"Stop dewastacji, czas na ochronę". Aktywiści wywiesili baner na budynku ministerstwa
Przed godz. 12 zakończył się protest Greenpeace, który odbywał się w poniedziałek na gmachu Ministerstwa Środowiska w Warszawie. Policja sprowadziła z budynku łącznie 15 działaczy. Zostali zatrzymani i prowadzone są z nimi czynności – poinformował młodszy aspirant Rafał Rutkowski z KSP. Minister Michał Woś odniósł się do całej sytuacji na Twitterze.
W poniedziałek rano kilkunastu aktywistów organizacji Greenpeace wspięło się na dach Ministerstwa Środowiska i rozwiesiło olbrzymi baner z napisem "Stop dewastacji! Czas na ochronę" oraz z wizerunkiem, który ma przedstawiać szefa resortu Michała Wosia wycinającego drzewo. Ministra przedstawionego jako kukiełkę kontroluje wyciągnięte ramie z opaską Lasów Państwowych.
ZOBACZ: Aktywiści Greenpeace spędzili noc na dźwigach w terminalu Portu Gdańsk
Krzysztof Cibor z Greenpeace poinformował przed południem, że protest na budynku resortu środowiska został zakończony. Policja sprowadziła z dachu działaczy i zdjęła osoby, które w ramach akacji protestacyjnej wisiały na linach przymocowanych do budynku. Zdemontowano również z frontonu siedziby ministerstwa baner z napisem "Stop dewastacji! Czas na ochronę".
Młodszy aspirant Rafał Rutkowski z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji przekazał, że funkcjonariusze sprowadzili i zatrzymali łącznie 15 osób biorących udział w proteście. "Te osoby zostały zatrzymane. Prowadzone są z nimi czynności w Komendzie Rejonowej Policji" – powiedział. Po ich przeprowadzeniu zostaną podjęte decyzje co do dalszych działań wobec uczestników protestu.
Według nieoficjalnych informacji, aktywiści Greenpeace usłyszą zarzuty naruszenia miru domowego. Przestępstwo to zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawieniem wolności do roku.
"Objęcie starych lasów odpowiednią ochroną"
"Aktywiści i aktywistki apelują o objęcie wszystkich starych, cennych polskich lasów odpowiednią ochroną i krytykują ministra środowiska za to, że nie zajmuje się ochroną przyrody tylko realizuje rabunkową politykę szefów koncernu Lasy Państwowe" - czytamy na stronie greenpeace.org.
ZOBACZ: Zatrzymani aktywiści Greenpeace usłyszeli zarzuty
– Minister środowiska nie może być wykonawcą biznesplanu leśnych baronów. Obowiązkiem rządzących jest ochrona naszego wspólnego dobra, jakim jest przyroda. Potrzebujemy ministra, który słucha głosu nauki i społeczeństwa, a nie bossów leśnego koncernu. Potrzebujemy ministra, który w obliczu kryzysu klimatycznego i ekologicznego potrafi stanąć po stronie ludzi i przyrody, a nie tych, którzy resztki tej cennej przyrody eksploatują i niszczą dla władzy i pieniędzy – powiedziała cytowana w komunikacie Marta Grundland, koordynatorka kampanii leśnej Greenpeace Polska.
STOP DEWASTACJI, CZAS NA OCHRONĘ!
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) August 3, 2020
Trwa akcja aktywistek i aktywistów #Greenpeace na gmachu @MinSrodowiska. Protestujący wywiesili wielki baner z podobizną ministra @MWosPL. Domagają się lepszej ochrony starych, polskich lasów.
Więcej: https://t.co/DJ7Ev8Sa0T#ChrońmyLasy pic.twitter.com/fMVDg8dzoO
Organizacja domaga się by co najmniej 15 proc. naszych lasów zostały pilnie i trwale wyłączone z wycinek i objęte ochroną, "na jaką zasługują".
Aktywiści i aktywistki zapowiadają, że chcą zostać na dachu ministerstwa, by "głos wszystkich osób mieszkających w Polsce domagających się odpowiedniej ochrony lasów wybrzmiał odpowiednio mocno". "Minister środowiska nie odpowiedział do tej pory na żaden z listów wysyłanych mu przez Greenpeace lub koalicje, w których działa organizacja, z prośbą o spotkanie i rozmowę ochronie przyrody" - dodano.
WIDEO - Aktywiści Greenpeace pojawili się na gmachu Ministerstwa Środowiska w poniedziałek rano
Minister odpowiada: serio?
Do zarzutów aktywistów, odniósł się na Twitterze minister środowiska Michał Woś.
"»Dewastacja w lasach«? Serio? Ostatnie 10 lat: wzrost zalesienia, poprawa jakości lasów, o 25% więcej drzew ponadstuletnich, tereny całkowicie wyłączone z wycinek (rezerwaty itp): 530 tys. ha (dla porównania Parki Narodowe to łącznie 317 tys.ha)" - wymieniał minister. Wiadomość i zamieszczoną infografikę opatrzył hasłem "Stop #FakeNews".
„Dewastacja w lasach”? Serio?
— Michał Woś (@MWosPL) August 3, 2020
Ostatnie 10 lat:
✅wzrost zalesienia
✅poprawa jakości lasów
✅o 25% więcej drzew ponadstuletnich
✅tereny całkowicie wyłączone z wycinek (rezerwaty itp): 530 tys. ha (dla porównania Parki Narodowe to łącznie 317 tys.ha)
Stop #FakeNews
👇👇 pic.twitter.com/r0GV7hwGqg
"Dość już powtarzania tej propagandy kierownictwa Lasów Państwowych! Niech Pan posłucha naukowców zajmującymi się ochroną przyrody, a nie hodowlą drzew na deski. Co ma wzrost zalesienia do sprawy ochrony najcenniejszych, starych lasów? Widzi Pan różnicę?" - brzmi odpowiedź aktywistów.
Czytaj więcejDość już powtarzania tej propagandy kierownictwa @LPanstwowe! Niech Pan posłucha naukowców zajmującymi się ochroną przyrody, a nie hodowlą drzew na deski. Co ma wzrost zalesienia do sprawy ochrony najcenniejszych, starych lasów? Widzi Pan różnicę? #ChrońmyLasy pic.twitter.com/Vmta2cQHIB
— Greenpeace Polska (@Greenpeace_PL) August 3, 2020