Ziobro: złożyliśmy wniosek o wypowiedzenie konwencji stambulskiej
- Złożyłem formalny wniosek do resortu rodziny o podjęcie działań nad wypowiedzeniem tzw. konwencji stambulskiej - poinformował w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Szef KPRM mówił wcześniej w Polsat News, że nie ma jeszcze jednoznacznego stanowiska rządu w sprawie tej konwencji. Transmisja konferencji ministra sprawiedliwości na polsatnews.pl.
Ziobro na konferencji prasowej mówił, że środowiska lewicowe, związane z PO "wiele mówią" ws. przemocy wobec kobiet, ale "mało działają". - Podczas swoich rządów, mieli w głębokim poważaniu to, czy kobiety są ofiarami przemocy, czy ofiarami gwałtów - mówił minister sprawiedliwości.
ZOBACZ: Konwencja stambulska. Konfederacja wzywa rząd do zajęcia jasnego stanowiska
Podkreślał, że w Polsce "jest wyższy poziom ochrony kobiet niż zawarty w konwencji", która ma "drugą część, która dotyczy ideologii, która uderza w interesy kobiet i interesy rodziny". - Ideologia ta sprowadza rolę płci nie do płci biologicznej, ale do zaprzeczenia znanej od zawsze klasyfikacji dzielącej mężczyzn i kobiety. Sprowadzą ja do płci kulturowej. Ideologii, która kwestionuje rodzinę, małżeństwo, kulturę, religię, upatrując w tych instytucjach główną przyczynę przemocy i patologii. To jest oczywista nieprawda i zbiór postulatów, który jeśli zostałby realizowany, to przyczyniłby się do wzrostu patologii, wzrostu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej - mówił minister sprawiedliwości, dodając, że niektóre elementy konwencji "są sprzeczne z polską konstytucją".
Krytyka tradycyjnej rodziny
- Nie przeczytacie w tej konwencji, że powodem przemocy domowej jest np. alkoholizm, czy uzależnienie od narkotyków i dopalaczy. Nie przeczytacie też państwo, że dysfunkcjonalność i rozmaite problemy rodziny są problemem przemocy. Nie przeczytacie rekomendacji dotyczące walki z tymi problemami. Definicja przyczyn problemu jest pokazana przez pryzmat krytyki porządku rzeczy, związanego z tradycyjnym pojmowaniem rodziny - mówił Ziobro.
- Ta część konwencji, która jest związana z realnymi propozycjami zwalczania przemocy wobec kobiet jest przez nas nie tylko akceptowana, ale w pełni podzielamy te postulaty, czego dowodem jest to, że wprowadziliśmy je w życie. Tu jest pełna zgoda i nie ma problemu, jeśli chodzi o konwencję stambulską. Problem dotyczy tej drugiej warstwy, którą uważamy za przeciwskuteczną we wprowadzeniu tych zaleceń w życie. Uważamy, że nie tylko nie prowadzi ona do poprawy sytuacji kobiet, ale przeciwnie - w konsekwencji skutki zmian w obszarze obyczajowym mogą doprowadzić nieuchronnie do pogorszenia sytuacji kobiet i wzrostu przemocy domowej w Polsce - dodawał minister sprawiedliwości.
- Złożyłem formalny wniosek do minister rodziny pracy i polityki społecznej o podjęcie działań nad wypowiedzeniem tzw. konwencji stambulskiej - przekazał Ziobro.
"Lewicowy, genderowy koń trojański"
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski przekonywał na konferencji, że tzw. konwencja stambulska "w wielu miejscach jest nie tylko sprzeczna z systemem wartości polskiego systemu prawnego, ale i wprost sprzeczna z podstawowymi prawami, jak prawo rodziców do wychowania zgodnie z własnymi przekonaniami czy wychowania religijnego i moralnego oraz zasadą neutralności światopoglądowej państwa".
ZOBACZ: Trzaskowski: próba wypowiedzenia konwencji stambulskiej to skandal
Podkreślił, że Polska "nie jest sama" i podobne wątpliwości co do konwencji stambulskiej ma wiele krajów z naszego regionu, w tym Węgry, Słowacja, Bułgaria czy Czechy, bo nie jej ratyfikowały.
Zdaniem wiceministra konwencja nigdy nie powinna być przez Polskę ratyfikowana. - Ten błąd został popełniony; to była pochopna ratyfikacja i wprowadziliśmy do naszego systemu lewicowego, genderowego konia trojańskiego i najwyższy czas, by tę konwencję wypowiedzieć, realizując nasze zobowiązania w stosunku do Polaków, podkreślając także nasze relacje z innymi krajami regionu - oświadczył Romanowski.
WIDEO - Zbigniew Ziobro o wypowiedzeniu konwencji antyprzemocowej
ZOBACZ: Kobiety znów wyszły na ulice. Chodzi o konwencję antyprzemocową
Szef kancelarii premiera zwrócił uwagę, że "pod zapisami o absolutnie słusznej sprawie, jaką jest obrona praw kobiet, mogą być przemycane pewne ideologiczne zapisy".
"Wielki krok wstecz"
"Polska nie powinna wycofywać się z konwencji stambulskiej" - uważa sekretarz generalna Rady Europy Marija Pejčinović Burić. "Wyjście z niej byłoby godne ubolewania i stanowiłoby wielki krok wstecz, jeśli chodzi o ochronę kobiet przed przemocą w Europie" - oświadczyła w niedzielę.
Poland should not withdraw from the Istanbul Convention, says Council of Europe Secretary General: “Leaving the Istanbul Convention would be highly regrettable and a major step backwards in the protection of women against violence in Europe.” pic.twitter.com/dfNT2nmaMG
— Daniel Holtgen (@CoESpokesperson) July 26, 2020
- Polskie ustawodawstwo idzie dużo dalej, jeśli chodzi o ochronę praw osób, co do których stosowana jest przemoc - powiedział w Polsat News wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Skomentował w ten sposób plany wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej, która według niego "ma warstwę ideologiczną". - Na to my jako Solidarna Polska nie możemy się zgodzić - dodał.
Sprzeczność z "pewnym systemem wartości"
O planach złożenia wniosku resort sprawiedliwości informował w sobotę. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski ocenił, że konwencja jest nie tylko sprzeczna z "pewnym system wartości", ale jest również sprzeczna z konkretnymi prawami konstytucyjnymi i dlatego powinna zostać wypowiedziana.
ZOBACZ: Kowal: konwencja antyprzemocowa nie będzie ostatecznie wypowiedziana
Wiceminister mówił, że tzw. konwencja stambulska jest zbędna z punktu widzenia ochrony ofiar oraz ścigania sprawców przemocy, zaś - jak dodał - z punktu widzenia jej "sprzeczności z aksjologią i porządkiem konstytucyjnym jest niebezpieczna".
- Nasz system prawny już w momencie ratyfikacji tej konwencji spełniał standard wyznaczony przez ten dokument. Mówimy o rozwiązaniach dotyczących pomocy prawnej, rozwiązaniach pomocowych dla osób pokrzywdzonych przestępstwem, o trybie ścigania, o kwestiach odszkodowawczych, czy rekompensacyjnych - mówił Romanowski.
Co znajduje się w konwencji?
W konwencji znajduje się zapis, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. "honor" nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych jej zakresem. Konwencja określa również tzw. płeć społeczno-kulturową, która oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn.
Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 r., a ratyfikowała - w 2015 r. Już wtedy budziła ona kontrowersje; przytaczano argumenty o jej niezgodności z konstytucją oraz o tym, że stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny.
ZOBACZ: Bosak chce wypowiedzenia konwencji stambulskiej
W miniony czwartek w TV Trwam minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg poinformowała, że Polska złożyła zastrzeżenia do konwencji. Szefowa MRPiPS powiedziała w sobotę, że decyzja o wypowiedzeniu tzw. konwencji stambulskiej jeszcze nie została podjęta.
Zaznaczyła, że trwają w tej sprawie analizy. - Nie możemy pozwolić na narzucanie Polsce jakichkolwiek treści ideologicznych, które nie są zgodne z polską konstytucją i zasadami obowiązującymi w naszym kraju - powiedziała Maląg i podkreśliła, że decyzja będzie podjęta z zachowaniem praw wynikających z zapisów konwencji, z którymi nasz kraj się zgadza.
Czytaj więcej