Dziewczynka odziedziczyła dług, choć matka odrzuciła spadek w jej imieniu. Skarga nadzwyczajna RPO
Decyzją sądu dziewczynka odziedziczyła po dziadku spadek obciążony długami. Stało się tak, choć rodzice złożyli notarialne oświadczenie o odrzuceniu spadku w jej imieniu. Sąd uznał jednak, że nastąpiło to już po upływie terminu dopuszczalnego przez prawo. W obronie praw majątkowych dziewczynki stanął Rzecznik Praw Obywatelskich i złożył skargę nadzwyczajną na jej korzyść.
Niekorzystnej dla dziecka decyzji nie można uchylić ani zmienić w inny sposób. W tej sytuacji skarga nadzwyczajna jest konieczna dla zapewnienia "zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej".
Rzecznik opiera skargę jedynie na rażącym naruszeniu praw i zasad określonych w Konstytucji, m.in. ochrony dobra dziecka.
Dziadek nie sporządził testamentu
Dziadek dziewczynki zmarł w 2016 r. Nie sporządził testamentu. Postępowanie spadkowe wszczęto na wniosek jego wierzyciela. Spadek był bowiem obciążony długami.
ZOBACZ: Ojciec zostawił spadek i długi. Córka będzie je spłacać przez 53 lata
By nie odziedziczyć długów po ojcu, córki zmarłego odrzuciły spadek. Następnie wystąpiły do sądu rodzinnego o wyrażenie zgody na odrzucenie spadku w imieniu swoich małoletnich dzieci (jest to czynność przekraczająca zakres tzw. zwykłego zarządu majątkiem dziecka, która wymaga zgody sądu rodzinnego).
Do akt sprawy wpłynęło notarialne oświadczenie o odrzuceniu spadku, złożone w imieniu jednej z wnuczek zmarłego – małoletniej M., przez jej przedstawicielkę ustawową, za zgodą sądu rodzinnego.
Niemniej jednak, sąd uznał, że nie rodzi ono żadnych skutków prawnych, ponieważ zostało złożone po upływie terminu (przewidzianego w art. 1015 § 1 Kodeksu cywilnego). Przewiduje on na to sześć miesięcy liczonych od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swojego powołania. Według sądu spadku termin ten powinien być liczony od dnia, w którym matka dziewczynki złożyła w swoim imieniu notarialne oświadczenie o odrzuceniu spadku.
To oznacza, że sąd spadku przyjął stanowisko, że złożenie do sądu rodzinnego wniosku o zezwolenie na złożenie oświadczenia nie ma wpływu na bieg terminu do odrzuceniu spadku. Niestety, gdy sąd wydawał to postanowienie, takie stanowisko było obecne w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Zabrakło kilku miesięcy
Dopiero uchwała Sądu Najwyższego wydana 22 maja 2018 r. w składzie 7 sędziów rozstrzygnęła rozbieżności dotyczące oceny wpływu wszczęcia postępowania przed sądem rodzinnym na bieg terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu albo odrzuceniu spadku. Uchwała ta przesądziła, że termin z art. 1015 § 1 k.c. nie może się skończyć przed prawomocnym zakończeniem postępowania o wyrażenie zgody na złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku przez małoletniego spadkobiercę.
Zaskarżone postanowienie spadkowe wydano kilka miesięcy przed podjęciem tej uchwały SN. W związku z tym nie można uznać, aby zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa poprzez jego błędną wykładnię.
Niemniej jednak, w ocenie Rzecznika Sąd Rejonowy w P., stwierdzając nabycie spadku przez małoletnią M., dopuścił się naruszenia zasad, praw i wolności konstytucyjnych, co dało podstawę do skargi nadzwyczajnej.
Naruszenia konstytucyjnej zasady zaufania do państwa
W pierwszej kolejności RPO postawił zarzut naruszenia konstytucyjnej zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, a także zasady bezpieczeństwa prawnego - wywodzonych z art. 2 Konstytucji.
