Kopalnia Bielszowice kolejnym ogniskiem koronawirusa
Kopalnia Bielszowice w Rudzie Śląskiej jest kolejnym ogniskiem epidemii koronawirusa w górnictwie – potwierdziły badania przesiewowe części załogi. Minionej doby wśród załogi kopalni przybyło 125 przypadków zakażenia. W poniedziałek rozpoczną się badania pozostałych 1,4 tys. pracowników.
Kopalnia Bielszowice to część kopalni Ruda, należącej do Polskiej Grupy Górniczej. W ostatnim tygodniu obserwowano tam systematyczny wzrost zakażeń SARS-COV-2, stąd w piątek pobrano wymazy do badań od 500 pracowników zakładu. Otrzymane w niedzielę wyniki potwierdziły kolejne przypadki zachorowań – ich liczba wzrosła do 241, wobec 116 raportowanych w sobotę.
ZOBACZ: Zmarł noworodek zakażony koronawirusem w okresie prenatalnym
W niedzielę służby wojewody śląskiego, w porozumieniu z władzami PGG, zdecydowały o badaniach kolejnych górników z Bielszowic.
- Badania pracowników ruchu Bielszowice potrwają od poniedziałku do środy. W sumie przebadanych zostanie ok. 1,4 tys. osób – trwa ustalanie szczegółowego harmonogramu pobierania wymazów. Punkty wymazowe będą zlokalizowane przed kopalnią – powiedział w niedzielę rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski.
Znaczny wzrost osób na kwarantannie
Łącznie od początku epidemii do niedzieli w kopalniach PGG koronawirusem zaraziło się 2285 pracowników (od soboty wzrost o 148 przypadków), z których 1900 (83,2 proc.) wyzdrowiało - od soboty przybył jeden ozdrowieniec. Choruje 385 osób, a 522 są w kwarantannie – od soboty liczba pracowników objętych kwarantanną wzrosła o blisko 100.
Wzrost zachorowań zanotowano też minionej doby w innej należącej do PGG kopalni – Chwałowice w Rybniku, gdzie od soboty przybyło 16 nowych przypadków SARS-CoV-2 – obecnie jest ich 64. Także w Chwałowicach w miniony piątek w ramach badań przesiewowych przetestowano ok. 300 górników.
ZOBACZ: Nie żyje aktor z "Wejścia smoka". John Saxon zmarł na zapalenie płuc
Rudzka kopalnia Bielszowice to kolejne potwierdzone w ostatnim czasie ognisko zakażeń koronawirusem w górnictwie. Innym jest prywatna Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. W minioną środę przetestowano tam – w ramach badań przesiewowych - ponad 300 górników, potwierdzając zakażenie u 72 osób. Decyzją wojewody śląskiego w najbliższy wtorek wymazy do badań będą pobrane od kolejnych 300 górników z tego zakładu. Od początku epidemii do soboty w Silesii zachorowało 191 osób, z których 28 wyzdrowiało – chorują 163 osoby, a 116 jest w kwarantannie.
W Jastrzębskiej Spółce Węglowej od piątku nie odnotowano nowych zakażeń - zakaziło się dotąd 4014 osób, a wyzdrowiały 3824 (prawie 95,4 proc.). 37 pracowników JSW jest nadal w kwarantannie. Choruje 185 osób.
ZOBACZ: Nowe zasady dot. dystansu społecznego
Ogółem od początku epidemii do niedzieli koronawirusem zaraziło się 6889 pracowników trzech górniczych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, z których 6314 wyzdrowiało (91,6 proc.). Dane te, oprócz JSW i PGG, obejmują także należącą do spółki Węglokoks Kraj kopalnię Bobrek, gdzie na początku lipca wyzdrowiało już wszystkich 590 zakażonych górników; nie obejmują natomiast prywatnej kopalni Silesia, gdzie zachorowało 191 osoby, a wyzdrowiało 28.
733 górników walczy z chorobą
Obecnie z Covid-19 zmaga się łącznie 733 górników: 385 w PGG, 185 w JSW i 163 w kopalni Silesia.
Według danych sanepidu, w woj. śląskim – gdzie odnotowano najwięcej w kraju zakażeń – do niedzieli koronawirusa wykryto u 15 tys. 286 osób (w niedzielę poinformowano o 133 nowych przypadkach zakażenia, nie tylko wśród górników), z których 384 zmarły. W regionie wyzdrowiało 13 tys. 27 osób, czyli ponad 85,2 proc. wszystkich zakażonych.
Czytaj więcej