Dzielnicowy przyjechał do jednego granatu. Odkrył składowisko 9 tysięcy niewybuchów

Polska
Dzielnicowy przyjechał do jednego granatu. Odkrył składowisko 9 tysięcy niewybuchów
Policja Podkarpacka

W Rozalinie (woj. podkarpackie) odnaleziono blisko 9 tys. sztuk amunicji strzeleckiej, 120 granatów moździerzowych oraz 76 granatów ręcznych z okresu II wojny światowej. Mieszkanka wsi zadzwoniła po policję, gdy w ogródku wykopała granat. Prawdziwy arsenał odkrył jednak dzielnicowy, gdy ludzie powiedzieli mu, że w pobliskim lesie niewybuchów jest więcej.

W środę przed południem do Komisariatu Policji w Nowej Dębie dotarło zawiadomienie od właścicieli posesji w Rozalinie. Mieszkańcy wsi przekazali, że na działce znaleźli granat.

 

Od granatu do... arsenału niewybuchów

 

Pod wskazany adres przybył dzielnicowy. Mundurowy zabezpieczył miejsce, w którym znajdował się niewybuch. Jak się okazało, kobieta natrafiła na przedmiot podczas prac w ogrodzie.

 

ZOBACZ: Kilka dni wywożono niewybuchy z lasu w Dębem Wielkim. Największy ważył pół tony

 

Znalezisko stanowiło realne zagrożenie - granat leżał na niewielkiej głębokości. Policjant ustalił w trakcie rozmów z mieszkańcami, że w pobliskim lesie w Rozalinie, znajduje się cały skład amunicji pochodzącej z czasów II wojny światowej.

 

 

Dziewięć tysięcy granatów i nabojów

 

"Dzielnicowy w celu sprawdzenia informacji, które zostały mu przekazane przez jednego z mieszkańców, pojechał do lasu, gdzie we wskazanym miejscu, między drzewami odnalazł blisko 9 tys. sztuk amunicji strzeleckiej, 120 granatów moździerzowych oraz 76 granatów ręcznych. Niewybuchy pochodziły z okresu II wojny światowej" - poinformował zespół prasowy podkarpackiej policji.

 

Funkcjonariusz  wezwał saperów, a do ich przybycia miejsce było zabezpieczone przez funkcjonariuszy.

 

ZOBACZ: 50-kilogramowy niewybuch na terenie Lotniska Chopina

 

Policja apeluje do osób, które znajdą się w podobnej sytuacji, aby niezwłocznie powiadomić o odnalezieniu niewybuchu odpowiednie organy - na przykład najbliższy komisariat. "Pamiętajmy, by nie przenosić przedmiotu w inne miejsce oraz go nie dotykać" - proszą policjanci.

 

"Ważne jest również to, aby do czasu przybycia właściwych służb, zabezpieczyć miejsce znaleziska i nie dopuścić, aby inne osoby nieświadome zagrożenia naraziły się na niebezpieczeństwo"- pisze Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie.

ms/hlk/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie