Śledztwo w sprawie wypadku na jeziorze Dąbie. Zatrzymano jedną osobę

Polska
Śledztwo w sprawie wypadku na jeziorze Dąbie. Zatrzymano jedną osobę
Polsat News
Do wypadku doszło w sobotę po godz. 12 na jeziorze Dąbie, na wysokości Orlego Przesmyku

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym. Jedna osoba w związku z tym postępowaniem została zatrzymana. Trwają czynności procesowe - poinformowała w niedzielę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Ewa Obarek. Gdy przewrócił się jacht, 9-letnia dziewczynka uwięziona w kokpicie utonęła.

Prok. Obarek poinformowała, że zatrzymanym jest mężczyzna. Zaznaczyła, że cały czas prowadzone są czynności procesowe.

 

- Śledztwo wszczęte zostało w kierunku spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym, czyli o przestępstwo z art. 177 par. 2 kk zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat - wskazała prok. Obarek.

 

Dodała, że na miejscu zdarzenia prokurator przeprowadził oględziny.

 

Dziecko zmarło mimo godzinnej reanimacji

 

Do wypadku doszło w sobotę po godz. 12 na jeziorze Dąbie, na wysokości Orlego Przesmyku.

 

Jak podała w sobotę oficer prasowa szczecińskiej policji mł. asp. Ewelina Gryszpan, wywróciła się łódź motorowa z ośmioma osobami na pokładzie. Siedem osób wpadło do wody, 9-letnia dziewczynka została uwięziona w kabinie. Gdy na miejsce wypadku przybyli ratownicy WOPR i policjanci, ci ostatni zanurkowali i wydobyli dziewczynkę.

 

- U dziecka doszło do zatrzymania krążenia, do zatrzymania oddechu. Dziecko było reanimowane przez zespół ratownictwa medycznego w karetce i zespół lotniczego pogotowia ratunkowego, które też było obecne na miejscu. Niestety, pomimo godzinnej reanimacji nie udało się przywrócić czynności serca u dziecka - podała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Targaszewska.

 

Obrażenia u innych członków załogi

 

Według informacji przekazanych przez Targaszewską z grupy podjętych z wody osób 6-letnia dziewczynka z urazem barku została zabrana do szpitala razem z 40-letnią mamą, która doznała urazu głowy i barku. 6-letni chłopiec miał otarcia i do szpitala pojechała z nim 36-letnia kobieta.

 

ZOBACZ: Dwóch mężczyzn utonęło w Jeziorku Czerniakowskim

 

 

Policja poinformowała, że sternik w chwili zdarzenia był trzeźwy.

bia/hlk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie