pihowicz na Twitterze.
ZOBACZ: Sąd Najwyższy stwierdził ważność wyborów prezydenckich
O ważności wyboru prezydenta Sąd Najwyższy rozstrzyga w uchwale, którą należy podjąć w ciągu 21 dni od podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez PKW. SN rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów, przedstawionego przez PKW.
W tegorocznych wyborach prezydenckich Andrzej Duda uzyskał 51,03 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 48,97 proc. Frekwencja wyborcza w II turze głosowania wyniosła 68,18 proc.
Czytaj więcej