ZOBACZ: Najmłodsi dłużnicy w Polsce mają po 8 lat. Nie zapłacili mandatów za jazdę na gapę
Dziewczynka została pozbawiona prawa do odrzucenia spadku - mimo, że jej rodzicom nie można zarzucić braku dbałości o jej interesy majątkowe. Działając w zaufaniu do prawa, podjęli oni wszelkie czynności przewidziane prawem, które miały prowadzić do odrzucenia spadku w imieniu córki: złożyli wniosek do sądu rodzinnego o wyrażenie zgody na dokonanie czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka przed upływem terminu z art. 1015 § 1 k.c., a po uprawomocnieniu się postanowienia sądu rodzinnego złożyli oświadczenia przed notariuszem o odrzuceniu spadku przez małoletnią.
Na gruncie tej sprawy Rzecznik dostrzega naruszenie zakazu tworzenia uprawnień pozornych, wywodzonego z art. 2 Konstytucji. Pominięcie przez sąd spadku okoliczności związanych z postępowaniem przed sądem rodzinnym doprowadziło do swoistej "pułapki". Bez zgody sądu rodzinnego małoletnia nie mogła przecież odrzucić spadku.
Jednocześnie w wyniku zaskarżonego postanowienia sądu doszło do naruszenia praw majątkowych chronionych w art. 64 ust. 1 Konstytucji. Stwierdzenie nabycia spadku po dziadku rodzi niekorzystne skutki dla praw majątkowych małoletniej, nawet przy ograniczeniu jej odpowiedzialności za długi spadkowe ze względu na dziedziczenie z dobrodziejstwem inwentarza. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że takie przyjęcie spadku nie wyklucza poniesienia określonych kosztów jak np. koszty sporządzenia inwentarza spadku i ewentualnych sporów z wierzycielami spadkodawcy.
Naruszenie konstytucyjnej zasady równego traktowania własności
Kolejny zarzut to naruszenie konstytucyjnej zasady równego traktowania własności, innych praw majątkowych oraz prawa dziedziczenia, o których mowa w art. 64 ust. 2 Konstytucji. Pozbawienie małoletniej prawa do odrzucenia spadku w istocie zostało spowodowane uprawomocnieniem się postanowienia sądu rodzinnego, wyrażającego zgodę na dokonanie czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu majątkiem dziecka po upływie terminu z art. 1015 § 1 k.c.
Niedotrzymanie tego terminu nastąpiło zatem z przyczyn niezależnych od wnioskodawcy. Oznacza to pogorszenie sytuacji małoletniej w stosunku do tych spadkobierców, którzy nie musieli podejmować żadnych czynności przed sądem rodzinnym w celu uzyskania zezwolenia na odrzucenie spadku po zmarłym.
ZOBACZ: Polacy mieli na koniec 2019 roku ponad 77 mld złotych długów
W ocenie Rzecznika kluczem do rozpoznania tej sprawy powinna być konstytucyjna wartość, jaką jest dobro dziecka. Dlatego też kolejny z zarzutów skargi nadzwyczajnej opiera się na art. 72 ust. 1 Konstytucji.
Skarga wnosi, aby SN uchylił postanowienie Sądu Rejonowego w P. i wydał orzeczenie co do istoty sprawy.
Adresatem skargi nadzwyczajnej Izba Cywilna SN
- Po raz kolejny adresatem skargi nadzwyczajnej jest nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (właściwa według literalnego brzemienia art. 26 ustawy o SN z 8 grudnia 2017 r.), ale Izba Cywilna Sądu Najwyższego. Przesądziła o tym uchwała z 23 stycznia 2020 r. połączonych Izb Sądu Najwyższego: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, stwierdzająca, że sprzeczność składu sądu z przepisami prawa zachodzi także wtedy, gdy w składzie sądu bierze udział osoba powołana na urząd sędziego SN na wniosek KRS ukształtowanej według ustawy z grudnia 2017 r. - przypomniał Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zważywszy, że pełny skład IKNSP powołano w sposób opisany w uchwale SN, jej orzeczenia dotknięte byłyby wadą nieważności. Dla wyeliminowania tej ewentualności niezbędne było skierowanie skargi do Izby Cywilnej SN jako właściwej w sprawach z zakresu prawa cywilnego.
Spośród 14 dotychczasowych skarg nadzwyczajnych RPO dziewięć dotyczyło kwestii spadków, głównie sprzecznych orzeczeń spadkowych.