"Pan jest wrogiem Polski". Mężczyzna zakłócił konferencję Trzaskowskiego
- Wybory nie były równe i mam nadzieje, że prezydent wyciągnie z tego konsekwencje - mówił prezydent Warszawy na chwilę przed rozpoczęciem spotkania z Andrzejem Dudą. Konferencję przerwał mężczyzna z transparentem. - Niech pan powie o tych 157 mld zł, które odebraliście państwu. Nie mam dla pana szacunku, pan jest wrogiem Polski - powiedział.
- Kampania się skończyła, więc niech pan pozwoli, że porozmawiamy merytorycznie. Zaproszę pana do ratusza. Troszeczkę szacunku - mówił prezydent stolicy zwracając się do mężczyzny z transparentem z napisem "Unieważnić Budkę".
ZOBACZ: Superresort obejmujący 4 ministerstwa? Nieoficjalne informacje o rekonstrukcji
- Dla pana to mam mało szacunku. Pan nie zasługuje na to - odparł mężczyzna. - A jak mnie pan zaprosi do ratusza, to nie wywiozą mnie stamtąd na Łubiankę (potoczna nazwa siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej - red.)? - kontynuował.
- Nie wiem, jakie ma pan marzenia - stwierdził Trzaskowski.
Pytanie o naszywkę
Prezydent stolicy zapewnił, że spotka się z mężczyzną, jeżeli ten umówi się na wizytę w ratuszu. Na tę propozycję, mężczyzna odparł, że Trzaskowski "jest wrogiem Polski". - Czy ta naszywka upoważnia do tego, żeby tak mówić? - pytał Trzaskowski wskazując na naszywkę z hasłem wyborczym "Duda 2020".
- Mówię to prywatnie, a tamtego prezydenta szanuję - wskazał mężczyzna.
Wideo: ktoś zakłócił konferencję prasową Rafała Trzaskowskiego
W czwartek przed godz. 9:30 były kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski przybył do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Trzaskowski mówił przed spotkaniem, że chce porozmawiać z prezydentem o wyborach, wolnych mediach i finansowaniu samorządów.
Trzaskowski przed wejściem do Pałacu Prezydenckiego powiedział dziennikarzom, że "liczy na merytoryczną rozmowę z panem prezydentem".
"To nie jest wizyta kurtuazyjna"
- To nie jest wizyta kurtuazyjna tylko mam nadzieję porozmawiać o kwestiach bardzo istotnych: przede wszystkim o przebiegu wyborów, bo wszyscy wiemy, że te wybory nie były równe. Miejmy nadzieję, że pan prezydent wyciągnie z tego konsekwencje dlatego, że koleżanki i koledzy pana prezydenta z PiS-u przez cały czas mówią o jeszcze gorszych rozwiązaniach. Że jakiś korpus urzędników PiS-owskich ma organizować nam przyszłe wybory. Więc warto porozmawiać, żeby kolejne wybory były jak najbardziej równe i odbywały się w innej atmosferze niż te, gdzie cały aparat państwowy był zaangażowany po jednej stronie - podkreślił prezydent stolicy.
Dodał, że drugim tematem, o którym on będzie chciał porozmawiać, będzie kwestia wolnych mediów. - Niestety, ale PiS chce ataku na wolne media i warto o tym porozmawiać, jak pan prezydent w tej sprawie się zachowa - mówił.
ZOBACZ: Kiedy poznamy stanowisko rządu ws. konwencji stambulskiej? Dworczyk wyjaśnia
Trzecim tematem mają być samorządy. - Słyszymy o tym, że PiS ma pomysły powrotu do 49 województw. Słyszymy o bardzo niekorzystnych planach podziału Mazowsza, które nie mają żadnego merytorycznego sensu. No i niestety jest kwestia finansowania samorządów - to jest też projekt ustawy, który złożę na ręce pana prezydenta, żeby wyrównać finansowanie samorządów, które są w tej chwili na pierwszej linii walki z koronawirusem i warto o tym porozmawiać - podkreślił.
Trzaskowskiemu podczas spotkania ma towarzyszyć dwójka współpracowników. Nie będą obecne małżonki obu polityków - przekazał Wojciech Kolarski. Jak dodał, spotkanie odbędzie się bez udziału mediów; po spotkaniu Kancelaria Prezydenta poinformuje o jego przebiegu.
