Uwierzyła, że pomaga w transporcie złota. Straciła oszczędności
Ponad 120 tys. zł straciła mieszkanka Lublina, która została oszukana przez rzekomego amerykańskiego biznesmena. Uwierzyła, że pomaga mu w transporcie 3,5 tony złota. Oszusta szuka teraz policja.
58-letnia mieszkanka Lublina poznała na jednym z portali randkowych mężczyznę, który przedstawił się jako amerykański biznesmen Jay Elio. Znajomość szybko się rozwijała. Kobieta korespondowała z rzekomym biznesmenem w języku angielskim.
Informował o kolejnych "kosztach"
Po niedługim czasie "biznesmen", poinformował kobietę, że jest posiadaczem 3,5 tony złota, które musi przewieźć samolotem, ale brakuje mu pieniędzy na opłacenie transportu. Poprosił o pożyczkę. Polka uwierzyła i zgodziła się.
ZOBACZ: Obiecywał złoto i dolary. Zatrzymany Nigeryjczyk znikał z pieniędzmi "na cło"
Początkowo kobieta przelała na wskazane konto 4350 zł. Ale potem pojawiły się kolejne koszty - 17 tys. 900 zł. Następnie rzekomy biznesmen poinformował polską przyjaciółkę, że został zatrzymany na lotnisku w Melbourne, musi tam opłacić cło za złoto i poprosił o następny przelew.
Polka straciła ponad 120 tys. zł
W sumie kobieta przekazała znajomemu z sieci ponad 120 tys. złotych. Kiedy ponownie skontaktowała się Jayem Elio, ten potwierdził otrzymanie pieniędzy i poprosił o jeszcze więcej. Tym razem chciał przelewu na 80 tys. dolarów.
- To wzbudziło u 58-latki podejrzenie oszustwa i więcej nie kontaktowała się z tym mężczyzną. Zawiadomiła policję - powiedział w czwartek mł. asp. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Sprawę oszustwa prowadzą funkcjonariusze z III komisariatu w Lublinie. Policja apeluje o ograniczone zaufanie w stosunku do obcych osób, także tych poznanych przez internet.
Czytaj więcej