Przedsiębiorcy obawiają się drugiej fali epidemii
Choć większość ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki została zniesiona i przedsiębiorstwa pracują względnie normalnie, to aż 90 proc. firm niepokoi się możliwością nawrotu epidemii i ponownego wprowadzenia restrykcji. Przedsiębiorców martwi także perspektywa wzrostu podatków.
Słabnie początkowy entuzjazm związany ze znoszeniem obostrzeń i powrotem firm do w miarę normalnego funkcjonowania. Związane to było przede wszystkim z ponownym otwarciem przedsiębiorstw, które były zamknięte ze względu na zagrożenie epidemiczne.
Kondycję swoich firm przedsiębiorcy oceniają teraz gorzej niż było to w czerwcu. Wynika tak z raportu CMSG dla Pracodawców RP. Autorzy piszą o sceptycyzmie w gospodarce. Prawie 46 proc. właścicieli firm negatywnie ocenia kondycję swojego przedsiębiorstwa.
Większy nadal ma lepiej
Przedsiębiorcy posiadający mikro i małe przedsiębiorstwa oceniają swoją sytuację jako złą. Teraz to 3,8 wobec 4,0 w czerwcu i 3,5 w kwietniu (przy skali od 0 do 10). W średnich firmach widoczny jest obecnie trend wzrostowy od 4,1 w kwietniu do 5,6 obecnie. Te firmy najlepiej oceniają stan swojej kondycji i przegoniły duże firmy, w których pogorszyły się nastroje, obecnie 5,1 wobec 5,7 w poprzednim miesiącu.
ZOBACZ: Boimy się drugiej fali pandemii, ale nie utraty pracy
Ogólna ocena gospodarki, zdaniem przedsiębiorców jest gorsza niż ich własnego biznesu. Gospodarkę Polski oceniają na 3,9 (w skali od 0-10), to gorzej niż w czerwcu, kiedy było 3,5.
Obawa przed powtórką
90 proc. firm boi się nawrotu epidemii i związanych z nią ograniczeń. Obawy motywowane są cięgle rosnącą liczbą nowych zakażeń. W ostatnich dniach notowanych jest ponad 600 nowych przypadków dziennie.
Przedsiębiorcy boja się też wzrostu podatków oraz ewentualnego kolejnego zamrożenia gospodarki i wprowadzenia rygorystycznych ograniczeń w funkcjonowaniu biznesu, jak to miało to miejsce w marcu.
ZOBACZ: Praca zdalna w Kodeksie pracy. "Pracujemy nad stosownymi zapisami"
Powszechna niepewność, jak wskazują autorzy raportu, nie pomaga gospodarce powrócić do sytuacji przed kryzysem. Przedsiębiorcy zwracają też uwagę, na niski popyt lub jego brak, co także utrudnia im powrót do normalności.
Najgorzej w turystyce
Przedstawiciele branży turystycznej oceniają swoje poleżenie na złym poziomie, to 2,8 (w skali od 1 do 10). Przyczynami, jak wskazuje raport, jest stosunkowo późne "odmrożenie" tej części gospodarki oraz trudne warunki jej funkcjonowania w ramach ograniczeń w poruszaniu się i obostrzeń sanitarnych.
ZOBACZ: Ile z powodu koronawirusa straciła światowa turystyka?
Swoją sytuację źle oceniają również właściciele gastronomii. Choć obostrzenia w działalności restauracji, barów i lokali nie są tak dotkliwe jak w turystyce, to mimo to, branża ta ocenia się negatywnie. W raporcie wyszczególniono konieczność odbudowy zaufania i popytu po stornie klientów.
Tarcze rządu
Choć stosunek do rządowych planów pomocy gospodarczej rozkłada się mniej więcej po połowie, to zauważalny jest wzrost oceny działań rządu.
W czerwcu 57 proc. przedsiębiorców negatywnie mówiło o kolejnych "etapach odmrażania", teraz takie zdanie ma o nich 47 proc.
ZOBACZ: Tarcza Finansowa. Ostatni dzień na składanie wniosków
Dla właścicieli firm kłopotliwy pozostaje sam proces uzyskania pomocy. Jak napisano w raporcie, przedsiębiorcy mają "wciąż te same problemy". 48 proc. wskazuje na niejasność przepisów instrumentów pomocowych. 40 proc. firm wskazuje też na nadmiar biurokracji, a 33 proc. na zbyt długie oczekiwanie na decyzję.
Czytaj więcej