Dwa miesiące w kosmosie. Astronauci z Dragon-2 wrócili na Ziemię
Przed godziną 21:00 polskiego czasu kapsuła Dragon z dwoma amerykańskimi astronautami pomyślnie wodowała u wybrzeży Florydy. Dwa miesiące temu wyruszyła w pierwszą w historii przeprowadzoną z USA załogową misję do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej realizowaną przez prywatną firmę.
Powrót rozpoczął się w nocy, 2 sierpnia o 1:34 czasu polskiego. Wtedy to kapsuła Dragon-2 skonstruowana przez firmę SpaceX należącą do Elona Muska, odłączyła się od stacji orbitalnej i skierowała się w stronę Ziemi. Wyprawa powrotna trwała około 19 godzin.
Pierwsza tego rodzaju operacja od 1975 roku
Przy lądowaniu użyto spadochronów, które w ostatniej fazie lotu hamowały kapsułę. Ta wodowała z prędkością nieco ponad 20 kilometrów na godzinę.
Około godziny 22:00 polskiego czasu załogowa kapsuła Dragon została wciągnięta na specjalny statek. Na nim, po otwarciu włazu, dwóch amerykańskich astronautów - Bob Behnken i Doug Hurley, opuściło kapsułę.
ZOBACZ: Stało się. Rakieta Muska wyniosła astronautów NASA w kosmos
Osoby na statku - odpowiedzialne za operację wyciągania kapsuły z wody - przez 14 dni przebywały w kwarantannie i przeszły testy na obecność koronawirusa.
Wodowanie jest pierwszą tego rodzaju operacją przeprowadzoną przez NASA od 1975 roku.
Na chwilę przed wodowaniem - tak jak było przewidziane - na około sześć minut utracono kontakt z kapsułą. Pędzący do 28 tys. kilometrów na godzinę Dragon pokonał trasę z południowej Nowej Zelandii na Florydę w około 37 minut.
Lądowanie można było oglądać na kanale NASA:
Powrót kapsuły na Ziemię skomentował m.in. prezydent USA Donald Trump. - Astronauci wrócili po bardzo udanej, dwumiesięcznej misji. Dziękuję wszystkim! - napisał polityk.
Great to have NASA Astronauts return to Earth after very successful two month mission. Thank you to all!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) August 2, 2020
ZOBACZ: Siostra-bliźniaczka Słońca i dwie niemowlęce planety. Czy możliwe, że znajdziemy tam życie?
Pierwsi w historii w prywatnym statku
Misja realizowana przez Behnkena i Hurleya jest pierwszą załogową misją realizowaną z obszaru USA od 9 lat, czyli od czasu zakończenia ery wahadłowców kosmicznych, które ze względów bezpieczeństwa i z powodu kosztów wysłano na emeryturę. To także pierwsi astronauci w historii, którzy polecieli na pokładzie kapsuły zbudowanej przez prywatną firmę.
Do tej pory astronauci amerykańscy mogli latać na orbitę jedynie statkami Sojuz należącymi do Rosjan, które startowały z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.
Misja SpaceX i NASA rozpoczęła się 30 maja z platformy LC-39A, z której przeszło 50 lat temu odbywały się loty na Księżyc w ramach programu Apollo.
ZOBACZ: Za 10 lat wylądujemy na Marsie? "Problemem zawsze była polityka"
Załogową kapsułę Dragon, którą wyniosła rakieta Falcon 9, wykonała na zlecenie Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) firma znanego miliardera Elona Muska - SpaceX. Firma opracowała m.in. system wielokrotnego użytkowania rakiet typu Falcon, które po wyniesieniu ładunku sę zdolne do pionowego lądowania na morskiej platformie.
Kolejny start rakiety Falcon-9 planowany jest na wrzesień. Tym razem na pokładzie kapsuły Dragon-2 znajdzie się czworo astronautów, których celem także będzie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.