"Wyraz szacunku dla kontrkandydata"
- Spotkanie odbędzie się na zaproszenie prezydenta. Zaproszenie zostało przedstawione w dniu wyborów. Skończył się czas wyborczy, prezydent chce się spotkać z osobą, z którą rywalizował. To wyraz szacunku dla kontrkandydata i tych wszystkich, którzy na niego głosowali - powiedział w środę prezydencki minister.
Trzaskowski mówił w środę dziennikarzom, że traktuję to spotkanie "bardzo poważnie". - Mam nadzieję, że będzie szansa na bardzo szczerą rozmowę z panem prezydentem – dodał były kandydat KO na prezydenta.
ZOBACZ: Kwarantanna dla wracających z zagranicznych wakacji? "Rozważamy to"
Wyraził też nadzieję, że będzie miał okazję porozmawiać o kwestiach merytorycznych. - Przede wszystkim o tym, że na pewno te wybory nie były równe i w związku z czym, trzeba z tego wyciągnąć konsekwencje – powiedział Trzaskowski podkreślając, że wybory powinny być równe, jeżeli chodzi o dostępność do mediów oraz sposób ich organizacji.
"Mnóstwo tematów"
Trzaskowski zaznaczył, że tematów do rozmowy z prezydentem Dudą jest mnóstwo, zastrzegł jednak, że nie chce zapowiadać teraz ich wszystkich, ponieważ kierunek rozmów również zależny od prezydenta.
Wyraził jednocześnie nadzieję, że prezydent podejmie "merytoryczne wyzwanie". "To nie ma być tylko i wyłącznie możliwość zrobienia sobie przyjemnego zdjęcia, tylko to powinna być partnerska rozmowa, która pozwoli nam porozmawiać o prawdziwych problemach Polski" – powiedział o swych oczekiwaniach Trzaskowski.
ZOBACZ: Sąd Najwyższy rozpoznał kolejne protesty wyborcze. Ile uznano za zasadne?
Trzaskowski zapowiedział, że będzie chciał także porozmawiać o wszystkich inicjatywach, o których słyszymy w ostatnim czasie ze strony obozu rządzącego.
"Będę rozmawiał o sądach"
- Mam nadzieję, że pan prezydent będzie dużo bardziej niezależny podczas swojej drugiej kadencji i bardzo chętnie z nim porozmawiam o tym, w jaki sposób będzie się zachowywał, kiedy na stole będą się pojawiały np. złe rozwiązania dotyczące mediów publicznych, czy złe rozwiązania, które będą próbowały ograniczać niezależność samorządów – wyliczał Trzaskowski.
Inny temat, na który Trzaskowski zamierza rozmawiać z prezydentem to wsparcie finansowe dla samorządów, które - jak podkreślił - "nie powinno być dyktowane kryteriami politycznymi".
- Oczywiście będę rozmawiał o sądach i niezależnych instytucjach, natomiast jako samorządowiec skupię się na samorządach, bo dla mnie takim papierkiem lakmusowym będzie to, czy rządzący będą dalej próbowali dociskać śrubę samorządom jeżeli chodzi o finanse, ograniczenia prerogatyw, bardzo złe pomysły dzielenia Mazowsza czy wprowadzania 49 województw - powiedział.
Trzaskowski "liczy na merytoryczną rozmowę"
Trzaskowski powtórzył, że przede wszystkim liczy na merytoryczną rozmowę. - Bo nie chodzi o to, żeby to był tylko symbol, tylko żeby za tym poszły konkrety – podkreślił prezydent stolicy. Zapowiedział również, że chce przedstawić prezydentowi konkretne propozycje.
Andrzej Duda podczas wieczoru wyborczego 12 lipca zaprosił swojego kontrkandydata wraz z małżonką na spotkanie jeszcze tego samego wieczoru do Pałacu Prezydenckiego. - Chcę, żebyśmy podali sobie ręce i żeby ten uścisk dłoni zakończył tę kampanię – powiedział wówczas prezydent.
Rafał Trzaskowski nie pojawił się wówczas w Pałacu, tłumacząc, że z takim spotkaniem należy poczekać do ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów. Dopytywany później w mediach Trzaskowski zapewniał, że chce się spotkać z prezydentem, a do spotkania na pewno dojdzie pod koniec lipca, przy okazji obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
W II turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda zdobył 51,03 proc. (10 mln 440 tys. 648 głosów), uzyskując reelekcję. Kandydat KO Rafał Trzaskowski osiągnął wynik 48,97 proc. (10 mln 18 tys. 263 głosy).
Czytaj więcej